Mercedes potwierdza zatrudnienie Heidfelda

"Jestem bardzo zadowolony z dołączenia do Mercedes GP Petronas Formula 1 Team"
04.02.1012:24
Marek Roczniak
6187wyświetlenia

Po tygodniach niepewności i wielu spekulacji w mediach, Nick Heidfeld został w końcu potwierdzony oficjalnie jako kierowca rezerwowy i testowy zespołu Mercedes GP na sezon 2010.

Podobnie jak jeden z kierowców wyścigowych zespołu z Brackley - Michael Schumacher, Heidfeld jest kolejnym wychowankiem juniorskiego programu Mercedesa, który powraca tym samym do swoich korzeni w sportach motorowych.

Po wygraniu niemieckich mistrzostw Formuły 3 w 1997 roku i jako młody kierowca wspierany przez Mercedesa, Nick przetestował po raz pierwszy bolid F1 zespołu McLaren Mercedes. W latach 1998-1999 był następnie kierowcą testowym w tym zespole, jednocześnie startując w Międzynarodowej Formule 3000, gdzie został wicemistrzem w 1998 roku, a rok później był już mistrzem.

Po tym sukcesie przyszedł czas na debiut w wyścigach Formuły 1 z zespołem Prost Grand Prix w sezonie 2000. Od tamtej pory Niemiec wystartował w 167 grand prix, reprezentując także barwy zespołów Sauber (2001-2003), Jordan (2004), Williams (2005) i BMW Sauber (2006-2009). Jego najbardziej udany sezon to 2007, w którym zajął piąte miejsce. Dotychczas dwanaście razy stawał na podium, ale ani razu na najwyższym stopniu.

Nick Heidfeld: Jestem bardzo zadowolony z dołączenia do Mercedes GP Petronas Formula 1 Team. To zespół, który przyciągnął największą uwagę w przerwie międzysezonowej, nie tylko z powodu powrotu Michaela Schumachera, ale także dlatego, że będzie to sezon, w którym po raz pierwszy od 50 lat powrócą do rywalizacji Srebrne Strzały jako fabryczny zespół Mercedes-Benz. Oczywiście wolałbym posadę kierowcy wyścigowego, ale jestem naprawdę dumny, będąc częścią nowego zespołu Srebrnych Strzał. Widziałem, jak wszyscy w zespole są zmotywowani i ja czuję to samo. Dam z siebie wszystko, wspierając w tym roku Michaela i Nico.

Ross Brawn, szef zespołu: To wielka przyjemność dla nas, móc zatrudnić na kierowcę rezerwowego i testowego na sezon 2010 kogoś takiego kalibru i tak doświadczonego, jak Nick Heidfeld. Ma on za sobą ponad 10 lat pracy w Formule 1 z renomowanymi zespołami i jego doświadczenie będzie cennym nabytkiem dla Mercedes GP Petronas. Jestem pewny, że jego wkład w rozwój naszego bolidu MGP W01 będzie nieoceniony. Z niecierpliwością oczekujemy na powitanie Nicka w zespole i rozpoczęcie z nim bliskiej współpracy.

