Ferrari spodziewa się trudnego weekendu w Bahrajnie
Domenicali: "Później mamy nadzieję na krok w przód podczas Grand Prix Hiszpanii"
23.04.0914:25
1820wyświetlenia
Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali spodziewa się kolejnego trudnego weekendu w Bahrajnie, lecz ma też nadzieję, że uczynią postęp w Hiszpanii. Stajnia z Maranello doświadczyła najgorszego startu sezonu od 1981 roku, nie zdobywając ani jednego punktu w trzech pierwszych wyścigach, ponieważ ich bolidy nie są ani szybkie, ani niezawodne.
Domenicali pokłada swe nadzieje w modyfikacjach, które do tegorocznego bolidu mają zostać wprowadzone przed Grand Prix Hiszpanii, które rozpocznie europejską część sezonu. Zanim to jednak nastąpi, Włoch obawia się, że problemy zespołu będą trwać nadal.
Doświadczyliśmy bardzo trudnego początku sezonu- przyznaje szef zespołu.
Wiedzieliśmy, że będziemy mieli problemy w Chinach i najprawdopodobniej będziemy mieli te same problemy również w ten weekend. Później jednak mamy nadzieję wykonać znaczący krok naprzód, już podczas Grand Prix Hiszpanii. Nawet gdy weźmiemy pod uwagę inne zespoły, które są aktualnie przed nami i nie będą czekać, aż je dogonimy, ale będą nadal rozwijać swoje bolidy. Jednakże najważniejszą rzeczą dla całego zespołu tutaj i w Maranello jest ciężka praca nad wyjściem z tej sytuacji jak najszybciej. Nie mamy jeszcze żadnych punktów, a strata do liderów jest coraz większa.
Chciałbym jednak, aby było jasne, że absolutnie się nie poddaliśmy i będziemy walczyć o mistrzowski tytuł w tym sezonie. Powinniśmy, ponieważ wciąż pozostały 252 punkty do zdobycia. Będziemy rozwijać nasz bolid, jak co roku. Nawet jeśli sytuacja byłaby gorsza od tej obecnej, to też nie poddalibyśmy się, bo zupełnie nie pasuje to do filozofii Ferrari, a wiemy, że z tą samą grupą ludzi udawało się nam powrócić do walki po takich jak ta sytuacjach, które wydawały się niemożliwe do opanowania. Ta sama grupa ludzi wygrała trzy z czterech możliwych tytułów mistrzowskich w ciągu ostatnich dwóch lat.
Mimo że nie ma powodów do poddawania się, to jednak Domenicali zasugerował po GP Chin, że jeśli problemy w tym roku nie ustaną, Ferrari może przerzucić swoje siły na przygotowania do kolejnego sezonu.
Należy z tego wyciągnąć wniosek, że jest jeszcze dużo za wcześnie na ocenianie całego sezonu- powiedział.
Jest to główna przyczyna, dla której Ferrari nie poddaje się w walce o tytuł do ostatniej chwili, dopóki istnieje matematyczna szansa.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE