James Allen o tym, jak rywale pomogli Renault
Był komentator wyścigu analizuje oświadczenie FIA w sprawie anulowania kary zakazu startu
19.08.0918:41
2207wyświetlenia

FIA ujawniła dzisiaj powody anulowania kary zakazu startu w Walencji dla zespołu Renault, którą sędziowie przyznali na Węgrzech po tym, jak mechanicy wypuścili Fernando Alonso na tor pomimo źle zamocowanego koła podczas wyścigu.
Wygląda na to, że czterech głównych rywali w stawce - Ferrari, McLaren, Red Bull i Toyota - pomogło Renault, pisząc listy wspierające francuski zespół, w których podkreśliły nawet, że podobny problem mógł spotkać również ich.
To mogło spotkać również nas- takie było ich wspólne przesłanie.
Zauważyć tutaj można element jedności wśród członków FOTA, co jest interesującym przykładem, jak może się to przełożyć na reguły fair play podczas wyścigów. Tymczasem co bardziej cyniczni bywalcy padoku twierdzą, że przyznanie początkowo tak surowej kary było swoistym odwetem na Flavio Briatore, który odegrał dużą rolę w dążeniu do utworzenia rozłamowej serii wyścigowej FOTA.
Oświadczenie FIA jest bardzo ciekawym dokumentem, ponieważ bardzo dokładnie opisuje cały proces apelacji. W przeszłości istniały pewne niejasności co do niezależności Trybunału Apelacyjnego, ale w tym przypadku sprawa nie pozostawia żadnych wątpliwości. Najciekawszy fragment dotyczy powodów przyznania tak surowej kary i nie stawia on zespołu sędziowskiego z Hungaroringu w najlepszym świetle. Dodali oni dwa do dwóch i wyszło im pięć - tak przynajmniej widział to Sąd Apelacyjny, który zasugerował, że główny wpływ na decyzję stewardów podczas rozpatrywania przewinienia miały ostatnie wydarzenia (śmierć Henry'ego Surteesa i wypadek Felipe Massy).
Jak czytamy w oświadczeniu:
Zdaniem Trybunału, kara nałożona w obecnej sprawie mocno różni się od poprzednio nałożonych kar w przeszłości, biorąc pod uwagę podobne przypadki. Po zapoznaniu się z materiałem wideo Trybunał nie zgadza się ze stanowiskiem FIA, że potencjalnie realne zagrożenie nie zmaterializowało się w żadnym z tych przypadków.
Na temat pomocy ze strony czterech zespołów czytamy z kolei:
Trybunał wziął pod uwagę listy wspierające, wniesione do odwołania przez zespoły Red Bull Racing, Vodafone McLaren Mercedes, Scuderia Ferrari Marlboro i Toyota F1, które zostały przedstawione Trybunałowi. Listy potwierdzają, że w dwóch z wyżej wymienionych zespołów wprowadzono odpowiednie procedury, aby zapobiec niebezpieczeństwom wynikającym z omawianej sprawy.
Jeśli chodzi o sam zespół Renault, to potwierdzili oni, że faktycznie wypuścili samochód z niedokręconym kołem, lecz w trakcie podejmowania decyzji nie wiedzieli, że samochód nie nadawał się już do ścigania.
Renault za obronę wzięło fakt, że stewardzi nie mieli tak naprawdę żadnego dowodu na to, kiedy zespół zdał sobie sprawę z niedopatrzenia, a tym bardziej, kto w zespole miał bezpośrednią i potwierdzoną informację na ten temat.
...Biorąc pod uwagę to wszystko Trybunał stwierdza, że nikt celowo nie popełnił żadnego wykroczenia. Z całym szacunkiem dla stewardów, użycie przez nich słowa 'umyślnie' było w tej sprawie niestosowne, ponieważ pomimo mocnych argumentów ze strony FIA, zdaniem Trybunału użycie tego w tym kontekście jasno sugerowało celowe złe postępowanie, podczas gdy osoba 'wypuszczająca' samochód z alei serwisowej nie posiadała wiedzy o potencjalnym niebezpieczeństwie.
Wszystko dzieje się bardzo szybko podczas postoju, szczególnie w ostatniej jego części. W trakcie kilku ostatnich lat wydarzenia z ostatnich sekund w ostatniej fazie postoju miewały ogromne konsekwencje dla przebiegu wyścigu. Massa mógłby się kłócić, używając słusznych argumentów, że przegrał zeszłoroczny tytuł mistrza świata przez utratę 10 punktów w wyniku opuszczenia stanowiska serwisowego z wężem do tankowania wciąż przyczepionym do jego Ferrari w Singapurze. Te ważne sekundy zawsze będą prowokować ludzkie błędy, bez względu na to, jakie systemy - świetlny czy standardowy lizak - będą używane. To właśnie popełnianie błędów pod presją czyni ten sport tak ekscytującym.
Źródło: JamesAllenOnF1.com
KOMENTARZE