Irvine krytykuje Buttona i komentuje powrót Schumachera
Irlandczyk twierdzi, że Button nie jest lepszym kierowcą od Barrichello, Ralfa czy Fisichelli
08.01.1013:45
3059wyświetlenia
Eddie Irvine uważa, że aktualny mistrz świata Jenson Button nie jest lepszym kierowcą od Rubensa Barrichello, Ralfa Schumachera czy Giancarlo Fisichelli.
Rubens zmiażdżył Jensona w drugiej połowie ostatniego sezonu. Michael Schumacher nigdy nie został tak pokonany przez nikogo- stwierdził wicemistrz świata z 1999 roku.
Lewis Hamilton pojawił się w F1 i już w pierwszym roku pokonał dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso - to dopiero sztuka. Jeśli spojrzy sie na przebieg kariery Jensona Buttona, to nawet Ralf Schumacher go pokonał. Także Giancarlo Fisichella i Rubens. Było wielu kierowców, z którymi on przegrywał. Można więc powiedzieć, że jest na poziomie tych chłopaków.
Irvine po raz kolejny odniósł się też do powrotu Michaela Schumachera do F1 w tym roku.
Kiedy udawał się z Ferrari na wyścigi (jako doradca), prawdopodobnie zastanawiał się 'co ja tu do diabła robię?' Nie było sensu, aby pojawiał się na wyścigach, by pełnić rolę doradcy, bo nie miał wystarczającej wiedzy na temat tej strony biznesu.
Nie wykonywał zatem żadnej konkretnej pracy i można powiedzieć, że po prostu pozował do zdjęć. Wróciłby do ścigania w Ferrari (za Felipe Massę), ale niestety pojawiły się problemy z szyją. Grałem z nim w pokera w Mediolanie i zauważyłem, że musi skręcać ramionami, jeśli chce spojrzeć na lewo lub prawo, gdy rozmawiał z ludźmi, ale oczywiście zatrudnił najlepszych fizjoterapeutów i ten problem już zniknął.
Forma fizyczna nie będzie problemem. Spójrzmy na Nigela Mansella, który był grubaskiem, a mimo to wygrał mistrzostwa w 1992 roku, mając 39 lat. Michael jest wystarczająco szybki, aby wygrywać ponownie. Nie ma też absolutnie żadnego porównania między zdolnościami Michaela i Jensona. Jeśli Jenson zdobył tytuł w zeszłym roku, to w tym roku może to również zrobić Michael, o ile będzie miał właściwy samochód, a nawet jak nie będzie dysponował konkurencyjnym bolidem to i tak uważam, że nie splami swego imienia. On po prostu uwielbia się ścigać i ciężko pracować, ten facet jest cierpliwy i nie będzie się denerwował, jeśli wyniki nie przyjdą od razu.
Źródło: AutoTrader.co.uk, Crash.net
KOMENTARZE