LiGNA: F1: Grand Prix Europy - wyniki i wypowiedzi kierowców
05.02.0917:25
1674wyświetlenia
Dane toru
Valencia Street Circuit
Lokalizacja: Walencja, Hiszpania
Liczba okrążeń: 46
Szczegółowa statystyka bez uwzględnienia ewentualnych kar
Wyniki
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
DeTomaso-Renault F1 Team
ICEman -
S&S BMW Sauber F1 Team
Sammy -
Sobczak -
CrowF1 Team
Figo -
Darondi -
Sadek F1
Sadek -
Mitsubishi Ralliart Team
Bioly -
Danley -
DeTomaso Ultra F1 Team
Pavel -
MalarzF1 -
JR Motorsports F1 Team
Kajek -
Rubiq -
Fly Emirates F1 Team
Luke -
Autorytet -
Valencia Street Circuit
Lokalizacja: Walencja, Hiszpania
Liczba okrążeń: 46
Szczegółowa statystyka bez uwzględnienia ewentualnych kar
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
DeTomaso-Renault F1 Team
ICEman -
To był najlepszy mój występ w tym sezonie, drugie miejsce to naprawdę wysoko, startując z 13 pozycji nie myślałem że powalczę o miejsce na podium ale szczęście było tym razem ze mną. To był dla mnie niesamowity wyścig od początku do końca, mnóstwo batalii i adrenaliny od początku do końca. Pierwsza trójka pojechała na 1 pit stop i to było pomocne. Wielka szkoda PaVła i Malarza to miał być ich wyścig. Gratuluje Darondiemu za wygraną w ładnym stylu.
S&S BMW Sauber F1 Team
Sammy -
Qual troche znowu dziwne okolicznosci oposcilem garaz 2min przed koncem czasu i jak przekroczylem linie start meta znowu jakies dziwne rzeczy sie dzialy flaga koncowa shit mysle jade do konca pokazywalo mi strate do P1 ale czasu nie wiec mysle dojade i dojechalem na P8 i tak zostalem sklasyfikowany. Start ---> Z P7 po przesunieciu Ice bylo dosyc ciasno i refleks i opanowanie pozwolilo mi wskoczyc na P2 juz po 3 zakretach. Za mna ostro trzymali sie Bioly i Autorytet udalo mi sie ich trzymac za soba nie na dlugo-Autorytet mnie wyprzedzil i staralem sie trzymac blisko, na okrazeniu 2 on caluje w sciane po takim zdezeniu powinien mu spoiler odleciec ale widocznie maja umowe z NASA na czesci nie niszczace sie...:) Powrot na P2. Okrazenie 5 dohamowuje do ostatniego zakretu i tylko szczescie mnie uchronilo od Autoryteta, ktory opoznia hamowanie i przestrzela zakret gdzie Bioly zdobywa pozycje. Okrazenie 8 staram sie trzymac Biolego za soba doszlo nawet do kontaktu naszych bridgestonow ale jechalismy dalej. Pierwszy postoj planowany dosyc szybko na okrazeniu 12 wszystko pomyslnie wyjazd na P8. Po wyjezdzie z pitu nagrzalem opony na wyjazdowym okrazeniu i mialem 4s do FIGO ICE I SOBCZAKA pasowalo mi to gdyz odrabialem do nich co okrazenie po pol sekundy, zblizylem sie na 2s. Okrazenie 16 Bioly wyjezdza przed moim bolidem wiem ze ma nierozgrzane BGstonki wiec atak juz chyba na T3 z powodzeniam i dalej gonitwa za uciekajaca grupka. Ale nie bylo latwo gdyz Bioly byl za moimi plecami. Popelniam blad na jedny z zakretow i trace pozycje na rzecz Biolego 2 zakrety dalej te szybkie Autorytet wypycha mnie z toru mysle wtedy czy ten kierowca ma jakiekolwiek doswiadczenie w jezdzie w grupie ale jak wspominalem na poczatku jego kariery mialem racje!!! Okrazenie 20 ten sam zawodnik przed moim nosem nie zauwazyl ze jest zakret i sciana ktora wypadaloby ominac, ale nie caluje ja i wpada na sciane z drugiej strony a ja na niego (nie mialem szans pomyslec o tym)(mysle wez mi zejdz z drogi juz mialem nerwa) ale nic jade dalej na P6. Okrazenie 21 T2 Autorytet wbija mi sie w tyl spinuje strata 6sek. Mysle ludzie mowilem wam na poczatku ten gosc nie ma pojecia o walce na torze!!! Okrazenie 25 walka w kolo w kolo ale bylem pol bolidu przed a ten nie odpuszcza i wjezdza we mnie mysle fuck this shit i nastepny zakret stracilem kontrole tylnej osi i out na 4sek, chyba mialem wtedy dosyc ale kto by to wytrzymal mialem ochote sie rozpedzic i zakonczyc ta nierowna walke na jego plecach!!! Ale sie powstrzymalem jadac dalej. Lap 24 Ice wylatuje z pitu przed moj nos i wiem ze nie bedzie latwo ale opony mial zimne i byo latwo, raz wyszedl calo z mojego ataku ale pozniej
juz przestrzela i udalo sie dosyc szybko (to jest nie ten kierowca co kilka wyscigow wstecz gdzie mielismy spiecia. Super jazda Ice. Lap 29 zjazd na 2 pit z P5 spadek naP7 i wyjechalem za Biolym. Okrazenie 40 Magia dziala Autorytet niezauwaza scian i rozwala sie i oddaje to co moje!!!
Jeszcze na 2 okrazenia przed koncem znalazlem spoiler Biolego to pomyslalem P4 w zasiegu reki i tak tez sie skonczylo. Polubilem ten tor po dluzszej jezdzie na treningach ale mieszane uczucia co do kierowcow zostaja. Mam nadzieje ze na Spa bedzie bezpieczniej jak wyposcimy kogos z garazu do wyscigu!!! Zgloszenia wyslane :) THANKS i Gratuluje tym wytrwalcom co dojechali do mety. Jeden z ciezszych wyscigow. :x
Sobczak -
Kwalifikacje do wyścigu poszły całkiem dobrze, co prawda przejazd nie był idealny ale start z ósmej pozycji nie był najgorszym. Niestety dopadł mnie straszny stres już na okrążeniu formującym. Start był udany, nikt mi nie przeszkadzał w rozpędzaniu się ale na pierwszym dohamowaniu ICEman uderzył lekko w moje zawieszenie ale na szczęście nie spowodowało to utrudnień w prowadzeniu bolidu. Kolejne dohamowanie tym razem już sam spaprałem i przegapiłem punkt hamowania, później miałem troche walki bok w bok z paroma bolidami ale nie chciałem sie przepychać więc łatwo ustępowałem pozycje. Po kilku okrążeniach ICEman popełnił błąd i tak zyskałem jedna pozycję, której broniłem do pierwszego tankowania. Niestety drugi stint to była kompletna katastrofa. Nie wprowadziłem poprawek w taktyce przez co zamiast 15 okrążen jechałem 20 na tych samych oponach, które nie trzymały najlepsze i borykałem sie z pod i nadsterownością i kręciłem słabe czasy. Praktycznie cały drugi stint byłem wybity z rytmu i po moim błędzie zostałem wyprzedzony przez NADa. Trzeci stint to miała być gonitwa po punkty i wszystko szło dobrze dopóki nie dogoniłem NADa, który miał problemy z przyczepnością. Wyprzedziłem go na długiej prostej i źle zrobilem, że przy hamowaniu przesunąłem sie troche w lewo nie zostawiając zbyt wiele miejsca NADowi, który uderzył we mnie i straciłem przednie skrzydło. Zjechałem kolejny raz na pit stop i kontynuowałem jazdę na P9 ale na bodajże 3 okrążenia przed metą poszły hamulce i musiałem zakończyć wyścig.
