Fry potwierdza rozmowy z Heidfeldem
Bruno Senna również jest brany pod uwagę, jako potencjalny następca Rubensa Barrichello
01.10.0812:11
4293wyświetlenia
Niewykluczone, że Nick Heidfeld będzie w przyszłym sezonie ścigał się w zespole Hondy. Dyrektor wykonawczy japońskiej stajni Nick Fry udzielił wywiadu serwisowi spox.com, w którym przyznał, że 31-letni Niemiec jest przez niego bacznie obserwowany od pewnego czasu.
Jest już niemal pewne, że Jenson Button pozostanie w zespole z Brackley na kolejny rok, lecz szefowie Hondy mają dylemat, co zrobić z weteranem Rubensem Barrichello. Głównym celem Hondy wydawał się dotychczas Fernando Alonso, ale wydaje się, że Hiszpan chce pozostać w Renault.
Rozmawiałem już z Nickiem i nie było to tylko przywitanie.- przyznał Fry.
Brytyjczyk poinformował też, że Bruno Senna, wicemistrz tegorocznej serii GP2, również jest brany pod uwagę, jako potencjalny następca Barrichello, chociaż Ross Brawn podobno naciska, aby wpierw zatrudnić go jako kierowcę testowego.
Ma dobre nazwisko oraz właściwe geny.- dodaje Fry.
Sam Senna powiedział ostatnio agencji Thomson Reuters:
Rozmawiamy z wieloma zespołami i kilka z nich wyraża duże zainteresowanie. Jest więc kilka możliwości bycia kierowcą wyścigowym, a także kilka bycia testerem, ale jest duża konkurencja i muszę ją teraz pokonać w trakcie negocjacji, jeśli chcę myśleć o startach w wyścigach. Toro Rosso jest jedną z możliwości w F1, choć nie jedyną, ale może to uczynić wielką różnicę i z pewnością Gerhard nadal mi pomaga w mojej karierze.
Z innych plotek, przytoczonych przez francuski dziennik L'Equipe wynika, że Alonso odrzucił bardzo poważną ofertę startów wScuderii Toro Rosso w przyszłym roku.
Oczywiście jestem nim zainteresowany, tak samo jak wszyscy inni.- przyznał współwłaściciel zespołu Gerhard Berger, przyznając jednak, że zespół z Faenzy nie może raczej zaoferować tak lukratywnych kontraktów, jak ich rywale. Fry tymczasem uważa, że Alonso nie trafi do zespołu BMW Sauber:
Fernando dostrzegł, że McLaren jest bardzo 'sztywny', a z BMW jest jeszcze gorzej.
Źródło: PaddockTalk.com
KOMENTARZE