Podsumowanie sezonu 2003: Przegląd wyścigów część 2

31.10.0300:00
Marek Roczniak
2328wyświetlenia
W Hiszpanii nastąpił w końcu opóźniony debiut nowego bolidu Ferrari - F2003-GA. Kierowcy z włoskiej stajni podbudowani bardzo dobrym występem na torze im. Enzo i Dino Ferrarich zdominowali kwalifikacje do Grand Prix Hiszpanii, jednak nie mniej udany występ zaliczyli również kierowcy Renault, plasując się na trzeciej i czwartej pozycji. Ponadto bardzo dobrze spisali się Button i Panis, natomiast kierowcy z zespołu Williams musieli tym razem zadowolić się pozycjami startowymi pod koniec pierwszej dziesiątki. Pomiędzy nimi znalazł się Coulthard, a tymczasem lider klasyfikacji generalnej - Raikkonen popełnił błąd na swoim okrążeniu i czekał go start z ostatniej pozycji, co jak się później okazało miało fatalne konsekwencje. Podczas startu Fin uderzył w tył bolidu Pizzonii, który miał trudności z ruszeniem z miejsca i w ten sposób obaj kierowcy od razu odpadli z walki.


Z początku przebieg wyścigu całkowicie kontrolowali kierowcy Ferrari. Alonso trzymał się jednak cały czas blisko nich i pomimo nieco wcześniejszego pierwszego postoju w boksach na 21 okrążeniu znalazł się tuż za Michaelem Schumacherem na drugiej pozycji. Niemiec do samego końca odczuwał presję ze strony kierowcy Renault i chociaż udało mu się wygrać wyścig, to jednak ze względu na niewielką przewagę końcową (zaledwie pięć sekund) debiut F2003-GA nie wypadł zbyt rewelacyjnie, jeśli chodzi o pokładane w nim nadzieje. Wygrana to jednak wygrana, a ponieważ Raikkonen nie zdobył ani jednego punktu, jego przewaga nad Michaelem Schumacherem w klasyfikacji generalnej stopniała do zaledwie czterech punktów. Prosty błąd popełniony na kwalifikacjach okazał się dla Fina bardzo kosztowny i z perspektywy czasu można wręcz powiedzieć, że kosztował go tytuł mistrzowski. Drugi kierowca z zespołu McLaren - Coulthard także nie zdobył punktów, gdyż najpierw został wypchnięty z toru przez Trullego (Włoch zakończył jazdę na pierwszym okrążeniu), by po następnej kolizji z Buttonem zakończyć jazdę. Tymczasem Barrichello ponownie stanął na najniższym stopniu podium i dzięki temu Ferrari od objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej konstruktorów dzieliły już tylko trzy punkty. Gwiazdą Grand Prix Hiszpanii był jednak Alonso, dla którego domowy wyścig zakończył się największym osiągnięciem w dotychczasowej karierze i nikt nie miał już chyba wątpliwości co do jego talentu. Osiągi bolidu Renault R23 także niejednego mogły wprawić w osłupienie, np. kierowców z zespołu Williams, którzy po ukończeniu wyścigu na czwartej i piątej pozycji mieli ponad minutę straty do zwycięzcy. Inżynierowie stajni z Grove z pewnością zastanawiali się wówczas, co jest nie tak z ich nowym bolidem. Zarówno Button, jak i Panis nie zdołali zamienić dobrych pozycji startowych na punkty, ale zdobyli je dwaj debiutanci - da Matta i Firman, finiszując odpowiednio na szóstej i ósmej pozycji. Pomiędzy nimi uplasował się Webber, zdobywając wreszcie pierwsze punkty dla Jaguara.

Tor A1-Ring, na którym miał się odbyć szósty wyścig sezonu - Grand Prix Austrii podczas kwalifikacji sprawił nie jednemu kierowcy wiele kłopotów. Być może chciał w ten sposób pożegnać się najlepszymi kierowcami świata, gdyż Austria utraciła prawo do organizowania wyścigów Formuły Jeden w najbliższej przyszłości. Tak czy inaczej nawet Michael Schumacher nie uniknął błędów, ale mimo to ledwo co zdołał pokonać Raikkonena. Montoya pierwszy raz od Grand Prix Australii zakwalifikował się na trzeciej pozycji, mając w dodatku niewielką stratę do zdobywcy pole position, a z pozostałych kierowców z czołówki jako tako wypadli tylko Barrichello i Trulli (poz. 5 i 6). Tymczasem Ralf Schumacher, Coulthard i Alonso z pewnością nie mieli powodów do radości. Z problemów innych najbardziej skorzystał Heidfeld (poz. 4), a oprócz Niemca w pierwszej ósemce znaleźli się Button i Pizzonia.


