Webber spodziewa się dobrego tempa RB5 w Australii

Australijczyk mówi o swojej kontuzji, systemie KERS i zespole Brawn GP
24.03.0919:10
Igor Szmidt
2129wyświetlenia

Mark Webber powiedział, że jego zespół Red Bull Racing jest w optymistycznym nastroju przed Grand Prix Australii po zachęcających wynikach testów.

Nowy bolid RB5 ustanowił kilka obiecujących czasów podczas pierwszych jazd i mimo, że świetna passa nie trwała przez całe zimowe testy, to jednak Webber jest pewny szans zespołu. Wkraczamy w nowy sezon z lekką dozą optymizmu - powiedział dzisiaj Australijczyk w Melbourne. Nie możemy doczekać się zobaczenia, jakie czasy przyniosą kwalifikacje.

Jeździliśmy tylko na trzech obiektach w Europie podczas całych zimowych testów (Jerez, Ricardo Tormo i Catalunya), a teraz przed nami inny rodzaj toru, więc będziemy musieli postarać się o dobre tempo w Albert Park już od pierwszej sesji, ale co roku jest ta sama sytuacja. Mimo to jesteśmy optymistycznie nastawieni. Testy przebiegały trochę inaczej biorąc pod uwagę to, że podczas sezonu wprowadzono ich zakaz, więc pewnie kilka zespołów nie osiągnie tutaj swoich maksymalnych możliwości, lecz wszyscy jesteśmy w takim samym położeniu i z cierpliwością oczekujemy na pierwszy wyścig. Zapowiada się świetny sezon.

Webber przyznał, że zespół Brawn GP wystartuje w Melbourne jako jeden z faworytów do zwycięstwa - tak przynajmniej wynika z ich przedsezonowej formy, lecz za nimi będzie dużo pole do popisu. Bolidy Brawna wyglądają bardzo interesująco. Wystartowali dość późno, ale wygląda na to, że wyprodukowali bardzo szybki samochód, jako że osiągali w Barcelonie czasy, do których nikt nie potrafił się nawet zbliżyć. Myślę, że wśród najlepszych znajduje się Toyota i nigdy nie można przekreślać też Ferrari. Jest tak wiele zespołów osiągających podobne czasy za wyjątkiem Brawna, że będzie trzeba poczekać i zobaczyć, jak sprawy ułożą się podczas całego weekendu. Jedyną niespodzianką może być McLaren z powodu słabej formy na testach, lecz ich też nigdy nie można przekreślać.

Webber wciąż kuleje w następstwie swojego listopadowego wypadku, w którym złamał nogę, jednak powiedział, że nie ma obaw co do swojej sprawności fizycznej za kierownicą samochodu. Tak, czuje się dość dobrze - powiedział na temat swojego powrotu do zdrowia. W ciągu ostatnich kilku miesięcy byłem dość agresywny, jako że z tygodnia na tydzień chciałem poprawiać swoją kondycję. Ludzie wokół mnie świetnie się spisali, pomagając mi w powrocie do zdrowia. Jestem zdecydowanie w dobrej formie, a samochód jest fantastyczny. Chciałbym chodzić trochę szybciej i zgrabniej, jako że wciąż lekko kuleję, ale to tylko kwestia czasu. To wciąż trochę denerwujące, lecz gdy jestem w samochodzie nie ma żadnych oznak kontuzji i nie ma się czym martwić.

Red Bull Racing nie rozpocznie sezonu z KERS, mimo że ich dostawca silników oraz tej technologii - francuski koncern Renault zapowiedział już użycie KERS w najbliższy weekend w swoich bolidach. Webber powiedział jednak, że nie spodziewa się, aby kierownictwo jego zespołu było gotowe na użycie systemu odzyskiwania energii kinetycznej przed startem europejskiej części sezonu. Nie jesteśmy gotowi jako zespół - wyjaśnił. Może minąć pięć czy sześć wyścigów, zanim go wprowadzimy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
NEO86
26.03.2009 11:14
Mam nadzieję że pokażą dobre tempo w Australii szczególnie Vettel
Dale65
24.03.2009 09:27
No i gitara :) Bałem się że przy braku pełnego czucia w stopie nie da sobie rady bez TC ale zdążył wyzdrowieć :)
Kara Nocny Cień
24.03.2009 08:04
Oby obstawiali śerodek stawki !!
SpeedyGonzales
24.03.2009 07:48
Czy ja wiem czy taką niemowlęcą, pracowali nad autem 15 miesięcy;p
leon
24.03.2009 07:32
Gdyby konstrukcja "genialnego" projektanta , Neweya przegrała z niemowlęcą konstrukcją Brawna to już chyba fachowcy dadzą sobie spokój z tą genialnością Neweya a on sam powinien zająć się swoim hobby czyli jachtami.
mielony
24.03.2009 06:35
"...więc będziemy musieli postarać się o dobre tempo w Albert Park już od pierwszej sesji, ale co roku jest ta sama sytuacja. Mimo to jesteśmy optymistycznie nastawieni." Czyżby australijskie wcielenie słynnego "Cóż, chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze"? Ja życze mu dobrze, w końcu jeździ przed własną publicznością.
Ave
24.03.2009 06:29
Najwyzszy czas by praca Neweya przyniosla wymierny efekt w postaci konkurencyjnosci bolidu. Jesli nie tym razem, to moze jednak jachty ;)