Stefan GP planuje testy swojego samochodu F1

Mimo braku miejsca w stawce, serbski team kontynuuje przygotowania w celu dołączenia do F1
18.12.0914:58
Michał Roszczyn
2673wyświetlenia

Serbski zespół Stefan Grand Prix planuje testować swój samochód Formuły 1 podczas sezonu 2010, jeśli zamiary rywalizacji w przyszłorocznych mistrzostwach ostatecznie zakończą się fiaskiem.

Mimo braku miejsca w stawce, serbski team kontynuuje przygotowania w celu dołączenia do stawki F1. Szef ekipy Zoran Stefanowic ma się spotkać z prezesem Toyota Motorsport GmbH - Johnem Howettem w ten weekend, by sfinalizować przejęcie projektu bolidu na sezon 2010 autorstwa japońskiego producenta.

Choć zespół nie chce jeszcze ujawnić żadnych szczegółów na temat swoich planów, to jednak Stefanovic powiedział serwisowi AUTOSPORT, że nawet jeśli jego początkowe ambicje odnośnie sezonu 2010 nie spełnią się, to w zanadrzu przygotowany ma plan rezerwowy.

Planem A jest rywalizacja w przyszłym roku, a planem B jest dokonanie tego rok później, podczas gdy przyszły rok poświęcilibyśmy na testy samochodu z wieloma kierowcami. Mamy już kierowców, ale nie zamierzamy tego ogłaszać. Jeśli nie będziemy startować w F1 w przyszłym roku, wówczas będziemy testować cały rok, dużo testować. Nie jesteśmy związani porozumieniem Concorde Agreement, zatem potestujemy na różnych torach z różnymi kierowcami - nawet gdybyśmy nie startowali w mistrzostwach świata F1 - powiedział szef serbskiej ekipy.

