Mallya gotowy zwrócić koszty poniesione przez Ferrari

"Jeśli ponieśli wydatki, przygotowując silniki dla nas na przyszły rok, to porozmawiamy o tym"
30.10.0819:44
Marek Roczniak
3261wyświetlenia

Właściciel Force India - Vijay Mallya powiedział, że jest gotowy pokryć wszelkie ewentualne straty, jakie Ferrari poniosło przygotowując silniki dla stajni z Silverstone na przyszły rok, jeśli zdecydują się na zerwanie umowy z włoskim producentem i zwiążą się z Mercedesem.

Hindus zapewnia, że ewentualne rozstanie z Ferrari nastąpi w przyjaznych warunkach: Ferrari to nasi bardzo bliscy przyjaciele i łączą nas doskonałe relacje. Powiedzieliśmy im, czego dokładnie pragniemy. Wiedzą, że rozmawiamy z McLarenem, a więc wszystko jest absolutnie przejrzyste z naszego punktu widzenia. Zdają sobie także sprawę z tego, że jeśli z jakiegokolwiek powodu będziemy musieli się rozstać, to nastąpi to przyjaznych okolicznościach. Wszystko to jest uzgodnione.

Jeśli ponieśli pewne wydatki, przygotowując silniki dla nas na przyszły rok, to porozmawiamy o tym. Z pewnością nie będziemy krwiopijcami. Jeśli ponieśli jakieś wydatki w moim imieniu, to wydaje mi się, że muszę im to zrekompensować. Poza tym myślę, że jest wyczuwalny bardzo pozytywny i przyjacielski duch po obydwu stronach, a więc nie będzie żadnej zjadliwości czy woli wymuszenia siłą kontraktu. - powiedział Mallya.

Właściciel zespołu dodał, że powodem prowadzenia rozmów z innym producentem jest fakt, iż Ferrari nie jest pewne, czy będzie mogło dostarczyć im cały układ napędowy na rok 2009, na czym właśnie zależy Force India. Zapytałem o cały układ napędowy i pakiet KERS obydwu potencjalnych dostawców. Ferrari nie jest pewne, czy może nam to dostarczyć. Powiedział też, że nie obawia się o to, aby zamiar wykorzystywania większej liczby części od innego konstruktora oznaczał redukcję zatrudnienia w Force India.

Mówię moim chłopakom w Silverstone: mam z was pożytek, z pewnością cenimy wasz talent i umiejętności. Będziemy dalej korzystać z ich usług, ale w bardziej wydajny sposób, aby uczynić nas lepszym zespołem i ścigać się z lepszym samochodem. To, że zdecydowałem się zakupić cały układ napędowy od konkretnego producenta nie oznacza, że moi faceci w fabryce nie będą mieli nic do roboty.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

6
Czechoslowak
31.10.2008 07:29
nie no Force India McLaren to z pewnością nie będzie, zarówno silniki jaki KERS dla McLarena powstają w fabrykach Mercedesa i McLaren niewiele do tego ma...
McLuke
30.10.2008 09:47
@ToshibaUser: Jeśli już to "Force India Mercedes" - chodzi przecież o dostawce silników :] To podobna sytuacja do tej, jaka jest w przypadku Willa (Williams Toyota), RBR (Red Bull Renault) no i STR (Toro Rosso Ferrari) ;)
dmaot malach
30.10.2008 07:52
Panowie Kolles i Gascoyne nie wyczarują z tego bolidu maszyny do wygrywania. Nic dziwnego, że Mallyi zależy na NAPRAWDĘ najlepszej ofercie układu napędowego. Bez tego nie ma nawet co myśleć o ucieczce z ostatniej lokaty w następnym sezonie.
Huckleberry
30.10.2008 07:24
... a w ogóle bardzo chętnie byśmy kupili Ferrari. ;P
ToshibaUser
30.10.2008 07:08
Vijay Mallya zabezpieczył przyszłość swojej linii lotniczej ( jakby się ktoś pytał : http://www.altair.com.pl/start-1875 ) , a teraz bierze się na poważnie za przyszłość zespołu F1. Biorąc pod uwagę opóźnienia Ferrari z KERS-em rozpoczęcie rozmów z McLarenem jest logiczne . Ten komunikat dowodzi , iż tylko na rozmowach się nie skończyło i chyba podpiszą porozumienie . Tak więc teraz jedyne pytanie to, czy w 2009 będziemy mieli Force India McLaren , czy Force India Mercedes , a może Force India McLaren Mercedes he he he he ? ;) Swoją drogą uważam , iż ciekawie by było, gdyby Vijay Mallya połączył swoje siły z Ratanem Tata ...
CamilloS
30.10.2008 06:59
Force India chyba jednak zmieni dostawcę silników. Oby tylko Mallya nie wykastrował swoich bolidów...