Hamilton bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek
"Wiele się nauczyłem na temat wysiłku, poświęcenia, motywacji"
07.11.0913:51
2089wyświetlenia
Lewis Hamilton twierdzi, że jego pasja do Formuły 1 jedynie wzrosła podczas trudnego sezonu 2009, i że przed przyszłorocznymi zmaganiami jest zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek.
Mistrz świata sprzed roku nie był w stanie obronić swojego tytułu, ponieważ McLarenowi brakowało tempa w pierwszej połowie roku. Nadszarpnięta została także reputacja Anglika w wyniku skandalu związanego z wydarzeniami w Australii, których przebieg fałszywie przedstawił przed sędziami wyścigowymi.
Jednakże Hamilton ostatecznie zajął piąte miejsce w klasyfikacji kierowców, dzięki zwyżce formy jego zespołu i zwycięstwom na Węgrzech i w Singapurze.
Wiele się nauczyłem na temat wysiłku, poświęcenia, motywacji: rzeczy prawie oczywistych, gdy jesteś na przedzie stawki, ale znaczących o wiele więcej podczas walki na tyłach. Dojrzałem jako człowiek i jako kierowca - napotkałem na większe przeszkody w tym roku, niż w moich poprzednich dwóch sezonach. Sądzę, że teraz wiem, jak sobie z nimi poradzić - nawet lepiej aniżeli rok temu.
Uważam również, że jesteśmy znacznie bliższą sobie grupą ludzi. Znamy siebie o kolejny rok dłużej i fizyczne więzi pomiędzy nami wszystkimi są dużo silniejsze. Wiele razem przeszliśmy i znamy się znacznie lepiej. Naprawdę to doceniam i myślę, że uczyni to nas mocniejszymi w przyszłorocznej walce. Szczerze mówiąc, jestem gotowy do ponownej rywalizacji już w przyszłym tygodniu - sądzę, że obecnie mogę spokojnie powiedzieć o moim większym niż kiedykolwiek zamiłowaniu do Formuły 1 i niecierpliwie czekam na powrót do kokpitu.
Hamilton sądzi, że ostatecznie zyskał na wszystkich wyzwaniach sezonu 2009.
Pierwszą trudność napotkaliśmy podczas testów: wiedzieliśmy, że samochód nie był najszybszy. Na testach w Barcelonie stało się w pełni jasne dla nas, że borykamy się z problemami i po prostu nie mamy tempa czołówki. Pamiętam, jak dzwoniłem do Rona [Dennisa] i Martina [Whitmarsha] i wyjaśniałem im, że czeka nas wiele pracy, jeśli chcemy uczynić MP4-24 zwycięskim samochodem. To były trudne rozmowy, ale Ron i Martin udzielili mi pełnego wsparcia i natychmiast wdrożyliśmy plan ratunkowy - nie można było czekać. Dlatego to, co z początku było trudnym doświadczeniem, w rzeczywistości stało się pozytywne.
Kolejne trudne chwile nadeszły niedługo potem w Melbourne i Malezji. Był to trudny okres dla mnie osobiście - ale mocno wierzę, że doświadczenie to pomogło mi dojrzeć i stałem się silniejszy. Zdecydowanie uważam, że każde doświadczenie - nawet złe - pomaga definiować i kształtować twój charakter. Nie możesz zmienić przeszłości, ale z pewnością możesz wyciągnąć wnioski i ja przezwyciężyłem sytuację z Melbourne - miałem odwagę i przekonanie, by opowiedzieć o tym w Malezji i ostatecznie wyszedłem z tego mocniejszy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE