Bridgestone zmienia znowu koncepcję doboru mieszanek

Zmiana ta jest jedynie spowodowana charakterystyką torów oraz spodziewaną pogodą
01.07.0913:23
Patryk Pokwicki
3413wyświetlenia

Bridgestone po raz kolejny rezygnuje w tym sezonie z polityki używania opon w systemie: supermiękkie-średnie lub miękkie-twarde. Sytuacja ta będzie miała miejsce podczas czterech wyścigów po GP Niemiec, ale jest jedynie spowodowana charakterystyką torów oraz spodziewaną pogodą, a nie złymi rezultatami takiej strategii doboru opon na wyścigi.

W Budapeszcie i Walencji będą używane opony supermiękkie oraz miękkie, natomiast w Belgii i we Włoszech mieszanka miękka oraz średnia. Nowy sposób wybierania mieszanek został wprowadzony na początku sezonu, aby wprowadzić więcej nieprzewidywalności do wyścigów. Mimo, że na niektórych torach opony grały główną rolę, to jednak miało to niewielki wpływ na wyniki wyścigów.

Zważając na kręte i wolne tory w Budapeszcie i Walencji, Bridgestone postanowił wybrać na nie dwie sąsiadujące mieszanki: supermiękką i miękką, tak samo jak to było w Monako, ze względu na oczekiwaną niską przyczepność na obu torach. Tymczasem w Belgii i we Włoszech, prawdopodobieństwo niskiej temperatury w Spa oraz charakterystyka toru Monza zmusiły Bridgestone do użycia miękkiej i średniej mieszanki, tak jak miało to miejsce w 2007 roku. Rok później zespoły używały tu średniej i twardej mieszanki.

Zmiany zostały poparte analizami, jakie japońska firma przeprowadziła po pierwszych ośmiu wyścigach w tym roku oraz tym, że obecne samochody zachowują się zupełnie inaczej, niż te z 2008 roku, na których opierała się strategia opon wybrana przez Bridgestone. Bardziej miękka mieszanka z używanych nadal będzie oznaczana zielonym paskiem, jak również i pełne opony deszczowe. Chociaż to jeszcze nie potwierdzone, stary system zostanie prawdopodobnie przywrócony na resztę sezonu, a z pewnością na GP Japonii oraz Brazylii. W Singapurze i Abu Zabi znowu możemy spodziewać się supermiękkiej oraz miękkiej mieszanki.

Szef ds. rozwoju opon Hirohide Hamashima powiedział: Dokonaliśmy zmiany w koncepcji doboru opon na podstawie analizy poprzednich wyścigów w tym sezonie oraz znajomości specyfiki następnych torów. Obecne samochody bardzo różnią się od tych z 2008 roku, więc musimy się jeszcze sporo nauczyć, gdyż używają one opon inaczej niż wcześniej. Hungaroring to tor, którego charakterystyka wymaga najbardziej miękkich z naszych mieszanek. Odnosi się to również do torów ulicznych w Monako i Walencji. W Spa temperatury mogą być niskie, więc ciężko byłoby rozgrzać twardą mieszankę do odpowiedniej temperatury, dlatego też będziemy tam używać miękkich oraz średnich opon. Na torze Monza byłaby z kolei zbyt duża różnica pomiędzy mieszanką twardą a miękką, więc użyjemy tych samych opon co w Spa.

Mieszanki opon na wyścigi 10-13:
Grand Prix Węgier (Budapeszt): supermiękkie oraz miękkie
Grand Prix Europy (Walencja): supermiękkie oraz miękkie
Grand Prix Belgii (Spa-Francorchamps): miękkie oraz średnie
Grand Prix Włoch (Monza): miękkie oraz średnie

