GP Francji: podsumowanie wyścigu

Felipe Massa odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie
22.06.0816:28
Marek Roczniak
8037wyświetlenia

Felipe Massa wygrał wyścig o Grand Prix Francji i objął prowadzenie w mistrzostwach. Brazylijczyk skorzystał z problemów z układem wydechowym w bolidzie Kimiego Raikkonena, wyprzedzając Fina na 39 okrążeniu i od tego momentu kontrolował już przebieg wyścigu, wygrywając z przewagą blisko 18 sekund.

Raikkonen przetrwał jednak problemy z bolidem i dowiózł do mety drugie miejsce, a więc zespół Ferrari mógł świętować trzecie podwójne zwycięstwo w tym sezonie. Na najniższym stopniu podium finiszował po wspaniałej jeździe Jarno Trulli (Toyota).

Wyścig rozpoczął się przy suchej nawierzchni toru, ale przy dość mocno zachmurzonym niebie. Organizatorzy wyścigu poinformowali ponadto, że deszcz może zacząć padać w ciągu najbliższych 30 minut. Na starcie obydwaj kierowcy Ferrari utrzymali dwa czołowe miejsca, a tymczasem startujący z trzeciej pozycji Fernando Alonso (Renault) został wyprzedzony przez Trullego oraz Roberta Kubicę (BMW Sauber) i spadł na piąte miejsce. Kubica tuż przed nawrotem Adelaide zaatakował Trullego, ale nie udało mu się wyprzedzić Włocha i w dodatku został zaatakowany przez Alonso, który zdołał odzyskać czwarte miejsce na kolejnej prostej.

Na czwartym okrążeniu Lewis Hamilton wyprzedził swojego partnera z zespołu McLaren - Heikkiego Kovalainena i awansował na dziewiąte miejsce. Właściwie należałoby napisać, że Fin przepuścił Hamiltona pod koniec najdłuższej prostej, gdyż dość wcześnie rozpoczął hamowanie przed nawrotem. Po znalezieniu się przed swoim partnerem Hamilton zaczął od razu atakować jadącego na ósmej pozycji Nelsona Piqueta Jr (Renault). W międzyczasie Jenson Button (Honda) popełnił błąd w ostatniej szykanie i wypadł na chwilę na pobocze, uszkadzając przednie skrzydło w swoim bolidzie. Po jego wymianie Brytyjczyk spadł na ostatnie miejsce i miał już jedno okrążenie straty do lidera.

Po 10 okrążeniach liderem wyścigu był nadal Raikkonen, mając 3,2 sekundy przewagi nad Massą. Trzeci Trulli tracił już blisko dwanaście sekund do lidera i miał około trzy sekundy przewagi nad Alonso, natomiast piąty Kubica miał w tym momencie 16,3 sekundy straty do Raikkonena. Na 14 okrążeniu Hamilton został ukarany przejazdem przez boksy za ścięcie szykany podczas walki z Sebastianem Vettelem (Toro Rosso) na początku wyścigu. Po przejechaniu przez boksy Hamilton powrócił na tor na 13 pozycji - za Nickiem Heidfeldem (BMW Sauber). Na 15 okrążeniu Alonso zapoczątkował pierwszą rundę postojów w boksach, zdradzając tym samym zamiar odbycia najprawdopodobniej trzech postojów w tym wyścigu. Po powrocie na tor Alonso znalazł się pomiędzy Heidfeldem i Hamiltonem na 12 pozycji.

Na 18 okrążeniu Kovalainen próbował wyprzedzić Piqueta w nawrocie Adelaide, ale bez powodzenia. W międzyczasie jadący na ostatniej pozycji Button wycofał się z wyścigu. Na 19 okrążeniu Hamilton wykorzystał błąd Alonso w zakręcie Estoril i awansował na 12 pozycję, ale w chwilę później zjechał na swój pierwszy planowany postój, po którym spadł na koniec stawki. Następnie pierwsze postoje wykonali Trulli i Kubica, a na 21 okrążeniu także lider wyścigu - Raikkonen. Prowadzenie objął tymczasowo Massa, który w chwilę później zdublował Hamiltona. W następnej kolejności boksy odwiedzali Timo Glock (Toyota), Massa i Mark Webber (Red Bull). Po 23 okrążeniach na prowadzenie powrócił Raikkonen, mając ponad cztery sekundy przewagi nad Massą. Trzeci był tymczasowo Piquet, a za nim jechali także nie mający jeszcze na swoim koncie ani jednego postoju Kovalainen i David Coulthard (Red Bull).