Źródło: Mercedes-GP.com

KOMENTARZE

28
Iceman09
04.02.2010 05:41
Kierowcą mistrzowskiego teamu ;d No to nie chce mówić jak dobrze trafili Jarno Trulli i Heikki Kovalainen. Team Lotus to jest dopiero mistrzowski team. 7 tytułów klasyfikacji konstruktorów, 6 kl. Kierowvów. Tylko szkoda, że to dawno było. "troszeczkę" dawniej niż team renault (Benetton)
fernandof1
04.02.2010 04:53
Iceman09@ Ja go nie nie lubię za nim Robert robert prowadził swoje BMW HEI dobrze zrobił bo jest miejsce na jakiegoś Młodzika a kaska i tak mu poleci do kieszeni za robienie niczego czyli Mercedes teraz jest Całym niemieckim zespołem (Chodzi o kierowców)
krecik705
04.02.2010 01:26
Szczerzę mówiąc to jestem bardzo zadowolony z newsa. Uważam Heidfelda za bardzo solidnego kierowcę. Z resztą przytoczę Wam wypowiedź Heidfelda z początku sezonu 2006. Powiedział coś takiego (o swoim partnerze JV): "Pierwszy raz widzę kierowcę, który potrafi zadbać o opony lepiej niż ja". Uważam, że to może być bardzo istotne w tym sezonie. Z resztą jeszcze jeden przykład. Nick ma bardzo płynny styl jazdy, więc z tego powodu prawdopodobnie nie mógł rozgrzać opon. Ale zauważcie, że w Kanadzie w sezonie 2008, kiedy to wyjechał z pit-stopu musiał przejechać bardzo ciężkim samochodem prawie 2/3 wyścigu na miękkiej(!) mieszance, a jeszcze się bronił przed Fernando Alonso. Po wyścigu było widać zniszczenie opon, ale jeszcze trochę mógł na nich pojechać. Taka mała dygresja do tego: Robert Kubica miałby opony w sporo gorszym stanie po takim wysiłku.
zbiges
04.02.2010 01:26
Wiecie co ludzie? (zwracam się przede wszystkim do Icemana09 i szajse) Wasza logika jest księżycowa :( . "Teorie spiskowe" (jak to piszecie) są be, tylko skąd to wiecie prorocy? Czyżby dowodem na to był fakt że są niepolityczne (nie odpowiadają Waszej poprawności politycznej) ??? No to zastanówcie się jeszcze raz. Kubica (mimo że gorzej wypadł w punktacji (za którą notabene niektórzy stąd daliby się pokroić debile)) został pierwszym i niekwestionowanym przez nikogo (chyba że przez tych samych debili) kierowcą mistrzowskiego (bądź co bądź) zespołu a zwycięski Heidfeld ledwo kierowcą rezerwowym (przy zakazie testów termin "kierowca testowy" jest bez sensu) Ktoś wie skąd się to wzięło? Ano stąd - Heidfeld był faworyzowany przez zespół BMW i dla gawiedzi jest lepszym od Kubicy kierowcą. Nikt jednak ze środowiska F1 nie da się na ten tani chwyt nabrać więc składy są takie jakie są. A teraz zarzućcie mi błąd logiczny demiurdzy . :)
akkim
04.02.2010 01:14
Iceman09 >>> tylko że to jakim jest człowiekiem przenosi na to jak o sobie mówi i zachowuje. Widzi się Gigantem w tym sporcie ale takim nie był i nie będzie.
Aquos
04.02.2010 01:10
Iceman09 -> zapewne jest trochę racji w tym co piszesz, ale tylko trochę. Większość kibiców nie lubi Heidfelda i nie mówię tu tylko o polskich kibicach. Dowód? GP Niemiec 2008, kierowcy BMW mają spotkanie z kibicami. Prezenter wita kierowców i zachęca tłum do okrzyków na ich cześć. Gdy prosi o okrzyk dla Kubicy, odpowiedź wydobywająca się z gardeł kibiców aż huczy. Potem prosi o okrzyk dla Heidfelda i odpowiedź nie jest nawet w połowie tak donośna. Prosi więc jeszcze raz, zachęcając do wysiłku, ale efekt jest taki sam. Tak, było tam wielu Polaków. Przypominam jednak, że było to GP Niemiec, więc jak sądzisz, jaka narodowość przeważała wśród kibiców? Nigdy nie dawałem większej wiary teoriom spiskowym o dyskryminacji Kubicy w BMW, a Heidfelda nie lubiłem jeszcze zanim Robert wszedł do F1. Nigdy nie lubiłem też M. Schumachera, ale jednocześnie ceniłem go jako kierowcę. Heidfelda tylko nie lubię.
Iceman09
04.02.2010 01:07
Ja go nie chce oceniać po tym jakim jest człowiekiem, tylko jakim jest kierowcą. Z tego się powinno wszystkich rozliczać. Na pewno nie jest wybitnym kierowcą, ale solidnym. A co do naszych mądrych komentatorów z polsatu to "szajse" masz niestety 100% rację.
SoBcZaK
04.02.2010 01:05
Nie no Nick jest solidnym kierowcą ale brakuje mu talentu do tego by zostać mistrzem... nawet nie wygrał jeszcze wyścigu co jednoznacznie świadczy o tym, że zawsze czegoś brakowało. Nawet zainteresowania najlepszymi zespołami...
macbas
04.02.2010 01:00
Taki miszczu z Niego , aż żal "tył" zaciska Kolekcjoner punktów , dziś bez stanowiska Bajania Nikusia mamy wreszcie z głowy Z ASA kierownicy , został rezerwowym Tak "niedoceniany" , zamiast kasę kosić Będzie musiał czapkę za Michałem nosić.
akkim
04.02.2010 12:56
Icemav09 >>> do sympatycznych ludzi nie należy. Raczej zarozumiały niż otwarty na innych. W Belgii łaskawie zezwolił kask pokazać bo sam na sesję nie wyszedł. A uprzedzajac zarzut czy pytanie. Tak, miałem okazję się przekonać.
szajse
04.02.2010 12:55
