Supercopa: Sawicki znów dwa razy na podium!

Oba wyścigi markowego pucharu odbyły się w zupełnie różnych warunkach pogodowych
28.06.0921:52
Inf. prasowa
1993wyświetlenia
Sobota


Polski czołowy kierowca kategorii samochodów turystycznych, Damian Sawicki, ukończył sobotni wyścig mistrzostw SEAT Leon Supercopa rozgrywany na ulicznym torze w Norymberdze na 2. miejscu, startując zaraz za zdobywcą pole position i zwycięzcą - Thomasem Marschallem. Zmagania kierowców odbywały się na mokrym torze, a za sprawą bardzo silnych opadów start opóźniono o godzinę.

Damian przekroczył linię mety 5,1 sekundy za niemieckim dwukrotnym mistrzem Supercopy (lata 2005 i 2007) i sekundę przed debiutantem Christerem Jönsem (obaj Sartorius Team Black Falcon). Drugie miejsce zawodnika z Kudowy Zdroju jest jego trzecim z rzędu finiszem na podium w SEAT Leon Supercopa 2009. 17 punktów zdobytych w sobotę zbliżyło Damiana na odległość 10 punktów od fotela wicelidera serii.

Burza w Norymberdze, która rozpętała się tuż przed wyścigiem, spowodowała trzykrotne powtórzenie procedury startowej. W porównaniu z harmonogramem, start przesunięto prawie o godzinę - z 14:55 na 15:43. Damian Sawicki wyjechał na gładkich oponach na suchą nawierzchnię (tzw. slicki) i z suchym ustawieniem Leona. W ciągu dwóch minut ekipa GAG Racing zmieniła opony na deszczówki. Podczas, gdy auto stało już na polach startowych pojawiły się kłopoty z zaparowaną przednią szybą.

Gdy start szczęśliwie doszedł do skutku, pierwsze dwa okrążenia cała stawka kierowców przejechała za Safety Carem (samochodem bezpieczeństwa). Po lotnym starcie, Thomas Marschall wyprzedził Damiana Sawickiego, Christera Jönsa i gościnnie występującego w VIP-owskim Leonie Christiana Abta. Z ustawionym na deszcz autem zaczął stopniowo oddalać się reszcie zawodników i w sposób niezagrożony triumfował w sobotnie popołudnie.

Debiutant, Christer Jöns, walczył przez cały wyścig z Damianem o drugą lokatę, ale nie mógł sobie poradzić z Polakiem. Po 13 okrążeniach przestało padać i stopniowo zaczęły poprawiać się warunki na ulicach Norymbergi. Kiedy już wszyscy myśleli, że bezpiecznie dotrą do mety, cztery minuty przed końcem wyścigu powrócił deszcz.

Damian Sawicki: Na start wyjechaliśmy na slickach, oponach na suchą nawierzchnię. Leciutko kropiło, ale było ciepło, asfalt nagrzał się i cały nasz zespół GAG Racing wyruszył na suchych ustawieniach. Thomas Marschall ustawił samochód pół na pół. Chyba miał lepszego nosa, bo trafił z set-upem.

Przed startem zanosiło się na to, że przestanie padać, ale odwrócił się wiatr i przez godzinę potwornie lało. W samochodzie nawet zaparowały szyby. Wysiadłem i szukałem jakiejś szmatki, by sobie z tym poradzić. Start został przerwany i przez pół godziny siedzieliśmy w autach. Organizatorzy pogubili się i nie wiedzieli, co zrobić. W końcu sędzia zawodów ogłosił "wet race" [ang. deszczowy wyścig] i mogliśmy zmienić opony. Wystartowaliśmy za samochodem bezpieczeństwa. Naciskał mnie Christer Jöns i gdybym popełnił błąd, pewnie straciłbym drugie miejsce. W niektórych fragmentach był szybszy, ale brakuje mu jeszcze doświadczenia.

Jadąc na suchym set-upie, nie mogłem atakować Marschalla. Z czołówki jedyny miałem nastawy Leona na suchy wyścig, więc fakt, że mogłem obronić drugą lokatę i podróżować blisko czołówki jest bardzo optymistyczny. W sumie odrobiłem dużo punktów do Philippa Leisena, Heiko Hammela i Jönsa. Jutro również zamierzam wysoko punktować.

Niedziela


Czołowy polski kierowca wyścigowy Damian Sawicki ukończył niedzielny wyścig SEAT Leon Supercopa na trzecim miejscu. Jest to tym samym czwarte podium z rzędu Damiana, które umocniło jego 4. pozycję w klasyfikacji mistrzostw. Wyścig został przerwany przed czasem po dachowaniu Christiana Bebiona.

W porównaniu do wczorajszego dnia i ogromnych opadów, które opóźniły start wyścigu, dziś kierowcy markowego pucharu SEAT Leon Supercopa ścigali się na suchej nawierzchni przy słonecznej pogodzie. O 16:05, gdy zgasło pięć czerwonych świateł dając sygnał do startu, cała dwudziestka kierowców ruszyła w kierunku pierwszego lewego nawrotu przy Wieży Grundiga. Niestety, kilku kierowców popełniło przy tym falstart.

Wczoraj drugi na mecie, dziś startujący z 5. pola zgodnie z zasadą odwrócenia kolejności pierwszej szóstki, Damian Sawicki obronił swoją pozycję, ale znajdując się po zewnętrznej pierwszego zakrętu musiał przepuścić 3 kierowców, aby nie doszło między nimi do kolizji.