•  Użycie opon, silników, przekładni i KERS w sezonie 2009

Źródło: ManipeF1.com

KOMENTARZE

14
kusza
05.07.2009 11:59
Dodatkowy lub dodatkowi producenci opon stworzyli by pomiedzy soba naturalna konkurencje i to byloby zdrowe dla sportu niz narzucanie monopolu.
kemek
03.07.2009 10:31
A nie myślicie, że dopiero teraz zespoły będą musiały więcej pojeździć, żeby wybrać lepszą mieszankę na dłuższą część wyścigu (jak w zeszłym roku na przykład)? W sumie ta zmiana (2 stopniowa 'odległość' między mieszankami) dała rezultaty tylko w Australii, kiedy zespoły nie spodziewały się aż takiej degradacji SuperSoftów i w Bahrajnie, gdzie Toyota skopała taktykę. W pozostałych właściwie wszyscy jechali na takich samych oponach... Wszystkich mieszanek nie przywiozą, bo za drogo. Chyba że zespoły jakoś tajnie - np w terminie tydzień przed weekendem - by wybrały dwa rodzaje opon dla siebie...
ergie
02.07.2009 12:17
wejść to FOTA może w d... Montezumie, natomiast dojść do głosu zawsze może - co też czyni, ale rządzić F1 nigdy nie będzie.
Kamikadze2000
01.07.2009 09:32
No niestety, dopóki F1 rządzą stare pryki, można tylko pomarzyc. Do głosu musi wejśc FOTA, która jak na razie nie jest w pełni wysłuchiwana.
rafaello85
01.07.2009 08:12
Ja wciąż wierzę w to ( pewnie naiwnie ), że kiedyś wrócą czasy, w których dostawca opon przywoził WSZYSTKIE swoje mieszanki, a wyboru dokonywały SAME zespoły.
Dżejson
01.07.2009 07:03
@ergie - z pierwszym zdaniem w pełni się zgadzam :)
ergie
01.07.2009 06:19
Jak dla mnie to zespoły przed każdym wyścigiem powinny decydować które z mieszanek będą wykorzystywać. A w ogóle obowiązek wykorzystanie w czasie wyścigu dwóch różnych mieszanek to poroniony pomysł.
Corvi78
01.07.2009 03:54
Widać, że kąbinacje z monopolem nie udały się, więc poproszę o dopuszczenie innych firm oponiarskich w przyszłym roku...
szajse
01.07.2009 01:20
Ta decyzja doskonale obrazuje tegoroczny sezon: chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Przepisy co miesiąc nowe jak wiaterek zawieje i kto głośniej krzyknie. Wystarczyłoby aby cała fota powiedziała: chcemy biały pasek na oponach zamiast zielonego bo inaczej ni ch.. z udziału w GP i Japońce w mig wzięliby pędzelki w łapki i po godzinach pracy zamalowywaliby zielone na białe :)
Kamikadze2000
01.07.2009 01:11
Moim zdaniem dobrze zrobili. Tak duże rozbieżności niekoniecznie przekładają się na widowisko, a jak pokazało GP Australii, czasem jest nawet niebezpiecznie.
michal5
01.07.2009 01:10
dzejson@ tu chodzi o prędkość
Dżejson
01.07.2009 12:57
Tak tak a jak pada deszcz też jest niebezpiecznie bo w bolidach lalki barbie siedzą... To są NAJLEPSI KIEROWCY NA ŚWIECIE a nie mietki spod monopolowego, weź mi człowieku nie mów że będzie niebezpiecznie... za pierwszą szykaną, na łuku, jeśli wylecisz to jest takie kilometrowe pobocze z piasku/żwiru/co to tam jest, że musiałbyś mieć napęd odrzutowy żeby nie wyhamować... Oni są tam po to żeby się ścigać i wygrywać, jechać na złamanie karku żeby stać na najwyższym stopniu podium, a nie jechać sobie spokojnie do mety, "byleby dojechać, niech mnie wszyscy wyprzedzą bo może mi się coś stać". Gdyby taką mentalność miał Kubica to po Kanadzie 2007 już by się nie ścigał. Zresztą jego wypadek pokazał że F1 jest bezpieczna, możesz walnąć czołowo w betonowa ścianę przy 240 km/h i zwichniesz sobie kostkę. W latach 80-tych leżałbyś na cmentarzu. Tyle ode mnie. Nie chcesz widowiska, wolisz procesję, to do kościoła na oktawę Bożego Ciała (wiem, już dawno po). Wyścig w Australii pokazał że jak są duże różnice w mieszankach jest arcyciekawie i tak ma być. Tyle ode mnie.
michal5
01.07.2009 12:41
dzejson@ ale Monza jest szybkim torem i może być nie bezpiecznie
Dżejson
01.07.2009 12:11
"Na torze Monza byłaby z kolei zbyt duża różnica pomiędzy mieszanką twardą a miękką" - co za baran za przeproszeniem, chyba taka była koncepcja przed sezonem żeby mieszanki się bardziej różniły ?