Domenicali: Skandal związany z systemem punktacji jest żenujący

Szef Ferrari uważa także pozostanie przy obecnym systemie za równie niewłaściwe
24.03.0910:58
Mateusz Furgał
3047wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali uważa, że skandal związany z systemem punktacji w Formule 1 jest żenujący dla sportu.

FIA ogłosiła w ubiegłym tygodniu zatwierdzenie systemu "zwycięzca bierze wszystko", w którym mistrzem zostawałby kierowca z największą liczbą wygranych wyścigów w sezonie, nawet jeśli nie uzyskałby największej liczby punktów.

Ciało zarządzające F1 odrzuciło jednocześnie proponowany przez FOTA (Formula One Teams' Association) system punktowy, który był bardziej korzystny dla finiszujących na podium, a zwłaszcza dla zwycięzcy (12-9-7-5-4-3-2-1). W związku z niezadowoleniem zespołów i kierowców FIA przyznała jednak, że jest gotowa na opóźnienie wprowadzenia nowego systemu.

Obecnie najbardziej prawdopodobną opcją jest pozostawienie dotychczasowego systemu punktowego w sezonie 2009. Domenicali powiedział, że ta sytuacja nie jest dobra dla Formuły 1. Uważa także pozostanie przy obecnym systemie za równie niewłaściwe. Dla mnie to, co wydarzyło się w ostatnich dniach wydaje się być żenujące - powiedział Domenicali włoskiej Gazzetta dello Sport. Chcieliśmy większej różnicy między zwycięzcą i pozostałymi zawodnikami, a ostatecznie zostanie tak, jak w sezonie 2008.


Szef Ferrari dodał, że oczekuje także na wyjaśnienia FIA odnośnie regulacji dotyczących tylnych dyfuzorów, jako że Formuła 1 może zmierzać do kolejnego skandalu podczas Grand Prix Australii w tym tygodniu. Max Mosley przyznał, że nie można wykluczyć protestów w związku z dyfuzorami używanymi przez zespoły Williams, Toyota i Brawn.

Domenicali ma nadzieję, że problem zostanie rozwiązane zanim rozpoczną się protesty. Jesteśmy przekonani, że pewne interpretacje, które zostały wykorzystane nie odpowiadają naturze przepisów - dodał. Oczekujemy, że federacja wyjaśni jak najszybciej swoją pozycję odnośnie dyfuzorów. Jeżeli to rozwiązanie jest nielegalne to nie może być używane, ale jeśli jest legalne to zależy to tylko od woli zespołów, w tym od nas, aby spróbować się dostosować najszybciej, jak to możliwe, ponieważ w tym obszarze samochodu można poprawić osiągi.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

