Tost optymistą w kwestii pierwszego autorskiego bolidu STR
"Jak dotychczas wydaje mi się, że (nasi projektanci) wykonują dobrą robotę"
09.11.0915:29
2730wyświetlenia
Szef zespołu Toro Rosso - Franz Tost jest optymistą, że konieczność skonstruowania własnego bolidu na sezon 2010 nie spowoduje pogorszenia ich formy. Przyznał jednak, że zespół z Faenzy może czekać trudny okres przejściowy.
Dotychczas Toro Rosso zawsze korzystało z bolidu zaprojektowanego przed Red Bull Technologies, przystosowując go jedynie do innego silnika. Zmiany w przepisach na przyszły rok oznaczają jednak, że teraz włoska stajnia musi zaprojektować własne auto, co pociąga za sobą także inne konsekwencje.
Musimy sami zaprojektować i zbudować samochód, a infrastruktura zespołu także musi ulec poprawie. To wymaga czasu- powiedział Todt serwisowi AUTOSPORT.
Musimy poczekać i zobaczyć, jak wszystko się ułoży. Mogę mieć tylko nadzieję, że doświadczenie naszych projektantów jest wystarczająco duże, aby mogli oni wykonać dobrą robotę.
Tost zaznaczył, że zawsze mieli zachowane pewne możliwości projektowe w ekipie, zatem nie musieli robić wszystkiego od zera gdy stało się jasne, że będą musieli zbudować własny samochód.
Na szczęście zawsze mieliśmy kilku projektantów i nie musimy zaczynać od zera. Nie jest jednak łatwo sprowadzić właściwych ludzi z odpowiednimi umiejętnościami, którzy będą razem dobrze pracowali. Zobaczymy, jak wszystko ułoży się w czasie zimy. Jak dotychczas wydaje mi się, że wykonują dobrą robotę, ale pewność będziemy mieli dopiero wtedy, gdy zobaczymy czasy okrążeń na torze.
Szef Toro Rosso ma też nadzieję, że uda im się wykorzystać choć trochę części z tegorocznego bolidu, ale zdaje sobie sprawę, że zmiany w regulaminie technicznym na sezon 2010 mocno ograniczają taką możliwość.
Regulacje zmuszają nas do zaprojektowania zupełnie nowego samochodu, ponieważ będzie zakaz tankowania paliwa podczas wyścigów w przyszłym roku. To oznacza, że zbiornik na paliwo musi być znacznie większy, co z kolei wymusza zupełnie inną filozofię przy projektowaniu samochodu. Jest nowy rozstaw osi, inne rozłożenie ciężaru i wszystko to zmusza nas do zaprojektowania zupełnie nowego samochodu.
Z finansowego punktu widzenia byłoby dobrze, gdyby udało się wykorzystać jakieś istniejące części, zwłaszcza że z punktu widzenia osiągów bolid z 2009 roku wydawał się być dość szybki. Niestety jak dotychczas wygląda na to, nie będzie zbyt dużo takich części- dodał Tost.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE