Wywiad z Adrianem Sutilem
Kierowca Force India nie może się już doczekać domowego wyścigu
12.07.0819:01
1972wyświetlenia
Po starcie w Grand Prix Europy w 2007 roku na Nurburgringu, Adrian Sutil w następny weekend będzie miał okazję po raz pierwszy ścigać się w Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim. Niemiec, który traktuje tę imprezę jako swój prawdziwy domowy wyścig, w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie zespołu Force India mówi o swoich odczuciach na temat toru Hockenheim oraz o dotychczasowym przebiegu sezonu.
Co czujesz przed ściganiem się na Hockenheim i swoim pierwszym ojczystym Grand Prix?
Właściwie to był pierwszy tor, który kiedykolwiek widziałem. Kiedy miałem 12 lat, wybraliśmy się do Aachen, gdzie mieszkają moi krewni i przejeżdżaliśmy przez Hockenheim. To było wtedy, kiedy zaczynałem starty w kartingu. Poprosiłem moją matkę, aby zatrzymała się tam i wszedłem na trybunę. Siedziałem tam przez pół godziny - nie było żadnych poruszających się samochodów, absolutnie nic! W tym czasie były tam jeszcze długie proste, ciągnące się przez lasy. Pomyślałem sobie, że chcę się tutaj ścigać, to cel mojego życia. To było takie wyjątkowe uczucie, kiedy tam siedziałem, po prostu marząc.
Jak często ścigałeś się tutaj?
Startowałem tu w różnych samochodach w wielu wyścigach, więc jest to naprawdę domowy wyścig dla mnie. Ścigałem się tutaj w Formule Ford, Formule BMW, F3, nawet brałem udział w wyścigu Beetle Cup, startując jako gość! Jazda tutaj w bolidzie F1 będzie naprawdę miła.
Jakie sukcesy tu odnosiłeś?
Znaczące sukcesy! Zawsze miałem moje najmocniejsze wyścigi na Hockenheim. Miałem kilka wygranych i zawsze kiedy dojeżdżałem do mety, stawałem na podium. Mam stąd miłe wspomnienia. Naprawdę czekam na ten wyścig, ponieważ jest to jeden z moich ulubionych torów.
Czy kiedykolwiek byłeś właściwie na Grand Prix Niemiec?
W 2006 roku, kiedy byłem kierowcą testowym, nie mogłem być na tym GP, ponieważ byłem wtedy w Japonii. Ale byłem tam w 2005 roku, oglądając rywalizację z trybun, co było naprawdę miłe.
Tak więc właściwie nie pojawiłeś się na padoku tamtego roku?
Nie, tylko przyszedłem z moją dziewczyną. Usiedliśmy na trybunie, przy zakręcie Sachs i to było naprawdę, naprawdę niesamowite. Panowała wspaniała atmosfera, naprawdę spodobało mi się bycie tam, wśród tłumu. Schumi był naprawdę szybki w tym wyścigu. Całe trybuny były czerwone, bez dwóch zdań!
Więc kiedy będziesz jeździł po torze w weekend wyścigowy, to będziesz wiedział, jak to jest z punktu widzenia fanów...
Dokładnie tak! To jest wyjątkowe uczucie, kiedy tam siedzisz. To jest niewiarygodne. Ryk silników i szybkość bolidów są fascynujące.
Co sądzisz o samym torze?
To wspaniały tor. Nigdy nie startowałem na starej wersji, chociaż w 2002 roku jeździłem po krótkiej wersji (Short Circuit). Pierwszy zakręt był wtedy taki sam jak kiedyś, ale nie jeździłem po długich prostych. Nowa wersja jest naprawdę przyjemną konfiguracją. Pierwszy zakręt jest naprawdę dużym wyzwaniem, następnie masz długą prostą prowadzącą do ciasnego nawrotu, który jest naprawdę wolny, ale dobry do wyprzedzania. Potem wjeżdżasz na najlepszą część toru, na stadion. Jest to ciekawy zakręt w prawo, gdzie możesz poczuć atmosferę, ludzi tam siedzących. Podwójny zakręt w prawo prowadzący na prostą startową jest wyjątkowym miejscem, naprawdę trudnym. Myślę, jeżeli masz dużo doświadczenia na tym torze, to dzięki temu możesz zyskać trochę w tym zakręcie. Teraz, kiedy miałem okazję pojechać tutaj bolidem F1, miejsce to jest jeszcze bardziej imponujące - niezwykle szybkie.
Czy myślisz, że teraz niemieccy fani poświęcają ci więcej uwagi?
Mam nadzieję, że tak. Szczególnie po wyścigu w Monako mam więcej fanów. Zobaczymy w Hockenheim. Im dłużej jesteś w F1, tym bardziej twoje nazwisko jest znane. To normalna kolej rzeczy.
Jesteśmy już za półmetkiem sezonu. Jakie są twoje dotychczasowe odczucia?
Właściwie patrząc na kilka moich ostatnich wyścigów, z mojego punktu widzenia mogę być całkiem zadowolony. Miałem tylko wielkiego pecha! Monako na pewno było pechowe, jak również wcześniej, gdy mieliśmy dobre pierwsze okrążenia i potem miałem problemy mechaniczne. Mieliśmy zbyt wiele nieukończonych wyścigów w pierwszych dziewięciu grand prix. Myślę, że tylko trzy razy zobaczyłem flagę w szachownicę, co nie jest satysfakcjonujące.
Nie ukończyłeś Grand Prix Monako, ale czy myślisz, że ten wyścig wpłynął pozytywnie na twoją reputację?
Było podobnie jak w ubiegłym roku, kiedy Monako pomogło mi całkiem sporo. Po sezonie jedyną rzeczą, którą wielu ludzi pamiętało było to, że Adrian Sutil był najszybszy podczas treningu w Monako. Myślę, że ten rok był nawet jeszcze bardziej efektywny pod tym względem. Wydaje się, że w Monako jestem zawsze w stanie zrobić małe show! To było miłe, móc wykorzystać tę szansę. Być może będzie więcej okazji w tym roku i musimy się upewnić, że zdołamy je wykorzystać.
Czy masz nadzieję na deszcz w takich miejscach jak Spa, Fuji i Szanghaj?
Spa było bardzo dobre dla mnie w ubiegłym roku podczas suchych warunków! Trochę deszczu i dobre strategie na pewno nam pomogą, ale musimy dobrze spisywać się w każdych warunkach. Nie jesteśmy zdolni w tej chwili do walki w środku stawki - musimy ulepszyć nasz samochód. Myślę, że ostatnie usprawnienia przyniosły nam około 0,2-0,3 sekundy na okrążeniu. Samochód prowadzi się całkiem dobrze i jego potencjał po wprowadzeniu nowych części jest znacznie większy. Musimy jednak mieć nadzieję na więcej deszczu, chociaż w tym roku było go już całkiem sporo! Czasami jest ciężko, ponieważ kiedy jest mokro musisz podjąć pewne ryzyko, a kiedy się to nie uda, rozczarowanie jest całkiem duże.
Źródło: ForceIndiaF1.com
KOMENTARZE