BMW wyciągnie wnioski z tegorocznych błędów

Mario Theissen: "Robiliśmy, to co mogliśmy, jednak nie wszystko zadziałało na torze"
16.10.0810:44
Paweł Zając
4308wyświetlenia

Robert Kubica i szef BMW Motorsport Mario Theissen są przekonani, że zespół wyciągnie właściwe wnioski z braku znaczących postępów w rozwoju tegorocznego bolidu, tak by w przyszłym sezonie mieć znacznie silniejszą pozycję w walce o tytuł.

F1.08 rozpoczął rok jako jeden z najsilniejszych samochodów w stawce, jednak z każdym kolejnym wyścigiem coraz bardziej tracił do Ferrari i McLarena. W dodatku Robert Kubica kilkukrotnie dał upust swojej frustraci, narzekając na brak rozwoju bolidu. Mimo to Theissen jest pewny, że zespół zrozumie, dlaczego prace rozwojowe nie przyniosły efektu.

To zdecydowanie nie było spowolnienie pracy czy też cofnięcie pewnych projektów. - powiedział Theissen serwisowi autosport.com. Robiliśmy, to co mogliśmy, jednak nie wszystko zadziałało na torze. Oczywiście najwięcej można nauczyć się na własnych błędach i teraz analizujemy wszystkie projekty, sprawdzamy dlaczego nie widzieliśmy na torze tego, czego spodziewaliśmy się po symulacjach lub badaniach. Jestem pewny, że zespół wyciągnie z tego wnioski, w ten sam sposób uczyliśmy się wcześniej, przed rozpoczęciem sezonu.

Kubica, który pozostaje czarnym koniem walki o tytuł po drugim miejscu w Japonii i traci 12 punktów do lidera Lewisa Hamiltona, jest równie optymistyczny i także twierdzi, że zespół wyciągnie wnioski z tego, co stało się w tym roku. Na pewno są lekcje, których trzeba się nauczyć. - powiedział Robert. Jednak mówię to zarówno w negatywnym, jak i pozytywnym znaczeniu. Podczas mojego pierwszego sezonu tutaj, było wiele poprawek w ciągu roku i robiliśmy duże postępy. W każdym wyścigu było coś, co dawało korzyść. W tym roku od kilku miesięcy nie było tak naprawdę nic, co poprawiłoby nasz samochód.

Oczywiście ludzie próbują, dostajemy nowe części, jednak nie używamy ich, ponieważ samochód nie staje się dzięki nim szybszy. Więc na pewno coś trzeba poprawić i na pewno musimy przeanalizować to i poprawić, musimy zobaczyć w czym możemy się poprawić. Jestem całkiem spokojny przed nadchodzącym rokiem, ponieważ widziałem to wszystko w przeciągu trzech lat. Dwa lata, gdzie poprawki były bardzo dobre i rozwój był dobry, w tym roku bardziej walczyliśmy. Szczerze mówiąc nie wiem, jaka jest przyczyna, jednak muszą być jakieś. Na pewno musimy zrozumieć je i wrócić do pełnego potencjału naszego rozwoju.

Jednakże Kubica zaznaczył, że pomimo jego niewielkich możliwości na poprawę rozwoju w zespole, jego zdaniem zarząd zespołu wiedział, co stało się w tym sezonie. Wierzę w zespół i w to, co robią, inaczej nie byłoby mnie tutaj. Wiele osób pracuje przy samochodzie, pokazali, że znają się na robocie i wiedzą, jak pracować. Następny rok będzie całkiem inny. Jeszcze więcej będzie zależeć od inżynierów i projektantów, nowe regulacje dają więcej miejsca na odnalezienie właściwej drogi i właściwego potencjału. Trzymajmy kciuki, to możemy zrobić.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

