Kierowcy Ferrari zdominowali pierwsze treninigi na torze Sepang

19.03.0400:00
Marek Roczniak
4175wyświetlenia
$#715$$OKR$
msc,94.437,11,
bar,95.380,8,
dav,95.970,21,
zon,96.147,21,
rsc,96.229,11,
rai,96.314,5,
web,96.478,6,
mon,96.606,9,
but,97.018,5,
alo,97.119,13,
cou,97.438,4,
pan,97.590,12,
tru,97.816,10,
fis,97.995,5,
sat,98.023,6,
wir,98.086,18,
kli,98.554,11,
dam,98.734,11,
glo,98.788,18,
hei,98.831,8,
pat,99.860,14,
bru,101.149,6,
bau,102.556,14,
mas,102.718,5,
lei,103.424,15,
$
,
Podczas pierwszych oficjalnych treningów poprzedzających wyścig o Grand Prix Malezji na czele klasyfikacji znaleźli się kierowcy Ferrari - Michael Schumacher i Rubens Barrichello. Co prawda dzieliła ich dosyć duża różnica czasowa (blisko sekunda), ale nadal była to dominująca postawa. Na kolejnych dwóch pozycjach uplasowali się kierowcy testowi z zespołów B.A.R i Toyota - Anthony Davidson oraz Ricardo Zonta, zaliczając najwięcej okrążeń ze wszystkich uczestników porannych treningów. Na kierowcach tych podobnie jak przed dwoma tygodniami spoczął obowiązek głównych przygotowań do wyścigu, gdyż mogli sobie oni pozwolić na nie oszczędzanie silników w swoich bolidach. Tymczasem pozostali reprezentanci tychże zespołów skupili się na oszczędzaniu swoich aut i mając od ponad 2.5 do 4 sekund straty uplasowali się na dalszych pozycjach. Podobnie było w przypadku pozostałych zespołów (z wyjątkiem Saubera), mających prawo do wystawienia trzeciego kierowcy podczas piątkowych treningów - Jaguar, Jordan i Minardi, przy czym kierowcy testowi tychże stajni znaleźli się poza pierwszą piętnastką. Podczas dzisiejszych treningów nastąpił debiutancki występ Basa Leindersa, który po otrzymaniu superlicencji FIA mógł wreszcie wziąć udział w oficjalnych treningach. Reprezentujący barwy zespołu Minardi Belg miał jednak ogromną stratę do Michaela Schumachera (blisko dziewięć sekund) i znalazł się na ostatniej pozycji.

Poniżej dwóch sekund straty do najszybszego kierowcy Ferrari zmieścili się tylko dwaj kierowcy z innych czołowych zespołów - Ralf Schumacher (Williams) i Kimi Raikkonen (McLaren), którzy uplasowali się kolejno na piątej i szóstej pozycji. Ponadto w pierwszej dziesiątce znalazł się partner młodszego z braci Schumacherów, któremu podczas wczorajszej konferencji prasowej wypowiedział on jawną wojnę - Juan Pablo Montoya. Ralf zarzucił Kolumbijczykowi, iż ten podczas ostatniego wyścigu w bezpardonowy sposób wyprzedził go, nie bacząc na dobro zespołu. Najwyraźniej Niemcowi nadal marzy się status, jakim cieszy się jego starszy brat w zespole Ferrari, ale raczej się tego nie doczeka, a już na pewno nie w tak wczesnej fazie sezonu. Tak czy inaczej Ralf zagroził, że podczas następnej próby wyprzedzania wypchnie z toru Montoyę. Oby tylko Frank Williams nie wypchnął go po takim manewrze ze swojego zespołu. Siódmy czas uzyskał Mark Webber (Jaguar), natomiast pierwszą dziesiątkę zamknął Fernando Alonso (Renault), plasując się tuż za Jensonem Buttonem (B.A.R).

Źródło: F1-Live.com