Na 25 okrążeniu Piquet i Kovalainen pojawili się w końcu w boksach i wydawało się, że powrócą na tor w tej samej kolejności, jednak Piquet podczas wyjazdu z boksów miał problemy z wyłączeniem ogranicznika prędkości i w efekcie stracił miejsce na rzecz Fina. Na kolejnym okrążeniu pierwszy postój zaliczył także Coulthard i w tym momencie na trzecią pozycję powrócił Trulli. Czwarty był tymczasowo Vettel (bez postoju), a na piątej pozycji jechał Kubica, mając już ponad 30 sekund straty do Raikkonena. Na 29 okrążeniu pierwsze postoje wykonali Vettel i Heidfeld. Kubica awansował wówczas na czwarte miejsce, a od jadącego na trzeciej pozycji Trullego dzieliła go mniej niż sekunda. W międzyczasie Hamilton wyprzedził Nico Rosberga (Williams) i awansował na 16 pozycję.

Po 32 okrążeniach kolejność pierwszej dziesiątki była następująca: Raikkonen, Massa (+4,1s), Trulli (+33,1s), Kubica (+34,1s), Alonso (+39,6s), Webber (+44,1s), Kovalainen (+45,1s), Piquet (+48,6s), Glock (+51,7s) i Coulthard (+53,4s). W międzyczasie Raikkonen zaczął kręcić wolniejsze czasy okrążeń i dość szybką zaczął tracić swoją przewagę nad Massą. Po 37 okrążeniach kierowców Ferrari dzieliły mniej niż dwie sekundy. Na kolejnym kółku Massa odrobił kolejną sekundę i był już tuż za tylnym skrzydłem Raikkonena. W końcu Fin przepuścił swojego partnera i spadł na drugie miejsce. Mistrz świata ewidentnie miał problemy ze swoim bolidem i cały czas kręcił dość słabe czasy. Na powtórce można było dostrzec, że coś jest obluzowane przy rurze wydechowej Ferrari i to mogło być przyczyną wolniejszej jazdy Raikkonena.

Na 42 okrążeniu Kovalainen wyprzedził Webbera i awansował na szóste miejsce. Tymczasem Alonso zapoczątkował drugi postój w boksach. Trwał on na tyle długo, że Hiszpan miał już raczej wystarczającą ilość paliwa w baku do ukończenia wyścigu, a więc jechał jednak tylko na dwa postoje, zwłaszcza że otrzymał już bardziej miękkie opony na trzeci przejazd. Po powrocie na tor Alonso znalazł się tymczasowo pomiędzy Heidfeldem i Hamiltonem na 12 pozycji. Po 46 okrążeniach Raikkonen tracił już 10 sekund do Massy i miał mniej niż 20 sekund przewagi nad trzecim Trullim. Tymczasem Kubica zjechał na swój drugi i zarazem ostatni postój, po którym spadł na 10 pozycję. W chwilę później Hamilton wyprzedził Alonso pod koniec najdłuższej prostej i awansował na 12 miejsce.

W następnej kolejności drugie postoje wykonali Vettel, Heidfeld, Webber, Glock, Trulli i Piquet. Na 50 okrążeniu Kubica awansował więc na szóste miejsce i nadal był za Trullim. Trzeci był tymczasowo Kovalainen, który na 52 okrążeniu zjechał wraz z Raikkonenem i Coulthardem na drugi postój. Raikkonen po postoju nadal był drugi, a tymczasem Kovalainen zdołał powrócić na tor pomiędzy Trullim i Kubicą na czwartej pozycji, a więc zyskał jedno miejsce. Na kolejnym okrążeniu ostatni kierowca z czołówki zaliczył drugi i zarazem ostatni postój w tym wyścigu, a był nim Massa. Brazylijczyk po powrocie na tor nadal był liderem wyścigu, mając ponad 14 sekund przewagi nad Raikkonenem

Po 56 okrążeniach kolejność pierwszej dziesiątki była następująca: Massa, Raikkonen (+14,1s), Trulli (+32,9s), Kovalainen (+36,5s), Kubica (+38,1s), Webber (+46,7s), Alonso (+47,6s), Piquet (+50,2s), Coulthard (+58,4s), i Hamilton (+60,4s). Tymczasem nad torem Magny-Cours zaczął kropić deszcz i tempo kierowców nieco spadło. Trulli, Kovalainen i Kubica znaleźli się wówczas bardzo blisko siebie i rozpoczęła się emocjonująca walka o najniższy stopień podium. Po kilku okrążeniach deszcz przestał jednak kropić i sytuacja na torze ustabilizowała się. Mimo to Kovalainen nie rezygnował z walki o podium i nadal wywierał presję na Trullim. Na 68 okrążeniu Alonso popełnił błąd podczas dublowania jednego z kierowców Force India i stracił siódme miejsce na rzecz Piqueta. Tymczasem deszcz zaczął znowu kropić i walka pomiędzy Trullim i Kovalainenem zaostrzyła się. Włoch zdołał jednak obronić się i dowiózł do mety świetne trzecie miejsce. Było to jego pierwsze podium od GP Hiszpanii w 2005 roku.