CrowF1 Team
Figo -
Kwalifikacje pojechałem obiecująco. Zdobyłem P3 mając jedno pit-stopową strategię.
Wystartowałem dobrze. Zrównałem się nawet z Biołym. Jednak już na T1 zostałem zmasakrowany przez ogromną grupę bolidów jadących za mną. Sprawiało to wrażenie, jakby w MediaMarktcie była wyprzedaż telewizorów plazmowych. No nic. Spadłem na 7 miejsce. Pod koniec pierwszego okrążenia, w trzecim sektorze Master wpadł w poślizg, a następnie uderzył w niego Rubiq. Jadąc za nimi widziałem tylko dym. Postanowiłem pojechać prosto, aby ominąć to pobojowisko. Awansowałem na P5. Potem spokojna jazda i na około 8 okrążeniu błąd. Źle najechałem na tarkę w T1 i bolid stanął w poprzek drogi. Miałem do wyboru - albo ryć się na ścianę, albo cofać i czekać aż Sobczak mnie nastawi (śmiech). Wybrałem pierwszy wariant. Po około 10 sekundach wygrzebałem się i pojechałem dalej. Szybko odrobiłem 5 sekundową stratę do ICEmana. Jednak nic to nie dało, ponieważ skubaniec dobrze się bronił i musiałem czekać aż do pit-stopu. Zjechał 2 okrążenia przede mną i to wystarczyło, aby wyrobić sobie 5 sekund przewagi. Po pit stopie wyjechałem 4. Przede mną był Autorytet, który jechał na 2 pity, więc nie było się czego obawiać. Po zjeździe kierowcy FE do pitu awansowałem na P3. Potem okazało się że Paveł odpadł z wyścigu. W tym momencie wraz z Darondim jechaliśmy po dublet! Ale niestety, na 3 okrążenia przed metą padły mi lewe hamulce. Szybko wyprzedził mnie ICEman. Na szczęście następni kierowcy chyba mieli podobny problem, ponieważ mimo iż 'toczyłem' się po torze, to Sammy nie mógł odrobić nawet sekundy. Udało mi się szczęśliwie dojechać na P3 z czego się cieszę, ponieważ jazda bez hamulców jest naprawdę trudna. Dziękuję całemu zespołowi za pracę nad ustawieniami bolidu. Wiele godzin ciężkiej jazdy przyniosły efekty w postaci 16 punktów. Jesteśmy zadowoleni z naszego występu.
Darondi -
Pierwszy raz w w sezonie stanąłem na najwyższym schodku podium. To był mój główny cel, na który po cichu liczyłem po tym, jak uświadomiłem sobie, ze nie mam szans na wyższą pozycję w klasyfikacji kierowców. Wyścig bynajmniej nie układał się po mojej myśli. Na początku startowałem z gorszej, 5 pozycji, umiejscowionej po prawej stronie. Reakcja startowa była dobra, ale niestety nie starczyło miejsca by móc jechać dalej - ograniczała mnie banda i bolid rywala przede mną. Przez to, po dwóch zakrętach spadłem na 11 pozycje. Po krótkiej, ale fair walce wyprzedziłem ICEmana, i rozpocząłem pościg za swoim teammate. Niestety popełnił on błąd na szykanie, i wybiło jego bolid, przez co złapał spina. Od tamtej pory jechałem swoim, jakby nie patrzeć słabym tempem. Po drodze kilka osób odpadło, przez co awansowałem na wyższe pozycje. Jako ze jechałem na 1ps, wiedziałem, ze muszę się trzymać grupki z przodu. Dzięki temu po 1ps wyjechałem przed nimi, za PaVłem. On był najszybszy, ale popełnił karygodny błąd, za który zapłacił najwyższą cenę. Od tamtej pory jechałem spokojniej, oszczędzając silnik i hamulce. Kolejny wyścig bezbłędny, i razem z Figo powiększyliśmy przewagę w klasyfikacji konstruktorów. Do zobaczenia na SPA!
Sadek F1
Sadek -
Wyscig krotki ale intesnywny dla mnie. Na 1 okr. ktos stuknal mnie w tyl bolidu, stracilem kontrole i uderzylem w bande tracac przedni spojler. Przymusowy postoj, naprawa kosztowala mnie 20s. Wyjechalem za Kizalfem. Po jego bledzie bardzo szybko dojechalem do Ferrari. I tu nastapil najlepszy okres w wyscigu, walka kolo w kolo, spojler w spojler. Probowalem caly czas wyprzedzic Kizalfa na dohamowaniach ale za kazdym razem sie swietnie bronil. Walka ostra ale bardzo fair play. Walczylismy tak z dobre 4-5 okr, ale niestety na wyjsciu na prosta Kiz dostal uslizgu tylnej osi i zaspinowal. Po wyprzedzeniu zaczalem gonic reszte stawki. Niestety zaraz zadzwonil telefon, ktory musialem koniecznie odebrac.
Mitsubishi Ralliart Team
Bioly -
Niestety dziś sprawdziła się teoria, że czasami lepiej spuścić nogę z gazu i nie jechać na 100 procent... Po niezłych kwalifikacjach, gdzie udało mi się wywalczyć po raz pierwszy w tym sezonie 1 pole startowe, wyścig był totalnie nieudany. Już po starcie straciłem kilka pozycji i spadłem na chyba 5 miejsce. Później przez cały pierwszy stint jechałem za wolniejszymi kierowcami i ze względu na charakterystykę toru nie miałem szans, aby ich wyprzedzić. Straciłem przez to masę czasu i wiedziałem, że z walką o zwycięstwo mogę się pożegnać. Nie rezygnowałem jednak i po wyjeździe z pierwszego pit-stopu cisnąłem ile sił. Niestety jak się okazało - niepotrzebnie. Gdzieś w okolicach 22 okrążenia w trzecim sektorze popełniłem poważny błąd, czego skutkiem był urwany spojler i wymusiło to na mnie przymusowy zjazd do boxów. W tej sytuacji zalałem mnóstwo paliwa do baku i liczyłem, że uda mi się przesunąć o kilka lokat. Tak też się stało i na 3 okrążenia przed końcem znajdowałem się na 4 miejscu, niecałą sekundę za Icemanem. Jechał on bardzo wolnym tempem i wydawało się, że wyprzedzenie go to formalność. Było jednak inaczej i na wyjściu z jednego z zakrętów jeszcze raz dała znać o sobie moja gorąca głowa, czego skutkiem było bliskie spotkanie z bandą. Byłem zmuszony jeszcze raz odwiedzić aleje serwisową i tak po wielu perypetiach skończyłem wyścig na 5, mało satysfakcjonującym miejscu.
Danley -
Zapowiadał się dobry wyścig, bolid spisywał się wprost rewelacyjnie, a tempo wyścigowe na treningach nie odstawało od tempa innych kierowców. Na starcie o dziwo musiałem ratować się przed spinem, dlatego tak łatwo straciłem kolejne pozycje. Następnie starałem się odrabiać straty, niestety drobny kontakt z innym kierowcą na 2 okrążeniu sprawił, że wylądowałem na tarce i czekałem z wyjazdem na tor aż przejedzie stawka... Po powrocie rzuciłem się do jeszcze bardziej szaleńczej pogoni, jednak agresywnie zbierając zakręty w pewnym momencie przesadziłem - zahaczyłem prawym przednim bokiem bolidu o betonowy mur przy dużej prędkości, w efekcie straciłem kontrolę nad maszyną i wyrzuciło mnie wprost na drugi betonowy mur gdzie urwałem spoiler i koło.. niby krótki wyścig, pokonałem zaledwie 3 okrążenia nim się roztrzaskałem, jednak mimo wszystko było o czym napisać. ;)
DeTomaso Ultra F1 Team
Pavel -
Dobry start pozwolił zdobyć prowadzenie w wyścigu, które utrzymałem przez 31 okrążeń. Niestety w pewnym momencie hamulce się spaliły i musiałem zakończyć wyścig.
MalarzF1 -
Mój wyścig wyglądał pięknie. Start i przesunięcie się o pięć pozycji w górę. Później dohamowanie do T2 na którym ICEman nagle dobił do prawej i zaczął mi hamować przed spojlerem przez co w niego walnąłem. Następnie w miarę spokojne T3 i T4 oraz dostanie pięknego strzała w T5, co zakończyło się skrzywioną zawiechą i dodatkowo utratą spojlera przez Rubiqa który na mnie wpadł. Obróciłem się i pojechałem dalej zyskując jedną pozycję, ale do T8 nie dojechałem, bo dostałem komunikat że mam już sobie iść (jechałem na telefonie). Do zobaczenie w Spa, chyba że TP znowu załatwi mi jakąś poważną* awarię neta.
JR Motorsports F1 Team
Kajek -
Od początku były problemy, najpierw mialem duze problemy z ustawieniami bolidu, a kiedy znalazłem juz optymalne okazało sie ze z większymi ilosciami paliwa sprawuje sie bardzo słabo. W kwalifikacjach jechalem na około 1:38.2xx ale na ostaniej sekwencji dwóch zakretów wpadlem w poślizg, i tak zakonczylem kwalifikacje. Potem w wyscigu na T1 młyn jak cholera, do T2 dojechalem na 12 pozycji - tam obrócony Malarz którego nie szło wyminąc, niestety udezylem go i stracilem spoiler - zjechalem do boksów, tam był też Rubiq, wiec stracilem kolejne sekundy - potem mechanicy wstawili nowy spoiler. Potem próbowalem cos jechac ale bolid był cholernie nie stabilny, przy hamowaniu tył latał po całym torze, tak nie dało sie jechac. Stanelem na poboczu i tak zakonczył sie moj wyscig a zarazem weekend w Hiszpanii.
Rubiq -
Ten wyścig tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że nie wszyscy kierowcy obecnie jeżdżący w stawce nadają się do F1. Przez nieodpowiedzialne zachowanie Mastera zostałem wyeliminowany z wyścigu już na 1 okrążeniu - co prawda jechałem dalej, ale ze stratą ponad połowy okrążenia i koszmarnie uszkodzonym samochodem mogłem już tylko kibicować innym.
Fly Emirates F1 Team
Luke -
Znów pkt. , dobra passa trwa nadal. Wyścig może wyglądałby inaczej jakbym przejechał bezbłędne kwalifikacje a tak nie było , następnie całe pierwsze okrążenie to kocioł. Niestety i ja nie ładnie się zachowałem za co przepraszam Sadka , w T5 tak dużo się działo że i ja głupio się zachowałem. Potem już równe tempo i zero błędów co mnie bardzo satysfakcjonuje , dobra jazdę miałem także za Sobczak`iem siedząc mu na ogonie lecz ta sytuacja z Nad`em bardzo mnie wtedy rozbawiła. Szkoda ze Autorytet stracił tak dobrą pozycje , nasz team juz przygotowywuje się do Spa , graty dla najlepszych. Do zobaczenia na następnym torze.
Autorytet -
Wyścig dla mnie strasznie nie udany. Po kwalifikacjach byłem zadowolony ale moja późniejsze błędy wyeliminowały mnie z walki o najlepsze pozycje. Na domiar złego na przedostatnim kółku padły mi hamulce i przez to straciłem jeszcze 2 pozycje.
KOMENTARZE