Gene: Monako wcale nie było tak złe dla Ferrari
Jednocześnie rzecznik Ferrari dementuje plotki o kontrakcie z Alonso na rok 2010
29.05.0816:49
2984wyświetlenia
Monako wcale nie było takie złe dla Ferrari - twierdzi jeden z kierowców testowych znanego włoskiego zespołu Marc Gene. Pomimo zdobycia całego pierwszego rzędu w sobotnich kwalifikacjach, zespół z Maranello przeżył trudny wyścig z mnóstwem błędów ze strony kierowców oraz strategów.
Patrząc na pozytywne aspekty sprawy, Ferrari pokazało, że może być bardzo szybkie na tego typu torach.- napisał Gene, który kończy dziś 34 lata, w swojej stałej rubryce dla hiszpańskiej gazety El Mundo Deportivo. Rok temu w Monako Ferrari nie było w stanie utrzymać tempa McLarenów, które ukończyły wyścig na dwóch pierwszych miejscach z ogromną przewagą.
Gene zaznaczył:
Tym razem jednak Massa startował z pole position, a Raikkonen miał najszybsze okrążenie w wyścigu. Na suchym torze dwa pierwsze miejsca na mecie wyścigu byłyby bardzo prawdopodobne.
W międzyczasie rzecznik Ferrari nazwał bredniami pogłoski o tym, że Fernando Alonso podpisał wstępną umowę o przejściu do włoskiego zespołu w 2010 roku. Plotka ta była niejednokrotnie słyszana na padoku podczas weekendu wyścigowego w Monte Carlo.
Niemieckie wydanie miesięcznika Auto Motor und Sport zacytowało jednak wypowiedź rzecznika Ferrari, mówiącego o tych spekulacjach jako o
absolutnym nonsensie. Kontrakt Kimiego Raikkonena z Ferrari wygasa pod koniec sezonu 2009, natomiast Felipe Massy z końcem 2010 roku.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE