Podsumowanie sezonu 2003: Przegląd wyścigów część 3

03.11.0300:00
Marek Roczniak
2045wyświetlenia
Utrata prowadzenia w klasyfikacji generalnej nie wpłynęła zbyt negatywnie na Raikkonena, który podczas kwalifikacji do kolejnego wyścigu - Grand Prix Europy wywalczył pierwsze pole position w karierze. Fin tylko nieznacznie pokonał obydwu braci Schumacherów, a kolejni dwaj kierowcy - Montoya i Barrichello także nie mieli zbyt dużej straty, co spowodowało, że sobotnia sesja kwalifikacyjna była bardzo emocjonująca. Ponadto do pierwszej ósemki załapali się kierowcy Renault, pomiędzy którymi na siódmej pozycji znalazł się Panis.


Wyścig na torze Nurburgring okazał się jednak jeszcze bardziej nieudany dla Raikkonena niż poprzedni, do którego startował z ostatniej pozycji. Co więcej, była to porażka Mercedesa na własnym podwórku, gdyż Fina z wyścigu wyeliminowała awaria silnika. Na pocieszenie stało się to w momencie, gdy Raikkonen jeszcze prowadził, mając realną szansę na wygraną, chociaż z tego względu mogło to być jeszcze bardziej przygnębiające. Pech tym razem nie ominął jednak również i Michaela Schumachera, którego podczas startu zdołał wyprzedzić młodszy brat - Ralf. Niemiec po odpadnięciu z walki Raikkonena powrócił co prawda na drugą pozycję, jednak tuż po drugim postoju został zaatakowany przez Montoyę. Kolumbijczyk manewr wyprzedzania po zewnętrznej stronie wirażu Dunlop przeprowadził w zasadzie bezbłędnie, ale ponieważ było tam bardzo ciasno, nie obyło się bez niewielkiej kolizji, w wyniku której Michael Schumacher połową swojego bolidu wylądował poza torem. Przy pomocy porządkowych udało mu się powrócić do wyścigu, ale ostatecznie musiał zadowolić się zarobkiem zaledwie czterech punktów. Tymczasem zespół Williams odniósł podwójne zwycięstwo, przy czym dla Ralfa Schumachera był to pierwszy triumf w tym sezonie. Stajnia z Grove wyraźnie rosła w siłę i tym razem pokonała Ferrari w równej walce (Barrichello finiszował na trzeciej pozycji), by w klasyfikacji konstruktorów awansować na drugą pozycję. Dla McLarena wyścig ten był z kolei drugą po Grand Prix Hiszpanii największą porażką w tym sezonie, gdyż Coulthard także nie zdołał dojechać do mety. Szkot w końcówce walczył zawzięcie z Alonso o czwarte miejsce, jednak źle odczytał w pewnym momencie intencje kierowcy Renault i wylądował poza torem. Na pozostałych pozycjach punktowanych finiszowali Webber, Button i Heidfeld, który pomimo startu z ostatniej pozycji popisał się bardzo dojrzałą postawą i na mecie był ósmy.

Na torze Nurburgring kierowcy z zespołu Williams być może nie odegrali całkowicie dominującej roli, jednak nie trzeba było na to długo czekać. Już podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Francji, który odbywał się na zmodyfikowanym nieco torze Magny-Cours, zarówno Ralf Schumacher, jak i Montoya dysponowali wyraźną przewagą nad kierowcami z zespołów Ferrari i McLaren. Główni pretendenci do tytułu mistrzowskiego - Michael Schumacher i Raikkonen zostali zepchnięci na dalszy plan i musieli zadowolić się drugą linią startową, Coulthard uplasował się tuż za partnerem z zespołu McLaren, a kolejne pozycje startowe przypadły kierowcom Renault. Dopiero ósmy, podobnie jak na ulicach Monte Carlo był Barrichello.