Iceman09, tak właśnie jest jak w głośników telewizora lecą mądrości przemądrych i nieomylnych autorytetów wiedzących wszystko i co najgorsze wpajających te teorie spiskowe do głów telewidzom. Część ludzi złapie te teksty jednym uchem a drugim wypuści uśmiechając się pod nosem. Ale w latach kubicomanii te głodne kawałki trafiały na podatny grunt i utkwiły na lata w głowach znakomitej większości widzów polsatu. I tak oto - z grubsza - wszystkie niepowodzenia jakie spotkały Roba w karierze można przypisać Heidfeldowi i działającym na jego zlecenie mechanikom-sabotażystom ;)
tomask75
04.02.2010 12:40
@jan5 - dodaj do tego jeszcze Buttona. @archibaldi - dobre, usmiałem się. Myślę że może być to dobra furtka na sezon 2011, może również być końcem jego kariery. Jak dla mnie Haidfeld jest dużo poważniejszym kierowcą niż Button. Trafił tak jak trafił i nie miał nigdy możliwości poprowadzenia zwycięskiego bolidu, a układy "polityczne" nie przeniosły go do topowych teamów. Bardzo dobry rzemieślnik - niemiecka precyzja, co prawda bez polotu ale pewna.
Iceman09
04.02.2010 12:37
Ja i tak wiem dlaczego tak nie lubicie Heidfelda. Wpoili wam do mózgów, że był faworyzowany w teamie bo to Niemiec. A biedny Robert musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale także z własnym zespołem.
ice
04.02.2010 12:33
"jego wkładk w rozwoj naszego bolidu MGP W01 bedzie nieoceniony" - no tutaj to Brawn juz przegial, *** 3 po 3... Zamiast powiedziec ze Heidfeld po prostu nadaje sie na ich testara bredzi cos o jakims wkładzie w rozwoj... taa kierowca, ktory byc moze nawet sie tym sakmochodem nie przejedzie bedzie mial jakikolwiek wkład w jego rozwoj. Brawn ma swojego schumachera-inzyniera-projektanta i wszystko razem, ale twierdzi ze Heidfeld bedzie w jakims stanie pomoc w rozwoju... Pewnie Nick liczy na bol karku msc, bo to jest jego jedyna szansa zeby cos pojezdzic...
Aquos
04.02.2010 12:20
„Jestem bardzo zadowolony" - taaaak, z pewnością... Nie lubię Heidfelda, ale oceniając obiektywnie jego umiejętności, to jednak posada "rezerwisty" jest dużą porażką.
akkim
04.02.2010 12:16
@shaq >>> no pewnie mu się należy choć jedno P1 ale dobry rzemieślnik zawsze będzie fachowcem ale nie zawsze mistrzem w zawodzie.
shaq
04.02.2010 12:09
Myślę że Nick słusznie postąpił gdyż w Mercedesie (nawet jeśli jest 3 kierowcą, zapewne liczy na ból karku Michaela) ma większe szanse na upragnione zwycięstwo niż w którymś z nowych zespołów.
cobra
04.02.2010 12:05
DarkArte --> Przecież Nick wyraźnie stwierdził, że wolałby jeździć jako kierowca wyścigowy i ta część jego wypowiedzi przez PR-owców Mercedesa nie została wycięta. W czym więc problem?
Przemysław
04.02.2010 12:03
Sycior- myślę, że to wynikało z frustracji i złości. Był (niby nadal jest) tyle w F1 i nie wygrał wyścigu. Niespełniony kierowca. Trochę mi go żal. Ale niestety wydaje mi się, że stracił pazur do wyścigów. Więc dobrze, że nie będzie w stawce.
wojo75
04.02.2010 12:00
coś czuje ze moze pojezdzić w 2010 jak szumi poczuje swoj kark albo Rosberg bedzie ponizej oczekiwań
Marco Gronichella
04.02.2010 11:59
NICK WHY!? - For money!
Sycior
04.02.2010 11:58
Mi go nie szkoda. Gadał i gadał jaki to on świetny i tak dalej... dobrze , że poszedł w odstawkę.
akkim
04.02.2010 11:50
Nick się tak zapatrzył na Kliena robotę : pojeździć po Świecie za konkretną kwotę, żadnego ścigania, no może z przymusu Mercedes zapewnia życie wśród luksusu. Już widzę jak Schumi patrzy Jemu w oczy i słucha cierpliwie tych uwag uroczych co z bolidem będzie musiał teraz robić by wyniki były, jak lepiej się wozić. Ross, śmiech mnie ogarnia na twoje pochwały kierowcy bez zwycięstw przez dziesięć lat całych, a to doświadczenie co tutaj tak chwali przekaż Michałowi - ze śmiechu się zwali. To EMERYTURA i KONIEC ścigania bez wzgledu jakiego użyje się zdania marionetką będziesz na ich utrzymaniu. Mało znaczysz, dużo chciałeś - to tak w jednym zdaniu. PS. A na marginesie z WP tęgie dranie musieli się zakraść i podpatrzeć zdanie tam gdzie nowe miano Renówki powstało określenie "Pszczółka" bezczelnie zabrano. :((
DarkArte
04.02.2010 11:48
Ale pierdzielenie Pijarowe. Juz widze jak Heidfeld jest uhahany po same pachy z powodu zostania testerem w Mercedesie.
archibaldi
04.02.2010 11:40
cóż, Nick będzie teraz dniami i nocami kłuł w szyjkę laleczkę voodoo Schumachera :P
Patryk777
04.02.2010 11:35
wielki Nick najlepszy kierowca nie ma miejsca podstawowego kierowcy? niesamowite :D ale to musi być jego życiowa porażka :(
jan5
04.02.2010 11:30
szkoda heidfelda ale chodziło o kase, wiec razem z raikonnenem niech .....
SoBcZaK
04.02.2010 11:27
Nick wolał większą kasę za nic nie robienie niż dostać mniej kasy za ściganie.