20
blader
25.03.2009 10:32
Nie jestem przeciwnikiem Ferrari, wręcz lubię ich kierowców, jednak czasem nie podoba mi się polityka prowadzona w zespole, choć teraz - w porównaniu z czasami Schumachera i Todta - jest o wiele lepiej. Jeśli chodzi o temat finansów, to my wszyscy wiemy tyle, ile napiszą gazety, a prawdziwych rozmów na temat kasy nigdy nie usłyszymy. Myślę, ze zespoły starają się coś negocjować, chociaż wg mnie największą paranoją jest to, że lwią część zysków zabiera Bernie :/ A tym, czego nie weźmie on, musi się podzielić 10 zespołów..
Hitokiri
25.03.2009 10:17
Dostaje. Choćby nie wiem jak nienawidzić SF, jest to najbardziej utytułowany i najbardziej zasłużony dla tego sportu zespół który przyciąga przed telewizory i na tory olbrzymie rzesze ludzi, z tego też powodu dostaje tą dodatkową kasę. I wiesz co? Jakoś nie słyszałem, żeby zespoły co rusz poruszały ten temat (za to "kibice" go uwielbiają), a to chyba im najbardziej powinno stać ością w gardle... widać zgadzają się z tym i już. Poza tym nikt nie broni innym zespołom próbować negocjować podobnych umów, myślę, że przynajmniej McLaren miałby spore szanse.
blader
25.03.2009 09:41
przyznam, naigrywałem się, ale miałem ku temu powody. Btw czy to nie prawda, że Ferrari dostaje więcej pieniędzy na mocy umowy z FOM niż inne zespoły?
Jędruś
25.03.2009 08:46
Domenicali ma rację. Ja ostatnio mam wrażenie , że wszystko to co robi FIA staje się powoli żenujące ... Ich problem jest podobny trochę do tego jaki mamy z naszym kochanym PZPN. Nie wystarczy zmienić szefa by zmienić tam wszystko co jest złe i wieśniackie . Potrzeba dogłębnych zmian a na to niestety musimy poczekać pewnie jeszcze kilka lat, choć myślę, że jeśli Todt został by szefem FIA to wiele zmieniło by się na lepsze.
Hitokiri
25.03.2009 08:34
To zgłoś mnie moderatorom. Tylko może wcześniej zastanów się czy aby nie jesteś hipokrytą (teraz dopiero możesz mówić o wyzwiskach jak sie uprzesz), skoro przeszkadza ci jak napisałem, że jesteś zaslepiony nienawiścią, za to zupełnie nie przeszkadza ci naigrywanie się ze Stefano Domenicali. Co do "głupich komentarzy" i obrażania innych, to patrząc na twój post który zaczął tę pyskówkę, widzę, że mógłbyś mnie w tej kwestii wieeeeeele nauczyć :P
blader
25.03.2009 07:14
kwalifikacje do dyskusji daje, ale na pewno nie daje powodów, żeby wyzywać przy okazji innych użytkowników forum i pisać na ich temat głupie komentarze.
Hitokiri
25.03.2009 04:25
Tak, tak, masz rację, wstrętne FIA i wstrętne Ferrari, jak oni mogą być tak dobrzy, napewno oszukują, bo nikt nie może być dobry bez oszukiwania... Wypłacz mi się w ramię to ci ulży. A co osiągnąłem? Jestem palaczem w kotłowni w szkole podstawowej w Pcimiu Dolnym, daje mi to wystarczające kwalifikacje do dyskusji w tematach różnych. Pasuje?
blader
25.03.2009 03:58
Hitokiri ja Ciebie nie obrażałem, więc co Ty tu do mnie sapiesz i piszesz coś o myśleniu? Czym Ty się możesz pochwalić, że taki mądry jesteś? Nie wylałem wiadra pomyj na Ferrari (no może troszkę), lecz skrytykowałem sytuacje panującą w F1, gdzie jawnie faworyzuje się mocniejsze zespoły i Ferrari. A kwestia dyfuzorów powinna zostać rozwiązana natychmiastowo - albo tak albo nie.
NEO86
25.03.2009 02:31
@Hitokiri dobrze prawi-polać mu :))
rafaello85
24.03.2009 06:22
Stefano ma rację - federacja daje ciała raz po raz:/ Najpierw kwestia 'medali', a teraz dyfuzorów. Wszystko powinno być już dawno dopięte na ostatni guzik.
Hitokiri
24.03.2009 05:08
