Buemi nie ekscytuje się plotkami na temat Gachnang

Twierdzi jednak, że jej debiut w F1 byłby bardzo pozytywny dla szwajcarskiego motosportu
15.07.0911:32
Mariusz Karolak
1777wyświetlenia

Jedyny tegoroczny debiutant w Formule 1 - Sebastien Buemi przyznał w tym tygodniu, że nie jest zbytnio podekscytowany perspektywą startów w królowej sportów motorowych swojej kuzynki Natachy Gachnang.

Szwajcarka startuje obecnie w Formule 2 i jak dotychczas nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu. Mimo nienajlepszych rezultatów jest jednak łączona z posadą w nowym zespole Campos Meta, który ma zadebiutować w F1 w sezonie 2010. W zeszłym miesiącu sama przyznała, że chciałaby przynajmniej wziąć udział przynajmniej w testach.

Buemi przyznał jednak w rozmowie z dziennikarzami przy okazji wizyty na szwajcarskim torze kartingowym, że nie jest nawet pewny tego, czy w przyszłym roku pojawią się w Melbourne w marcu nowe zespoły. Co do kuzynki stwierdził zaś, że byłoby to bardzo pozytywne dla szwajcarskiego motosportu, ale do tego momentu żaden z nowych zespołów nie pokazał jeszcze nic konkretnego.

Kierowca zespołu Toro Rosso dodał także: Dopiero na początku przyszłego sezonu zobaczymy, kto tak naprawdę pojawi się na starcie.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

10
Kamikadze2000
16.07.2009 06:45
Kobitka byłaby dobra do F1, oczywiście głownie z przyczyn marketingowych. Jeśli chodzi jednak go Gaschnang, wątpię, by dostała szansę debiutu w F1. Co najwyżej może zostać kierowcą testowym, ale nic więcej. Większe szanse ma Partick, która robi marketingowo oszałamiające wrażenie, więc byłaby wprost idealna do debiutującej w F1 ekipy USF1. Poza tym jest najwyżej notowanym amerykańskim driverem w Indy Car. Tak, jak napisał @Rado123F1 - ważne są wyniki, nie uroda.
m.j.m
16.07.2009 05:19
Ten to ma facjatę.W horrorach mógł by występować bez charakteryzacji.
krecik705
16.07.2009 12:26
@michael85: Tylko, że jak to określiłeś "murzyn" już jest... Twój post mogła zostać odebrany jako element rasizmu. Jeśli chodzi o kwestię kobiet w F1: jest mi to obojętne. Byleby tylko było zachowane widowisko i dusza serii.
michael85
16.07.2009 09:43
Do adminów/moderatorów: Fajna tu panuje wolność słowa. W pierwszym komentarzu użytkownik mówi, że nie chce kobiet w F1 i jego wypowiedź jest w porządku. Ja napisałem że nie chciałem murzynów i mój post został usunięty. Czy kobiety są gorsze od murzynów?
rado123F1
15.07.2009 11:16
Natascha w tym sezonie nie zachwyca wynikami. Campos zrobiłby błąd zatrudniając ją. Marketing można poprawić głównie dobrymi wynikami, a nie urodą zawodników.
jarux
15.07.2009 10:47
Niech wchodzi do F1. Będzie na kim oko zawiesić :).
Aquos
15.07.2009 10:29
O możliwości startów w F1 powinno decydować coś więcej niż płeć, a sądząc po osiągnięciach Natachy Gachnang, Campos rozważa jej kandydaturę (o ile to oczywiście prawda) chyba tylko dlatego, że jedyna kobieta w stawce będzie przyciągać uwagę, co zapewni im darmowa reklamę.
luki14
15.07.2009 10:01
Mi by tam jedna nie zaszkodzila :>
Fagaldo
15.07.2009 09:53
nie jestem seksistą, ale F1 nie jest dla kobiet... i nie chcę ich w stawce
Winner
15.07.2009 09:39
Kuzyn i kuzynka w F1 bbyło by ciekawe gdyby Natascha weszła do Toro Rosso