Po zakończeniu pierwszego okrążenia kierowca wyścigowy z Kudowy Zdroju rozpoczął odrabianie strat. Po kolei wyprzedzał rywali, aż doszedł do jadącego na 3. pozycji Christiana Bebiona. Niemiec brzydko blokował i opóźniał Damiana, przez co w rezultacie doszedł go startujący gościnnie na Norisringu Christian Abt. Jadąc w kleszczach Bebiona i Abta, Damian wykonał bardzo sprytny ruch. Najpierw dał się wyprzedzić Abtowi, a gdy dwaj Niemcy stukali i ocierali się o siebie, Polak bardzo mocno opóźnił hamowanie i jednym manewrem wyprzedził obu zawodników.

Gdy znajdował się na trzeciej pozycji i zaczął doganiać jadącego przed nim Thomasa Marschalla, doszło do wypadku na szykanie Schöllera - dachował Christian Bebion. Dyrektor wyścigu nie zdecydował się na wypuszczenie na tor samochodu bezpieczeństwa w celu spowolnienia Leonów. W tym momencie niedzielny wyścig został przerwany i ponownie nie przejechano pełnego dystansu 29 okrążeń. Wyniki końcowe ogłoszono na podstawie klasyfikacji po 22 "kółkach".

Tym samym swoje pierwsze zwycięsto w SEAT Leon Supercopa odniósł debiutant Christer Jöns. Dublet ekipy Sartorius Team Black Falcon zagwarantował wczorajszy triumfator, Thomas Marschall. Damian Sawicki został sklasyfikowany na najniższym stopniu podium.

Następne zawody z serii SEAT Leon Supercopa odbędą się za 3 tygodnie w Holandii (17-19 lipca) na położonym nad samym Morzem Północnym torze Zandvoort.

Damian Sawicki: Start nie był perfekcyjny, ale uważam, że czołówka ruszyła przed zgaszeniem świateł. Tylko Matthias Luger otrzymał karę "drive through" [karny przejazd przez aleję serwisową], a moim zdaniem zasłużyło na nią jeszcze 3-4 kierowców.

Początkowo utrzymywałem pozycję. Parę razy musiałem "otworzyć drzwi" żeby nie zostać na pierwszym nawrocie, nie uszkodzić samochodu i spadłem na 9 miejsce. Potem zacząłem odrabiać straty. Dojechałem do trzeciego Christiana Bebiona. Próbowałem go wyprzedzić, ale "zamykał" mnie na zakręcie. Dogonił nas Christian Abt i trochę bez sensu zaczął mnie popychać w tył samochodu. Straciłem parę sekund do Bebiona. Przestałem walczyć z Abtem, który i tak nie zabierał punktów, i ruszyliśmy w pogoń za Bebionem. Doszliśmy go i Abt rozpoczął ataki. Rywale zajęli się sobą, a ja wykorzystałem to, mocno opóźniłem hamowanie i wyprzedziłem obydwu naraz. Zrobiłem im niespodziankę.

Szkoda, że przerwali wyścig, bo miałem bardzo dobre tempo i na pierwszym okrążeniu po minięciu Abta i Bebiona, odrobiłem pół sekundy do Marschalla. Dzieliło nas jeszcze około 1,5 sekundy. Zostało sześć okrążeń i pewnie bym go doszedł. Trudno, trzeba czekać na następną okazję. Plan został wykonany, wywiozłem dużo punktów z Norymbergi. Za trzy tygodnie ścigamy się w Zandvoort. Dobrze się tam czuję. Od kiedy jeżdżę SEAT-em, zawsze tam wygrywałem i mam nadzieję, że w Holandii odniosę pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Seat Leon Supercopa - Norisring (Wyścig 1)
KierowcaNar.Czas
1Thomas Marschall29.11,951
1Damian Sawicki+5,154
1Christer Jöns+6,126
1Christian Abt+7,086
1Matthias Luger+8,114
1Christian Bebion+9,548
1Patryk Pachura+19,520
1Shane Williams+21,585
1Philipp Leisen+30,458
1Wolfgang Klein+45,160
%278%3%NR%%BEZALIGN&|Seat Leon Supercopa - Norisring (Wyścig 2)|
Kierowca|Nar.|Czas
Christer Jöns|~ger|21.27,745
Thomas Marschall|~ger|+2,182|
Damian Sawicki|~pol|+4,981
Christian Abt|~ger|+10,370
Shane Williams|~saf|+1,724|
Patryk Pachura|~pol|+17,893
Philipp Leisen|~ger|+20,359
Wolfgang Klein|~ger|+21,422
Heiko Hammel|~ger|+24,523
Petr Fulin|~cze|+25,286
%|Klas. gen.: 1. Marschall 111, 2. Jöns 86, 3. Leisen 81, 4. Sawicki 75, 5. Hammel 56, 6. Klein 37, 7. Luger 35,
8. Simonsen 30, 9. Plenagl 21, 10. Pachura 20.|

Źródło: Informacja prasowa

KOMENTARZE

2
Kamikadze2000
29.06.2009 07:02
No bardzo ładnie poczyna sobie Damian, mimo iż jego zespół nie należy do najlepszych. W sumie nie spodziewałem się, by ta seria miał tak duży prestiż. Występ Abta na pewno jest ważnym wydarzeniem, gdyż to zawodnik osiągający niegdyś dobre wyniki w DTM. Trochę dziwi mnie tak duży staż Marshalla. Myślałem, że przy tylu sukcesach powinien awansowac do wyższych serii, a tu proszę.... Przywiązał się chłopczyna.... Jeszcze raz brawa dla Sawickiego!!! Pachura też całkiem nieźle.
barteks
28.06.2009 09:06
Gratulacje :-)