Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Monako

22.05.0400:00
Marek Roczniak
4264wyświetlenia
Jarno Trulli już w 2000 roku był bliski wywalczenia pierwszej pozycji startowej do najbardziej prestiżowego wyścigu Formuły 1, jakim jest Grand Prix Monako. Włoch reprezentował wówczas barwy zespołu Jordan, a do pokonania Michaela Schumachera zabrakło mu 0.2 sekundy. Później jeszcze trzykrotnie startował z drugiej pozycji na innych torach (Spa-Francorchamps, Sepang i Silverstone), aż w końcu dzisiaj uśmiechnęło się do niego szczęście i to na najbardziej ulubionym, ulicznym torze w Monte Carlo. W dodatku kierowca Renault uzyskał dosyć dużą przewagę nad najbliższymi rywalami, ale może to świadczyć o niezbyt dużej ilości paliwa, z jaką przystąpił do dzisiejszych kwalifikacji. Być może Trulli zdecydował się aż na trzy postoje w boksach w jutrzejszym wyścigu, co z pewnością jest dosyć ryzykownym posunięciem na tym torze, ale jeśli uda mu się wypracować odpowiednią przewagę, to przynajmniej miejsce na podium powinien mieć zapewnione. W końcu podobne posunięcie przed dwoma tygodniami zapewniło Włochowi trzecie miejsce.

Drugi czas uzyskał zeszłoroczny zdobywca pole position w Monako - Ralf Schumacher. Niemiec do jutrzejszego wyścigu wystartuje jednak dopiero z 12 pozycji, gdyż w jego bolidzie został przedwczoraj wymieniony silnik. Należy się spodziewać, iż z tego właśnie względu młodszy z braci Schumacherów do dzisiejszych kwalifikacji przystąpił z mniejszą ilością paliwa w baku, aby uzyskać jak najlepszy czas i zminimalizować w ten sposób stratę wynikającą z obniżenia pozycji startowej. Oznacza to oczywiście konieczność wcześniejszego zjazdu do boksów na pierwszy postój, ale na tym torze pozycja startowa odgrywa kluczową rolę i tylko w ten sposób można liczyć na zdobycz chociażby jednego punktu. Będzie to jednak dosyć trudne. Tymczasem drugi kierowca z zespołu Williams, będący jednocześnie triumfatorem zeszłorocznego wyścigu o Grand Prix Monako - Juan Pablo Montoya zakwalifikował się dopiero na 10 pozycji, mając ponad sekundę straty do Trullego. Biorąc pod uwagę karę nałożoną na jego partnera Kolumbijczyk wyścig rozpocznie z dziewiątej pozycji, ale marna to i tak pociecha. Szanse na powtórzenie zeszłorocznego rezultatu na ulicach Monte Carlo są raczej zerowe.

Z drugiej pozycji wystartuje Jenson Button, który także zdołał dzisiaj pokonać Michaela Schumachera. Przewaga Brytyjczyka nad zwycięzcą wszystkich rozegranych dotąd w tym sezonie wyścigów wyniosła niespełna 0.2 sekundy i jutro wiele będzie zależało od tego, który z tych kierowców wcześniej zjedzie do boksów. Dodatkowy atut kierowcy z zespołu B.A.R wynika z tego, iż pomiędzy nim a starszym z braci Schumacher zakwalifikował się partner Trullego - Fernando Alonso. Trulli najprawdopodobniej jako pierwszy zjedzie do boksów i jeśli będzie miał niewielką przewagę, to wówczas o zwycięstwo będą rywalizowali między sobą Button, Alonso i Michael Schumacher. Tak czy inaczej w najlepszym położeniu znajduje się ekipa Renault, gdyż nawet jeśli ryzykowna strategia obrana przez Trullego nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, to przed szansą stanie wówczas Alonso. Zespół B.A.R także nie może za bardzo narzekać - Takuma Sato do wyścigu wystartuje z siódmej pozycji. Japończyk miał szansę na uzyskanie jeszcze lepszego rezultatu, jednak popełnił błąd podczas hamowania przed szykaną i stracił 0.2-0.4 sekundy. Tym niemniej siódma pozycja daje mu realne szanse na powiększenie dorobku punktowego.

Ekipa Ferrari z pewnością nie jest zadowolona z przebiegu dzisiejszych kwalifikacji, ale o tym, że GP Monako będzie najtrudniejszym wyścigiem dla włoskiej stajni w tym sezonie, mówiło się już w czwartek. W zeszłym roku Michael Schumacher na kwalifikacjach był również piąty i chociaż tym razem dzięki karze nałożonej na młodszego brata wystartuje z czwartej pozycji, to jednak czeka go jutro trudne zadanie, jeśli będzie chciał odnieść szóste z rzędu zwycięstwo (poprawi wówczas osiągnięcie Nigela Mansella z 1992 roku) i utrzymać miano niepokonanego w tym sezonie kierowcy. Jedyna nadzieja w tym, że Trulli nie zdoła zbytnio uciec do przodu, ale wystarczy, aby Button lub Alonso jechali wolniej od Włocha i wówczas cały plan Ferrari legnie w gruzach. Tak czy inaczej zapowiada się jutro bardzo ciekawy wyścig. Drugi kierowca z włoskiej stajni - Rubens Barrichello wystartuje z szóstej pozycji, czyli podobnie jak jego partner z wyższej o jedną pozycji w stosunku do zeszłego roku. Wówczas Brazylijczyk na mecie był dopiero ósmy, gdyż lepszą strategią popisali się kierowcy Renault. W tym roku kto inny będzie jego bezpośrednimi rywalami i zobaczymy, jak Rubinho wypadnie na ich tle.

Tak jak można się było spodziewać, kręty tor w Monako umożliwił kierowcom z zespołu McLaren uzyskanie w miarę przyzwoitych pozycji startowych. W dodatku Kimi Raikkonen był bliski pokonania Michaela Schumachera, do czego zabrakło mu niespełna 0.1 sekundy. Tym samym Fin wystartuje z piątej pozycji i będzie to dla niego największa szansa w tym sezonie na zdobycie kilku punktów, jeśli oczywiście zamontowany w jego bolidzie silnik Mercedes-Ilmor V10 wytrzyma trudy całego wyścigu. Drugi kierowca reprezentujący barwy stajni z Woking - David Coulthard jako ostatni zmieścił się poniżej sekundy straty do Trullego, co w połączeniu z karą nałożoną na Ralfa Schumachera zapewni mu start z ósmej pozycji. Co warte podkreślenia, obaj kierowcy z zespołu McLaren byli dzisiaj szybsi od Montoi, co raczej nie wywołało uśmiechu na twarzach ekipy Williamsa. Będący dwukrotnym triumfatorem wyścigu w Monako Coulthard był jednak nieco zawiedziony z uzyskania niezbyt wysokiej pozycji startowej, jako że wyprzedzanie na tym torze jest w zasadzie niemożliwe.

Giancarlo Fisichella podobnie jak podczas porannych treningów także i podczas kwalifikacji okazał się być najlepszym kierowcą spoza czołówki. Dziesiąta pozycja startowa to najlepsze osiągnięcie kierowcy z zespołu Sauber w tym sezonie, dające mu drugą z rzędu szansę na zarobek punktowy. W dodatku Włoch do kwalifikacji przystąpił ze sporą ilością paliwa w baku, co w wyścigu powinno okazać się dosyć pomocne. Ostatnim kierowcą, który skorzysta jutro z kary nałożonej na Ralfa Schumachera, jest Mark Webber. Australijczyk sam o mały włos uniknął obniżenia pozycji startowej, gdyż zarówno podczas czwartkowych, jak i dzisiejszych treningów w tylnej części jego bolidu doszło do niewielkiego pożaru. Okazuje się jednak, że przyczyna tego stanu tkwi nie w samym silniku, a raczej w bolidzie. Z tego względu mechanicy z zespołu Jaguar postanowili przełożyć silnik do zapasowego auta i właśnie w nim Webber przystąpił do kwalifikacji, uzyskując 12 czas dnia, co jak sam stwierdził biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności jest bardzo dobrym osiągnięciem. Drudzy kierowcy z zespołów Jaguar i Sauber - Christian Klien oraz Felipe Massa do jutrzejszego wyścigu wystartują odpowiednio z 14 i 16 pozycji.

O ile zespół McLaren odmienną charakterystykę ulicznego toru w Monako zdołał wykorzystać do uzyskania przyzwoitych pozycji startowych, o tyle druga stajnia mająca w tym sezonie wyraźne problemy - Toyota podczas dzisiejszych kwalifikacji wypadła dosyć słabo. W efekcie Olivier Panis i Cristiano da Matta do jutrzejszego wyścigu wystartują odpowiednio z 13 i 16 pozycji. Japońska stajnia spodziewała się jednak takiego obrotu spraw i rezultat ten nie był dla niej wcale zaskoczeniem. Z ostatnich miejsc tradycyjnie już wyścig rozpoczną kierowcy z zespołów Jordan i Minardi.