Trulli: Hiszpania to jednorazowy wypadek

Włoch nie jest jednak pewny konkurencyjności bolidu TF109 na ciasnych uliczkach Monako
13.05.0911:04
Igor Szmidt
2005wyświetlenia

Jarno Trulli przyznał, że pozostaje optymistą co do szans zespołu Toyoty w pozostałej części sezonu, mimo iż Grand Prix Hiszpanii było dla nich najgorszym wyścigiem w tym roku.

Ani Trulli ani Timo Glock nie zdobyli punktów w zeszły weekend na torze pod Barceloną, spadając również w kwalifikacjach po tym, jak dwa tygodnie wcześniej zapełnili cały pierwszy rząd na starcie. Mimo to Trulli uważa, że jest jeszcze za wcześnie na ostateczne wystawianie opinii na temat tego, czy rywale wyprzedzili japońskiego producenta w rozwoju swoich samochodów.

Powiedziałbym, że jestem trochę ostrożny - powiedział Włoch serwisowi AUTOSPORT. To tylko jednorazowy wypadek. Musimy pozostać optymistyczni, ponieważ do tej pory samochód był bardzo dobry i konkurencyjny. Podczas weekendu w Hiszpanii tak nie było, lecz szczerze mówiąc piąte miejsce było tutaj możliwe do zdobycia. Teraz kluczem będzie skupienie i rozwój samochodu, co będzie najważniejszym celem. Musimy wciąż rozwijać bolid, jeśli chcemy walczyć.

Trulli nie jest pewny, czego może oczekiwać po kolejnym wyścigu w Monako, ponieważ martwi się, czy charakterystyka TF109 będzie pasowała do ciasnego toru ulicznego. Dodał jednak, że nie ma sensu martwić się o to przed czwartkowymi treningami. Żyję z wyścigu na wyścig - wyjaśnia Trulli. Wyścigi muszą być przejechane, nie możesz przewidywać, albo próbować powiedzieć, co się stanie. Możesz być bardziej lub mniej optymistyczny, lecz dopiero gdy wsiądziesz do bolidu w piątek i sobotę możesz wiedzieć, czego się spodziewać, a my wiedzieliśmy już w piątek, że nie będziemy konkurencyjni.

Będę mocny w Monako, jeśli tylko pozwoli mi na to bolid - to proste. Przyjadę tam z dużą dozą pewności siebie, ale oczywiście będziemy musieli sprawdzić, jak bolid spisuje się podczas weekendu. Trudno jest powiedzieć cokolwiek z pewnością, ponieważ Monako jest zawsze nieprzewidywalne. Zapytany o to, czy wolne zakręty Monako będą pasowały Toyocie, Trulli odpowiedział: Myślę, że to nasza słabość w tym momencie, lecz mam nadzieję, że się mylę.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
Kamikadze2000
13.05.2009 08:32
Ja również liczę na to, że Hiszpania to tylko "wypadek przy pracy". Liczę na to, że będą w czołówce w Monako, gdyż kto, jak kto, ale im jest to na prawdę potrzebne, by kapryśni bossowie postanowili pozostac w tym biznesie.
rafaello85
13.05.2009 06:29
Trulli zawsze był bardzo szybki w Monako, ten tor wybitnie mu odpowiada.
MITSUBISHI_GT
13.05.2009 12:10
sisiorex ------> W 2005 roku Toyota miała bardzo dobry sezon, parę razy stawali na podium, no a teraz martwi mnie to co mówi Trulli. Już nie jest pewny szybkości bolidu, tak jak myślałem, chyba szykuje sie spadek formy Toyoty.
sisiorex
13.05.2009 11:57
Ja tam ich nie lubię. Tyle hajsu wydali a dopiero w tym roku coś dgrnęło, kierowcy Jarno i Timo są dla mnie i tak solidnymi rzemieślnikami którzy mistrzostwa nigdy nie zdobedą.
akkim
13.05.2009 11:41
Jarno stary druchu, jestem dość zdziwiony, nikt nie skomentował jeszcze Twojej strony, jeździcie już lepiej, widać coś się zmienia, dla mnie jesteś wiecej niż "Mistrz okrążenia".