Kyle Busch sceptyczny wobec startów w USF1

"Nie wydaje mi się, aby był to odpowiedni moment w mojej karierze"
01.03.0919:33
Mariusz Karolak
2095wyświetlenia

Gwiazda wyścigów NASCAR - Kyle Busch przyznał, że pewnego dnia z przyjemnością spróbowałby swoich sił w Formule 1. Zaznaczył jednak, że nie widzi siebie teraz w zespole USF1.

Przed kilkoma dniami Peter Windsor i Ken Anderson, założyciele ekipy wyścigowej USF1, przyznali, że Busch jest Amerykaninem z potencjałem do startów w F1, tak samo jak jego rodacy Danica Patrick, Marco Andretti i Graham Rahal.

Jak dotychczas Busch nie miał okazji do jazdy samochodem F1. Co prawda na koniec minionego roku miał zaplanowane testy z Toyotą w Japonii, lecz zostały one anulowane ze względu na odbywającą się w tym samym czasie uroczystość wręczenia nagród NASCAR za sezon 2008.

Busch stwierdził, że F1 jest dla niego kusząca, ale nie jest jeszcze gotowy zrezygnować z wyścigów stock car. Nie rozmawiałem jeszcze z nimi. - powiedział zapytany o ewentualne starty w USF1 w przyszłym sezonie. Słyszałem, że jest taki pomysł i nie jest to coś, co odrzuciłbym bez zastanowienia, jednak nie wydaje mi się, aby był to odpowiedni moment w mojej karierze. Jestem szczęśliwy tu, gdzie teraz jestem.

F1 to coś, czego pragnąłbym spróbować pewnego dnia. Toyota stworzyła mi taką szansę jesienią ubiegłego roku i miałem odbyć testy na torze Fuji, ale nie byłem w stanie dotrzeć tam na czas. Mam jednak nadzieję, że pewnego dnia zdołam przekonać się, jak dobry w tym jestem. - dodał Busch, który jest jednym z czołowych kierowców NASCAR. W poprzednim roku zdeklasował rywali w pierwszej połowie sezonu Sprint Cup, a jego szanse na tytuł zaczęły maleć dopiero pod koniec sezonu.

Mający zaledwie 23 lata Kyle jest zdania, że większość czołowych kierowców rozważyłoby możliwość spróbowania swych sił w innych kategoriach wyścigów, jeśli tylko otrzymaliby taką szansę. Przypuszczam, że każdy chce próbować różnych rzeczy, robiąc coś innego. Zawodowi kierowcy chcą ścigać się na różne sposoby przez cały czas i sprawdzać, jak to jest gdzie indziej.

Źródło: ITV-F1.com

KOMENTARZE

4
Huckleberry
02.03.2009 12:46
Mam wrażenie że USF1 robi sobie marketing w Stanach rzucając znanymi nazwiskami. A nie sądzę, żeby Windsor, który się ma za genialnego łowcę talentów, zatrudnił jakąś supergwiazdę za super wynagrodzenie, którego nie ma.
im9ulse
02.03.2009 07:19
renegade -> daj spokoj przeciez to naturalna kolej rzeczy...dziennikarze beda teraz mielili potencjalnych kandydatow bo to jest temat...AJ, Danica,Andretti, młody Busch - za chwile pewnie G.Rahal czy Ryan Hunter-Reay...takze jestem zdania ze to bedzie raczej ciekawosta w stylu SimTeka niz "rasowy" zespol...
renegade
01.03.2009 10:15
Ludzie!!!! Do jasnej ciasnej!! Ten zespol to utopia, On zarabia miliony funtow, a wlasciwie dolarow rocznie, czy Wy myslicie, ze On albo Patrick pojda na sliski grunt bycia chlopcami, dziewczynkami do bicia w szajskiej, nieznanej nikomu i nikogo nieinteresujacej w USA F1? Ludzie pomyslcie chwile!! To co oni mowia to bulszit, liczy sie kasa!! Sukcesy!! i slawa!! F1 tego nie gwarantuje, NASCAR i ICS w USA TAK!!!!
Jędruś
01.03.2009 07:13
Czyli jednak klasowy amerykański kierowca to może być problem USF1 :D