GP Chin i GP Bahrajnu mogą zamienić się miejscami w kalendarzu F1

Termin przyszłorocznego wyścigu w Szanghaju koliduje obecnie ze świętem Qingmingjie.
22.09.1712:11
Nataniel Piórkowski
1364wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sean Bratches optymistycznie ocenia szanse utrzymania GP Chin w kalendarzu mistrzostw świata, przyznając, że w przyszłym roku wyścig może odbyć się tydzień później niż planowano.

Gdy FIA opublikowała prowizoryczny kalendarz F1 na sezon 2018, GP Chin było jednym z dwóch wyścigów, przy których widniała adnotacja "do potwierdzenia". W ubiegłym tygodniu FOM ogłosiło podpisanie nowej umowy z organizatorami GP Singapuru i chociaż spekulowano, że negocjacje nad przedłużeniem kontraktu z torem w Szanghaju zostaną sfinalizowane przed środowym posiedzeniem Światowej Rady Sportu Motorowego, w sprawie nie pojawiły się jak dotąd żadne nowe doniesienia.

Problemem pozostaje termin, na który zaplanowano przyszłoroczny wyścig w Szanghaju. Ma on odbyć się 8 kwietnia - w tym samym czasie gdy Chińczycy obchodzą ważne dla swej kultury święto Qingmingjie, podczas którego czczą pamięć o bliskich zmarłych. Z tego względu podejmowane są działania zmierzające ku zamienieniu miejscami GP Chin z mającym odbyć się tydzień później GP Bahrajnu.

Bratches, Dyrektor do spraw komercyjnych F1, zapewniał, że Liberty Media jest otwarte na rozmowy w celu wypracowania zadowalającego rozwiązania. Staramy się brać pod uwagę imprezy o charakterze globalnym i lokalnym, święta religijne oraz inne tego typu wydarzenia, aby zapewnić, że zapewnimy naszym fanom jak największe szanse uczestnictwa w Grand Prix. Prowadzimy rozmowy z organizatorami obu wyścigów [GP Chin i Bahrajnu]. Jeśli uda nam się osiągnąć porozumienie, a wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, ogłosimy wyniki rozmów.

Odnosząc się do kwestii podpisania nowego kontraktu z organizatorami Grand Prix Chin, Bratches stwierdził: Bardzo optymistycznie oceniamy szanse na to, że rozmowy zaprowadzą nas do oczekiwanego rozstrzygnięcia.