Przewaga kierowców z zespołu Williams na kwalifikacjach nie była przypadkowa, gdyż w wyścigu także nie mieli sobie równych, prowadząc od startu do mety. Do ostatniej rundy postojów Montoya miał szansę na pokonanie Ralfa Schumachera, jednak to Niemiec ostatecznie odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. Tymczasem Michael Schumacher o mały włos nie został pokonany przez obydwu kierowców z zespołu McLaren, którzy do ostatniej rundy postojów zajmowali trzecią i czwartą pozycję. Trzeci postój kierowca Ferrari odbył jednak dosyć późno i to umożliwiło mu odzyskanie miejsca na podium. W ten sposób powiększył przewagę nad Raikkonenem do ośmiu punktów, ale jednocześnie coraz bardziej zbliżali się do niego kierowcy z zespołu Williams. W dodatku brytyjska stajnia miała już tylko trzy punkty straty do Ferrari w klasyfikacji konstruktorów. Bliscy ukończenia wyścigu na szóstej i siódmej pozycji byli tymczasem kierowcy Renault, jednak tuż przed ostatnią rundą postojów z walki wyeliminowały ich awarie silników. W ten sposób francuska stajnia w domowym wyścigu nie zdobyła ani jednego punktu. Z problemów kierowców Renault skorzystali Webber, Barrichello i Panis, kończąc wyścig na pozostałych pozycjach punktowanych. Barrichello szansę na uzyskanie lepszego rezultatu stracił ze względu na poślizg już na drugim okrążeniu, po którym musiał mozolnie odrabiać straty, natomiast dla Panisa był to pierwszy punkt zdobyty w domowym wyścigu od początku 10-letniej kariery.

W wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii - 11 rundzie sezonu miał nastąpić długo oczekiwany debiut nowego bolidu zespołu McLaren - MP4-18, który pierwsze testy odbył pod koniec maja. Niestety problemy z wytrzymałością tego auta spowodowały, iż brytyjska stajnia znowu musiała odłożyć debiut, a ponieważ sezon był już za połową, szanse na ujrzenie MP4-18 w którymś z kolejnych wyścigów stawały się coraz mniejsze. Po zdominowaniu dwóch poprzednich eliminacji zespół Williams na torze Silverstone musiał się przygotować na silną opozycję ze strony Ferrari, gdyż bolid F2003-GA bardzo dobrze spisywał się na szybszych torach. Doskonale zaprezentował to Barrichello, który pomimo błędu na piątkowych kwalifikacjach i wiążącej się z tym konieczności rozpoczęcia sobotnich kwalifikacji uzyskał na tyle dobry czas, iż nikt nie zdołał go pokonać. Bardzo dobrze spisał się również Trulli, natomiast kolejni kierowcy mieli już nieco większą stratę. Michael Schumacher popełnił kilka błędów na swoim okrążeniu pomiarowym i został nie tylko pokonany przez młodszego brata - Ralfa, ale także przez głównego rywala w walce o tytuł - Raikkonena. Słabo wypadł też Montoya, przed którym na szóstej pozycji zakwalifikował się da Matta. Pierwszą ósemką zamknął Alonso, natomiast Coulthard ponownie wylądował poza pierwszą dziesiątką.