Kolejny zaślepiony nienawiścią. Przecież sam Domenicali powiedział właśnie, że jeśli te dyfuzory są zgodne z prawem to sami taki zbudują. Gdybyś nie zauważył to nie tylko Ferrari i McLaren mają wątpliwości co do legalności tego rozwiązania, ale co tam, wylejmy wiadro pomyj na włochów, potem pomyślimy czy słusznie (ale wcale nie będziemy myśleć, myślenie boli).
blader
24.03.2009 03:39
biedni czerwoni niestety nie wpadli na pomysł wykombinowania czegoś nowego, zaskakującego :( buuu:( oj to teraz Stefciu będzie robił awanturę, że jakiś zespół wykazał się sprytem i przechytrzył inne, w tym Ferrari.. Oj nie ładnie, przecież nie robi się takich rzeczy zespołowi, który jest z F1 od początku istnienia.. i który zawsze ma fory ze strony FIA i FOM. Jeśli okaże się, że te dyfuzory nie są sprzeczne z przepisami, to Ferrari zażąda zmiany przepisów albo jeszcze lepiej standaryzacji dyfuzorów, żeby sami mogli mieć taki fajny. Żałośni są. Sprawę powinna zbadać jakaś niezależna komisja specjalistów od prawa, jego interpretacji itp. Jeśli okazałoby się, że te dyfuzory nie są sprzeczne z prawem to nie powinni zmieniać przepisów w trakcie sezonu i zespoły, które mają je w tym roku byłyby w lepszej sytuacji:) i bardzo dobrze :] bo dlaczego tylko zawsze może coś wychodzić czerwonym i ewentualnie Macowi ?;]
Phaedra
24.03.2009 12:48
Nie ma sie czym przejmować to wszystko to swietnie wyrezyserowane widowisko. Po GP albo znikna te dyfuzory albo wszyscy beda je mieli. F1 od zawsze zyje skandalami.
macrocosm
24.03.2009 12:36
Kilka dni do startu sezonu a nikt nie wie jak ma wyglądać dyfuzor??? Co tydzień inne przepisy. Nikt już nie panuje nad tym burdelem.
paolo
24.03.2009 12:24
To o czym piszecie to jedna luka, a są dwie. Druga (mniej widoczna, ale dająca więcej) polega na tym, że końcówka dyfuzora może być zgodna z regulaminem, bez nakładki, ale w środkowej części dyfuzor przekracza dozwoloną wysokość poprzez odpowiedni kształt podłogi tworząc dodatkowe podciśnienie. W środkowej części nie patrząc od tyłu o czym wszyscy myślą, ale patrząc z boku. Ta nakładka Toyoty to taki trochę "wieś tuning" krzykliwy i widoczny, a nie sedno problemu. Dwupoziomowy dyfuzor najlepiej działa na wysokości tylnej osi a nie jako końcówka. Początkowo Toyota i Williams dysponowały takim wynalazkiem, a tylko Toyota miała nakładkę na "rufie". Mam nadzieję, że nie poprzekręcałem za bardzo
LowR
24.03.2009 10:46
Zadałem sobie ten trud i odwiedziłem f1.com, by obejrzeć ten wynalazek: jest tak: http://www.formula1.com/news/technical/2009/0/623.html a w przepisach teoretycznie miało być: http://www.formula1.com/news/technical/2009/0/620.html bardzo ładny wynazek
Maraz
24.03.2009 10:30
Sprawa jest dość prosta - normalnie dyfuzor nie może być wyższy niż 175 mm, ale w strefie zgniotu (środkowa część ze światłem deszczowym) przepisy teoretycznie zezwalają na umieszczanie wyżej jakichś elementów, tak więc trzy zespoły wykorzystały to do zrobienia jakby dwupiętrowych dyfuzorów.
radzio_z
24.03.2009 10:15
Podpisze się pod pytaniem. Mogłby ktoś dodac linki z rzeczowym wyjasnieniem o co chodzi w różnicach interpretacji przepisów odnośnie budowy dyfuzorów. Tak czytam o tych niejasnościahc i nie moge pojąć czemu pozostałe zespoły porostu nie skopiowały tego rozwiązania zamiast spierać się o tą interpretację. Na koniec w połowie sezonu pewnie poprostu okaże się że przepisy w tej kwestii są nieprecyzyjne i zespołom które to wykorzystały nie można zabronić stosowanego rozwiązania, a wszyscy inni będą krzyszczeć "nie wiedzieliśmy że można".
Maraz
24.03.2009 10:11
Na F1.com jest kilka ilustracji dyfuzorów w analizach technicznych.
LowR
24.03.2009 10:07
Jest gdzieś rysunek pokazujący różnice pomiędzy dyfuzorami?