Wyścig o mały włos nie zakończył się katastrofą dla zespołu Ferrari, a zwłaszcza dla Michaela Schumachera, którego bolid stanął w płomieniach podczas pierwszego postoju. Pożar był dosyć niewielki, ale spowodował spore zamieszanie. Sytuacja została jednak opanowana, a ponieważ bolid nie został uszkodzony, Niemiec mógł kontynuować jazdę. Na prowadzenie wysunął się tymczasem Montoya, który tuż po starcie wyprzedził Raikkonena i był na najlepszej drodze do powetowania sobie niepowodzeń z poprzednich wyścigów. Niestety awaria silnika wyeliminowała go z walki na 33 okrążeniu i jak się później okazało, była ona nie do uniknięcia. Zespół Williams wiedząc o problemie postanowił jednak nie dokonywać naprawy przed wyścigiem, bo oznaczałaby ona konieczność startu z ostatniej pozycji. W ten sposób przynajmniej przekonano się, że bolid FW25 nie jest taki zły. Michael Schumacher tymczasem odniósł trzecie zwycięstwo, jednak tym razem tuż za jego plecami finiszował Raikkonen, utrzymując się dzięki temu na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Barrichello podczas pierwszego postoju także miał problemy z tankowaniem paliwa i być może przez to na mecie był znowu trzeci, ale tak czy inaczej umożliwił Ferrari objęcie prowadzenia w klasyfikacji konstruktorów. Button tym razem nie zmarnował dobrej pozycji startowej i zapewnił wręcz najlepszy rezultat sezonu zespołowi B.A.R, kończąc wyścig na czwartej pozycji. Coulthard po starcie z odległej pozycji znów zdołał finiszować na piątej pozycji, natomiast Ralf Schumacher pomimo lepszej pozycji startowej popełnił kilka błędów i ostatecznie był szósty. Na pozostałych pozycjach punktowanych wyścig ukończyli Webber, który pomimo startu z boksów spisał się wyśmienicie, a także Trulli.

Na ulicznym torze w Monte Carlo przełamana została trwająca od trzech wyścigów dominacja Ferrari i to w zdecydowany sposób, gdyż kierowcy z włoskiej stajni do wyścigu o Grand Prix Monako zakwalifikowali się dopiero na piątej i siódmej pozycji. Najlepiej wypadli kierowcy z zespołu Williams, a zwłaszcza Ralf Schumacher, dla którego było to zaledwie drugie pole position. Znakomicie spisał się również główny rywal Michaela Schumachera - Raikkonen, rozdzielając kierowców z zespołu Williams. Ponadto starszego z braci Schumacherów pokonał Trulli, dla którego tor w Monako jest jednym z najbardziej ulubionych. Kierowców Ferrari rozdzielił Coulthard, natomiast pierwszą ósemkę zamknął Alonso. W kwalifikacjach nie wziął udziału Button, gdyż podczas porannych treningów miał dosyć groźny wypadek. Ze względu na niewielki wstrząs mózgu Brytyjczyk nie został także dopuszczony do wyścigu i nawet nie miał go kto zastąpić, gdyż kierowca rezerwowy zespołu B.A.R - Takuma Sato był nieobecny w Monako.


Podobnie jak w Austrii Montoya tuż po starcie wyprzedził Raikkonena, a po pierwszej rundzie postojów objął prowadzenie, wykorzystując późniejszy w stosunku do Ralfa Schumachera zjazd do boksów. Od tego momentu Montoya kontrolował już przebieg wyścigu, a ponieważ tym razem nie przytrafiła mu się już żadna przykra niespodzianka, odniósł długo oczekiwane drugie zwycięstwo w karierze. Raikkonen także zdołał pokonać młodszego z braci Schumacherów i w ten sposób powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej nad Michaelem Schumacherem, choć tylko o dwa punkty, gdyż Niemiec na mecie był trzeci. Ralf pomimo startu z pole position musiał zadowolić się zaledwie pięcioma punktami, a tuż za nim na piątej pozycji finiszował Alonso, pokonując Barrichello, Coultharda, a także partnera z zespołu Renault - Trullego. Po tym wyścigu zespół McLaren odzyskał prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów, natomiast zespół Williams przeskoczył Renault i awansował na trzecie miejsce. Największy postęp uczynił jednak Montoya, który zrównał się punktami z Coulthardem i Barrichello, awansując w ten sposób na piątą pozycję.

Nie przejmując się zbytnio nieudanym wyścigiem na ulicach Monte Carlo Ralf Schumacher podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Kanady ponownie okazał się najszybszym kierowcą. Co więcej, Montoya uzyskał drugi czas i był to wyraźny sygnał, że zespół Williams zaczął się w końcu dogadywać z bolidem FW25. Kierowcy Ferrari zakwalifikowali się na trzeciej i piątej pozycji, a pomiędzy nimi znalazł się Alonso. Michael Schumacher nie miał raczej powodów do niezadowolenia, gdyż jego główny rywal - Raikkonen popełnił błąd na kwalifikacjach i czekał go kolejny start z końca stawki. Coulthard także wypadł dosyć słabo, a tymczasem do pierwszej ósemki załapali się Webber, Panis i Trulli.


Pomimo dysponowania najszybszym bolidem Ralf Schumacher nie zdołał odnieść zwycięstwa także i na torze im. Gillesa Villeneuve'a, a pokonany został tym razem tylko i wyłącznie przez starszego brata - Michaela, który swój triumf zawdzięczał późniejszym postojom w boksach. W końcówce wyścigu tuż za Niemcem podążało aż trzech kierowców, co dobitnie świadczy o tym, iż włoska stajnia tego dnia nie dysponowała najszybszym bolidem. Przewaga innych była jednak na tyle niewielka, iż Michael Schumacher bez trudu dowiózł do mety zwycięstwo, które zapewniło mu objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Zespół Williams nie był jednak zbytnio zawiedziony, gdyż zarówno Ralf Schumacher, jak i Montoya stanęli na podium. Kolumbijczyk zaliczył co prawda poślizg na początku wyścigu, ale szybko zdołał odrobić wynikające z tego powodu z straty. Alonso i Barrichello wyścig ukończyli na tych samych pozycjach, z których startowali, a tymczasem Raikkonen po starcie z linii boksów zdołał finiszować na szóstej pozycji, dzięki czemu jego strata do Michaela Schumachera wyniosła zaledwie trzy punkty. Na pozostałych pozycjach punktowanych Grand Prix Kanady ukończyli Webber i Panis, czyniąc dobry pożytek z wysokich pozycji startowych.