Tradycyjne wyścigi w kalendarzu priorytetem dla zespołów

Mario Theissen: "Jest to coś, co niewątpliwie musimy omówić z Berniem"
21.07.0915:04
Marek Roczniak
2055wyświetlenia

Zespoły Formuły 1 są zdania, że decyzje dotyczące zmian w kalendarzu muszą być z nimi konsultowane w przyszłości, ponieważ możliwość zniknięcia kilku tradycyjnych GP w najbliższych latach, zwłaszcza w krajach stanowiących ważne rynki dla producentów samochodów, jest dla nich sporym zmartwieniem.

Wątpliwości dotyczą przede wszystkim Grand Prix Niemiec, Wielkiej Brytanii i Japonii, a także jednego z nowszych wyścigów - w Chinach, które w najgorszym wypadku mogą w większości nie znaleźć się w kalendarzach F1 na kolejne lata. W połączeniu z brakiem Kanady i Francji może to oznaczać dość odmienny harmonogram mistrzostw świata.

Szef BMW Motorsport - Mario Theissen jest zdania, że kwestia ta musi zostać poruszona podczas najbliższego spotkania zespołów z szefem administracji F1 - Berniem Ecclestone'em. Jest to coś, co niewątpliwie musimy omówić z Berniem - powiedział Theissen serwisowi AUTOSPORT. Musimy się upewnić, że będziemy wciąż obecni na ważnych rynkach.

W przypadku BMW największe obawy dotyczą możliwości jednoczesnego braku w kalendarzu trzech największych rynków dla tego koncernu, jakimi są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania. Oczywiście musimy omówić tę sytuację i Bernie to rozumie - dodaje Theissen. To zawsze jest kwestia znalezienia odpowiedniej równowagi pomiędzy tym, co my możemy zarobić, co Bernie może zarobić i co jest ważne dla rynku zbytu.

Zapytany, czy nowe Porozumienie Concorde będzie dawało zespołom prawo weta w kwestii specyficznych zmian w kalendarzu wyścigów, szef zespołu BMW Sauber odpowiedział: Nie ma nic jasno określonego, ale spodziewałbym się znacznie bliższej współpracy pomiędzy właścicielem praw komercyjnych i zespołami, jeśli będzie chodziło o takie decyzje w przyszłości.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
Kamikadze2000
23.07.2009 07:30
I to mi się podoba! Tak trzymać Panowie! Tradycyjne obiekty mają to coś, czego nie mają nowe tory. Są częścią F1!!!! Tilke mimo swojego dość podeszłego wieku wszystkie swoje obiekty F1 "zbudował" nie później, niż 10 lat temu. Ogólnie są bardzo dobre, ale są w miejscach, gdzie nie czuje się prawdziwego klimatu tego sportu. Ot tak, żeby zorganizować i zarobić...
rafaello85
22.07.2009 08:13
Tradycyjne tory to te, do których Tilke nie przyłożył ręki.
Maraz
21.07.2009 03:24
Chiny zostały wymienione głównie jako ważny rynek, ale pozostałe wyścigi to już bardzo tradycyjne GP.
Falarek
21.07.2009 02:53
A w ogóle od kiedy Chiny to "tradycyjny wyścig".
Pieczar
21.07.2009 02:27
Taa jasne ścigać się w Chinach dla 15 tysięcznej widowni tylko po to, żeby Mario mógł pokazać skośnookim znaczek BMW...