Wyścig we Francji zakończył się podwójnym zwycięstwem zespołu Ferrari i trzecią wygraną Massy w tym sezonie. Tym samym Brazylijczyk objął prowadzenie w mistrzostwach i ma obecnie dwa punkty przewagi nad Kubicą, który po zajęciu dzisiaj piątego miejsca spadł na drugą lokatę w klasyfikacji generalnej kierowców. Raikkonen przetrwał tymczasem problemy z układem wydechowym Ferrari i stanął na drugim stopniu podium, co przy zerowym dorobku punktowym Hamiltona we Francji zapewniło mu awans na trzecie miejsce w mistrzostwach. Na koniec warto podkreślić udany dość występ Piqueta, który nie tylko zdobył pierwsze punkty w F1, ale i pokonał swojego bardziej doświadczonego kolegę zespołowego Alonso. Kolejny wyścig zostanie rozegrany za dwa tygodnie na torze Silverstone.

KOMENTARZE

8
paolo
23.06.2008 03:22
Moim zdaniem skoro Robert był szybszy wystarczyło zatankować na dwa okrążenia więcej. Moim zdaniem to oczywiste. Zrobili inaczej i zamiast P3 jest P5. Przegrać z Ferrari i Macami to jedno ale nie poradzić sobie z Toyotą to lekki obciach. Do tego "super taktyka" BMW zamiast do zyskania pozycji doprowadziła do jej utraty. Paranoja.
madry86
23.06.2008 10:11
Dziwne że jakoś Robert o tym nie wspominał w wywiadzie po wyścigu:/
Snapcase
23.06.2008 08:05
Kilka chwil przed zjazdem do pit stopu Polak przeprowadził ze swoim inżynierem ożywioną rozmowę. - Pękła mi opona! - zameldował Kubica. - Ciśnienia są w normie, powtarzam, ciśnienia w normie - odpowiedział Tony Cuquerella. - Na pewno coś jest nie tak. Samochód strasznie ściąga na prawo. Tak się nie da jeździć! - upierał się nasz zawodnik. Ok, zjeżdżaj do boksu - odparł inżynier i Polak zameldował się na pasie serwisowym na 21. okrążeniu, czyli wtedy, kiedy zrobił to jadący bezpośrednio przed nim Włoch Jarno Trulli. Gdyby Kubica pozostał na torze dłużej od Włocha, miałby taktyczna przewagę, a jego szansa na wyprzedzenie kierowcy Toyoty podczas pit stopu wzrosłaby. Przegląd Sportowy
Amalio
22.06.2008 08:18
@Bartosz88 podczas pitstopu Kubicy był mały problem z wyjęciem węża przez co Kubica stał dłużej niż to było zaplanowane, więc dlatego mieli identyczne czasy podczas postoju.
mielony
22.06.2008 07:19
Bartosz88 - Robert prawdopodobnie tankował wcześniej bo zobaczyli, że nie ma szans na wyprzedzenie Jarno i zaryzykowali. Ale w ten sposób Kova go wyprzedził. Skoro już ryzykowali to mogli bardziej: na 1 picie: mniej zatankować i spróbować wyprzedzić Jarno na picie. Chociaż jeżeli Jarno miał aż 6sek przewagi (wydawało mi się, że mniej) to by było niemożliwe. I założyć miękkie opony - z lżejszym bolidrm i miękkimi oponami miałby większe szanse. Ale nawet wtedy walka o P3 nie byłaby łatwa. Ferrari dziś to odlot. MacLareny też szybkie, ale kierowcy "po przejściach". Wyprzedzić Trullego nie dali rady. Kova zresztą ładnie pojechał. A puszczenie Lewisa? Ja nie mogę, może kolega... Kara dla Hamiltona trochę kontrowersyjna - ściął już po wyprzedzeniu. Ale można powiedzieć, że dzięki temu utrzymał pozycję więc chyba słusznie. Boję się żeby w tym roku stewardzi dla odmiany nie przesadzali z surowością kar dla Lewisa (i McLarena w ogóle) starając się "zrewanżować" za poprzedni sezon. Czy Alonso ostatnio zawsze musi nadziać się na Heidfelda? Rok temu zresztą też - była to jednyna atrakcja GP Francji. W tym roku Jarno pokazał jak się bronić.
Easyrider
22.06.2008 05:40
Bartosz88 - zapewne stratedzy BMW zauważyli, że Robert jest szybszy od Trullego, ale nie może go wyprzedzić. Dlatego kazali mu zjechać wcześniej w nadziei, że po wyjeździe z boksu będzie w stanie, mimo ciężkiego bolidu, pojechacć szybciej od Jarno i da się go wyprzedzić podczas tankowania Włocha. Ups! Nie wyszło im...
cubaa
22.06.2008 05:26
"Po 23 okrążeniach na prowadzenie powrócił Raikkonen, mając ponad cztery punkty przewagi nad Massą." Mały błąd powinno być 4 sekundy. Ups :-) Poprawione.
Bartosz88
22.06.2008 05:15
ja chyba czegoś nie rozumiem pierwszy pit stop kubicy i truliego trwał 9,4 sek a kubica zjechał 3 okrezania wczesniej przy drugim pi stopem .a chyba powinni zjechac tak samo ????? i tu bmw znowu dało popis swoich wybitnych strategów !!!