Budowa torów w Szanghaju i Stambule postępuje zgodnie z planem

10.04.0400:00
Marek Roczniak
841wyświetlenia
Ledwo został ukończony tor w Bahrajnie, na którym tydzień temu odbył się pierwszy wyścig Formuły Jeden na Bliskim Wschodzie, a tymczasem kolejne dwa tory autorstwa studia projektowego Tilke GmbH są w trakcie budowy. Pierwszy z nich - Shanghai International Circuit, na którym 26 września bieżącego roku odbędzie się inauguracyjny wyścig o Grand Prix Chin, jest już na ukończeniu i obecnie jest tam kładziony asfalt. Organizatorzy mają nadzieję, iż całkowity koszt budowy tego obiektu wyniesie mniej niż 150 milionów USD, a tyle właśnie kosztował wybudowany na środku pustyni tor w Bahrajnie.

W mniej zaawansowanej fazie budowy jest z kolei tor położony niedaleko Stambułu, ale do inauguracyjnego wyścigu o Grand Prix Turcji pozostało jeszcze sporo czasu, gdyż odbędzie się on dopiero w sierpniu 2005 roku. Tym niemniej trwająca od lata ubiegłego roku budowa idzie pełną parą i obiekt ten ma być gotowy 31 marca, czyli ponad cztery miesiące przed wyścigiem. Tor w Stambule, podobnie jak i dwa poprzednie dzieła Hermanna Tilke, będzie odzwierciedlał lokalną kulturę. Jest to w zasadzie charakterystyczna cecha większości obiektów projektowanych przez niemieckiego architekta, który zyskał już sobie wielkie uznanie na całym świecie.

Jednak w przeciwieństwie do torów w Bahrajnie i Szanghaju jazda po tureckim torze będzie się odbywała w przeciwnym do ruchu wskazówek zegara kierunku, czyli większość zakrętów będzie w lewą stronę. Dla kierowców oznacza to nieco inne niż zwykle obciążenie mięśni szyi, gdyż na zdecydowanej większości torów Formuły Jeden jazda odbywa się głównie prawoskrętnie. Wyjątek stanowią tory Imola i Interlagos, do których dołączy budowany obecnie obiekt w Turcji.

Tor ten będzie miał długość 5.3 kilometra i będzie się składał z 16 zakrętów. Spodziewana maksymalna prędkość bolidów powinna wynieść około 320 km/h. Trybuny pomieszczą 150 tysięcy widzów, z czego połowa miejsc siedzących będzie pod zadaszeniem. Zgodnie z kontraktem podpisanym przez organizatorów z menedżmentem Formuły Jeden wyścig o Grand Prix Turcji ma zapewnione miejsce w kalendarzu przez co najmniej siedem lat.

Źródło: BMW.WilliamsF1.com, F1-Live.com