15
Pershing
16.10.2008 02:31
natleniony -> nikt tu nie mówi o jakichś teoriach spiskowych wiec nie dorabiaj - to moje subiektywne odczucie. po za tym Robert sam mówił o tym, że za bardzo skupili się na Nicku i wyraźnie było widać że się to na nim odbiło. nie tak dawno Theissen powiedział że teraz Kubica może liczyć na wsparcie zespołu w walce o tytuł, wiec pośrednio przyznał że nie myśleli o tym zbyt realnie. a poprzedni komentarz napisałem lekko ironicznie:) bo to że się w bmw starają jest dla mnie oczywiste;-b
oligator
16.10.2008 01:15
@ bicampeon Niektórym się wydaje, że każda poprawka przyniesie dobre efekty, ale czasami jest wręcz odwrotnie jak już bolid z tą poprawką wyjedzie na tor. No bo ludzie wlasnie mysla ze to sa poprawki, a to sa modyfikacje. I tor weryfikauje czy dana modyfikacja jest poprawka czy tez nie
czopo09
16.10.2008 12:34
"W tym roku od kilku miesięcy nie było tak naprawdę nic, co poprawiłoby nasz samochód”.
modlicha
16.10.2008 12:14
Natleniony może i ma troszkę racji , ja też nie wierzę w jakąś teorie spiskową ale jest coś takiego jak budżet i alokacja kapitału i myślę że Niemcy są bardzo sztywni pod tym względem. Jeśli po prostu przesunęli środki finansowe w większości nad badaniami na rok 2009 w połowie sezonu to logiczne jest że niewiele mogli zdziałać już w tym roku mimo iż jestem pewien że profesjonalnie starali się z całych sił - jak twierdzi natleniony. Po drugie gdy widzieli że Robert radzi sobie świetnie to logiczne też że skupili się na najsłabszym ogniwie zespołu czyli... Nicku :-). Tak bardzo że gdy zorientowali się że Robert również zaczyna odstawać od liderów to byli już z ręką w nocniku. Po trzecie BMW zapowiadało szumnie wielkie zmiany i nowe ulepszenia przed GP Francji - wszyscy widzieliśmy jakie to były ulepszenia - po prostu ślepa uliczka. Wycofali się chyba z tego i zdaje się że po prostu albo już bali się wprowadzać jakieś nowe zmiany albo już nie było na to środków. Więc żadna teoria spiskowa tylko po prostu lista priorytetów może źle dobrana i źle zweryfikowana ale której się trzymali - teraz to już ręka w nocniku i szansa na nikły cud. Nie mniej uważam że Robert z całej tej trójki pretendentów okazał się najbardziej kompletnym kierowcą w stosunku do bolidu który posiada co dostrzega również zachodnia i skandynawska prasa - i choć tytułu pewnie nie będzie to to cieszy
bicampeon
16.10.2008 11:39
natleniony ma rację, nie zawsze można iść do przodu, nie zawsze wszystko się udaje. Niektórym się wydaje, że każda poprawka przyniesie dobre efekty, ale czasami jest wręcz odwrotnie jak już bolid z tą poprawką wyjedzie na tor. Pod uwagę trzeba też brać, to że inne zespoły też pracują nad swoimi bolidami, i może ostatnio po prostu lepiej im to wychodzi.
natleniony
16.10.2008 11:22
Ofer710 i Pershing - o jakiej Wy mówicie niewykorzystanej szansie? Myślicie, że tego typu zespół olał by walkę o MŚ? Chyba tylko w Waszych teoriach spiskowych... „Oczywiście ludzie próbują, dostajemy nowe części, jednak nie używamy ich, ponieważ samochód nie staje się dzięki nim szybszy. - to mówi Roberto a komu jak komu ale jemu to na pewno uwierzycie. Po prostu próbują cały czas, ale już z tego pakietu nic nie mogą więcej wycisnąć. I jest jak jest. pozdr.
bicampeon
16.10.2008 10:52
W Kanadzie Robert wyjeżdżał z pit stopu koło w koło z Kimim. Wtedy bolid BMW nie odstawał od Ferrari jak obecnie, więc może Robert by wygrał nawet w normalnych okolicznościach. Skoro Robert w Japonii potrafił skutecznie się bronić przed atakami Fina, to wtedy gdy różnice były mniejsze mógłby równie skutecznie się bronić lub też wyprzedzić Raikkonena gdyby ten wyjechał przed Kubicą z postoju. A to że Hamilton pomógł... :)
melex
16.10.2008 10:06
A może z samochodu już nic więcej nie dało się wycisnąć, tak świetną pracę wykonali wraz z Albertem? Może trzeba było zmienić założenia projektowe i od nowa tworzyć kolejny pojazd...?
Ofer710
16.10.2008 10:01
@chris99 -> 'zwycięstwa w Kanadzie by nie było' no ale tego to na 100% nie mozesz byc pewny :)
chris99
16.10.2008 09:51
Gdyby nie gapiostwo haMiltona tego zwycięstwa w Kanadzie by nie było. Moim zdaniem cel BMW, czyli pierwsze zwycięstwo w wyścigu nie został osiągnięty w pełni. Moim zdaniem prawdziwe zasłużony zwycięstwo było możliwe w Monako (ale jak wszyscy pamiętają wtedy Levis miał więcej szczęścia niż...)
Szkot
16.10.2008 09:42
P.S. Pozostaje tylko w przyszłości wierzyć w Albercika 3 :)
Pershing
16.10.2008 09:26
Ofer710 - masz 100% racji, aż dziw bierze że nie skorzystali z szansy.. (ale oni chcieli tylko jeden wyścig wygrać a nie mistrzostwa)
Ofer710
16.10.2008 09:20
szkoda, po Kanadzie trzeba bylo robic wszystko i postawic na KUB, z ci zabrali sie za niedogrzewanie opon przez HEI, nie wiadomo kiedy taka szansa na mistrzostwo dla BMW sie trafi, nastepny rok moze wprowadzic ostre przetasowanie w stawce.
Szkot
16.10.2008 09:16
Czy aby nie za późno? Cały czas mam tylko nadzieję, że Super Mario wie co robi i jest o wiele bardziej dalekowzroczny niż wszyscy my tutaj na portalu.
laska_prokocim
16.10.2008 09:09
w końcu się ocknęli