Wyścig tymczasem okazał się nadzwyczaj emocjonujący, co było zasługą dwóch wizyt samochodu bezpieczeństwa, z czego jedną z nich spowodował nawiedzony kibic, przeskakując w pewnym momencie ogrodzenie. Dzięki temu na prowadzeniu dosyć nieoczekiwanie znaleźli się kierowcy Toyoty, a także Coulthard, który spowodował pierwsze wstrzymanie wyścigu (z jego bolidu odpadł zagłówek). Da Matta na prowadzeniu utrzymał się aż do połowy wyścigu, nie uginając się pod presją ze strony Raikkonena, który dosyć szybko poradził sobie z wyprzedzeniem Trullego, Panisa i Coultharda. Fin nie był jednak najszybszym kierowcą tego dnia, gdyż na 42 okrążeniu został wyprzedzony przez Barrichello, a następnie przez Montoyę. Obaj kierowcy popisali się wieloma udanymi atakami i z pewnością zasłużyli na uzyskany rezultat. W dodatku dla Brazylijczyka było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Tymczasem Raikkonen zdobył o jeden punkt więcej od Michaela Schumachera, który na mecie był czwarty i w ten sposób zmniejszył przewagę Niemca do siedmiu punktów w klasyfikacji generalnej. Zespół Ferrari umocnił się jednak w klasyfikacji konstruktorów, mając 10 punktów przewagi nad zespołem Williams. Nie stało by się tak, gdyby nie kłopoty Ralfa Schumachera, który finiszował dopiero na dziewiątej pozycji. Punkty zdobyli tymczasem Coulthard, Trulli, da Matta i Button.

Podczas kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Niemiec nastąpił powrót do dominacji kierowców z zespołu Williams, jednak tym razem to nie Ralf Schumacher, a Montoya wywalczył pole position. Trzeci czas uzyskał Barrichello, kolejny raz pokonując na kwalifikacjach Michaela Schumachera, którego czekał start z szóstej pozycji. Kierowców Ferrari rozdzielili Trulli i Raikkonen, natomiast pierwszą ósemkę zamknęli Panis i Alonso. Z kolei Coulthard co prawda z trudem, ale tym razem zdołał załapać się do pierwszej dziesiątki. W Niemczech pojawił się nowy debiutant - Nicolas Kiesa, który w zespole Minardi zastąpił Wilsona. Wilson z kolei przeszedł do Jaguara, gdzie zastąpił Pizzonię (Brazylijczyk został wyrzucony z brytyjskiej stajni ze względu na brak dobrych rezultatów). Wilson i Kiesa zakwalifikowali się odpowiednio na 16 i 20 pozycji.


Montoya wystartował bardzo dobrze i z łatwością utrzymał się na prowadzeniu, a tymczasem Ralf Schumacher po niezbyt udanym starcie próbował obrać optymalny tor jazdy, jednak wpadł na Barrichello, który następnie wpadł na próbującego wyprzedzić go brzegiem toru Raikkonena. Fin z kolei wpadł w poślizg i uderzył w bolid Ralfa, po czym roztrzaskał się o bandę. Tym samym cała trójka, która miała jeszcze szansę na wywalczenie tytułu mistrzowskiego odpadła z wyścigu, ułatwiając Montoi zadanie. Kolumbijczyk był jednak tego dnia w znakomitej formie i nad pozostałymi rywalami zdołał wypracować wielką przewagą, odnosząc drugie zwycięstwo w tym sezonie, które zapewniło mu awans na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Tym samym Montoya stał się głównym rywalem Michaela Schumachera, który ze względu na pękniętą oponę finiszował dopiero na siódmej pozycji, zdobywając zaledwie dwa punkty. Dzięki temu przewaga Ferrari nad zespołem Williams w klasyfikacji konstruktorów zmalała do zaledwie dwóch punktów. Coulthard po starcie z 10 pozycji na mecie był drugi, a na najniższym stopniu podium stanął Trulli, który w końcówce wyścigu przegrał aż dwa pojedynki. Na czwartej pozycji uplasował się drugi kierowca Renault - Alonso, natomiast przed Schumacherem znaleźli się jeszcze kierowcy Toyoty - Panis i da Matta, zdobywając łącznie siedem punktów. Ostatni punkt wywalczył Button, rozpoczynając wyścig z zaledwie 17 pozycji. Za spowodowanie kolizji FIA chciała ukarać Ralfa Schumachera obniżeniem pozycji startowej w kolejnym wyścigu, jednak po apelacji zespołu Williams ostatecznie zamieniła tę karę na grzywną.