Stefanovic twierdzi, że team ma zapewniony odpowiedni budżet, a prace nad samochodem - którym dowodzić ma Mike Coughlan, były projektant McLarena, zwolniony wskutek afery szpiegowskiej - będą prowadzone zarówno w serbskiej, jak i niemieckiej bazie w przyszłym roku. Mamy pełne niezbędne wsparcie finansowe dla wszystkich naszych prac. Obecnie nie ma wątpliwości co do tego. Jedyną niewiadomą jest nasze zgłoszenie i nie będziemy rozmawiać o szczegółach, póki nie zostanie wydane oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Serb potwierdził również, że jego zespół wycofał skargę złożoną do Komisji Europejskiej, kwestionującą proces wyboru nowych teamów na sezon 2010. Wstrzymaliśmy proces sądowy. Nasze nastawienie jest teraz inne. Początkowo wątpiliśmy w uczciwość procesu selekcji, ale dokładnie przemyśleliśmy sprawę pod koniec sierpnia i zdecydowaliśmy się nie podążać tą drogą. Tak więc od początku września razem z Komisją Europejską już nie zajmujemy się tym. Sprawy nie ma... Lepiej iść naprzód z biznesplanem, niż narzekać na wybór zespołów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Adakar
18.12.2009 11:36
noofaq ... silniki są ZAMROŻONE, ich rozwoj, wiec silniki są "te same" co roku. Nikt zadnych silnikow nie moze sie pozbywać, bo silniki zuzyte trafiaja ponownie do producenta ... nikt ich nie kupuje. Umowy są tak skonstruowane iż producenci te silniki "dostarczają" ... "wynajmują niejako". Oczywiscie czasem niektore zostają na stale, np. w jakiś modelach pokazowych na jakieś "moto parki" i tego typu imprezy ... ale to są pojedyncze sztuki. I nikt ich nigdzie dalej nie sprzeda ... a po co im starsze jednostki ? sprzed zamrożenia ? Co moze jakieś V10 wygrzebia zza światów ? i co im dadza takie testy ?
noofaq
18.12.2009 04:45
Adakar: silniki do testów mogą znaleźc gdziekolwiek - myslisz że testowych/używanych zeszłorocznych czy starszych jednostek nikt nie będzie się chciał pozbyć?
Witek
18.12.2009 03:50
@Galvan: A kojarzysz Milosa Pavlovic'a? To Serb - i to dość szybki!
Adakar
18.12.2009 03:23
GroM najpierw musieli by wlasnie WEJSC do F1 za rok ... kto im to zagwarantuje ? Kto im na 100% zagwarantuje ze np. jeden z nowych zespołów (USF1) zbankrutuje, da za wygraną ? i bedzie wolne miejsce w 2011 ? Jaka gwarancje mają że wtedy nie beda ubiegać sie o to miejsce na nowo np. Lola, Prodrive czy Epsilon Euskadi ? Zreszta to ze beda testowac bolid przez caly rok to ok ... ale zeby ustalić jego faktyczną wartość trzebaby śmigać na tych samych torach co cyrk F1 ... a tutaj juz moze tego typu manewry blokować FIA ... Co wiecej ... skad silniki wydłubią ? ŁADA im zrobi ? Moze liczą że Toyota im odda kilka silników a oni tylko zmienią tabliczki znamionowe ... w teorii "PO CO TOYOCIE te silniki ..." , wątpie aby np. Cosworth im urzyczyl kilku jednostek ... tutaj tez sie FIA wtrąci, a nawet pozostale zespoły ktore z tych silnikow korzystają ... Stefan chce kupić de facto CAŁĄ TOYOTĘ (tzn jej trzon) i ... TO MA SENS !!! Toyota w 2009 byla naprawde DOBRYM bolidem i silniki nie byly AŻ takimi gniotami ... wiec ... w ciemie bity Stefan nie jest i z jego wizji nie mam zamiaru sie naśmiewać ...
kamarinho1991
18.12.2009 03:07
Jeśli dobrze kojarzę, to jedno okrążenie testów na torze Montmelo kosztuje koło 2 tysiecy...
GroM
18.12.2009 02:56
TimOOv -> ale dlaczego mieli by łamać CA? Przecież oni nie są w stawce to mogą sobie testować bolid codziennie jeżeli ich na to stać. Jeżeli miałbym duży budżet i zbudował sobie prywatnie bolid, to nie mogę nim jeździć po torach? CA obowiązuje wtedy jak je podpiszą i wstąpią do FOTA, a tak chyba mogą robić co chcą. Możliwe, że ten rok spędzą na testach co pewnie zaowocuje reklamą, dzięki której otrzymają dodatkowych sponsorów, a w przyszłym roku wejdą do F1 jak Brawn GP :).
Qnik
18.12.2009 02:52
Ramzi, a powiedz mi, dlaczego?
noofaq
18.12.2009 02:47
wyjątkowo rozsądne podejście jeśli to prawda a niebujna wyobraxnia :)
Ramzi
18.12.2009 02:46
Pewnie USF1 nie rozpocznie sezonu 2010, może Stefan GP ich zastąpi?
Galvan
18.12.2009 02:41
Gratuluje temu Panu wytrwałości. Być może Bernie się przekona, że 14-sty zespół to nie taka zła opcja dla niego- spopularyzowanie F1 w Serbii= większe zyski z praw do transmisji w TV. PS. ciekawe kim są ci przyszli kierowcy, żadnego Serba startującego w europejskiej serii nie kojarzę. Coś chyba kiedyś Zoran wspominał, że chciałby swojego rodaka w teamie.
TimOOv
18.12.2009 02:33
i jak będą dużo testować łąmiąc CA to napewno znajdą się w stawce:) takiego! pamiętacie jak Toyota włączyła się do stawki? podporządkowała się ograniczeniom (po jakimś czasie)
Dasqez
18.12.2009 02:07
Uparci są, no ale to dobrze! Może zobaczymy ich w roku 2011