Felieton: Wszystko, co potrzebne do wygrywania?

Przyszłość zespołu Renault jeszcze kilka miesięcy temu była poważnie zachwiana...
10.02.1016:15
Master
10808wyświetlenia

Tak można powiedzieć o zespole Renault, którego przyszłość kilka miesięcy temu była poważnie zachwiana. Francuski zespół znalazł jednak inwestora, dzięki któremu pozostał w stawce Formuły 1.

Choć wielu mówiło, że nabywca większości udziałów Renault F1 Team - Gerard Lopez - to biznesmen pozbawiony woli wygrywania, to jednak dzisiaj z takim poglądem nie można się zgodzić, bowiem na stanowisko szefa zespołu powołano Erica Boulliera - człowieka, który miał styczność z takimi seriami, jak GP2, Formula BMW, Le Mans Series i A1GP. Można pobawić się w matematyka i zauważyć pewną rzecz. W całym zespole pracuje nieco ponad 480 pracowników. Jeżeli nowi inwestorzy nastawialiby się na biznes tanim kosztem, to dlaczego mieliby opłacać taką liczbę pracowników? Ponadto Lopez powiedział, że jeżeli za coś się zabiera, to na serio.

Chwilę potem zatrudniono kilku nowych, doświadczonych inżynierów - m.in. byłego inżyniera Miki Hakkinena, Kimiego Raikkonena i Fernando Alonso - Marka Slade'a z ekipy McLaren, Roda Nelsona z Williamsa oraz Japończyka Naokiego Takunagiego. Ci dwaj ostatni wchodzili w skład francuskiej ekipy, kiedy Fernando Alonso wygrywał ze wszystkimi kierowcami w stawce. Podejście nowego inwestora do Formuły 1 chwalił sobie też Robert Kubica, więc nie należy mieć wątpliwości co do priorytetów francuskiej ekipy. Ważne, że skład zespołu stanowią ci sami pracownicy, którzy kilka lat temu święcili tytuły mistrzowskie, a ich liczba stanowi obecnie jedną z największych w całej stawce. Od poszukiwania sponsorów i partnerów biznesowych ma być Gerard Lopez, który przyznał ostatnio, że prowadzi rozmowy z trzema polskimi firmami.

Od dawna wiadomo, że Renault jest zespołem wyścigowym, w którym pracują ludzie z wyścigową pasją. Dlatego też Kubica bardzo pozytywnie wypowiada się na temat swojego nowego zespołu. Motywacja, wyścigowa pasja i wielkie ambicje - te trzy elementy powodują, że na twarzy naszego rodaka maluje się radość i uśmiech, bo przecież tych czynników brakowało BMW w dążeniu do ich celów i między innymi one zadecydowały o porażce niemieckiej ekipy. Ponadto Robert otrzymuje pełne wsparcie od zespołu, a jak to ktoś kiedyś powiedział: To bardzo szybki zawodnik, jednak aby mógł odnieść sukces, potrzebuje pełnego skupienia zespołu na sobie.

Choć z początku twierdziło się, że budżet zespołu Renault jest mały, to jednak dziś można wyciągnąć wniosek, że jest on większy niż w ostatnich latach, co potwierdzają słowa Kubicy: [...] Renault ma teraz nowego partnera w postaci Genii Capital. Poza tym wszystko jest mniej więcej takie samo, a nawet lepsze - zespół ma większy budżet, a kluczowy personel pozostał ten sam. Szacuje się, że budżet na sezon 2010 wynosi około 200 milionów euro.

Ostatni czas Kubicy w trakcie pierwszego dnia testów w Walencji budził obawy co do formy francuskiej ekipy, jednak kilka godzin po testach Polak stwierdził, że nigdy nie jeździł takim ciężkim autem. Z opinii uznanych dziennikarzy wynika, że Renault brakuje do Ferrari 0,4 sekundy, a poglądy te pokrywają się z wypowiedziami Kubicy, który stwierdził niedawno, że do legendarnego zespołu brakuje im niewiele. Nie można zapominać, że Renault nastawiło się na bardzo agresywny program rozwojowy i już na inaugurację sezonu 2010, Kubica oraz Witalij Pietrow mają mieć do dyspozycji między innymi nową podłogę samochodu, nowy dyfuzor oraz usprawnienia aerodynamiczne, dlatego też strata względem Ferrari może wynosić mniej w Bahrajnie - o ile Francuzi wprowadzą bardziej wydajne usprawnienia od włoskiej ekipy.

Ponadto R30 posiada jeden z najkrótszych, jak nie najkrótszy rozstaw osi i właśnie na tym obszarze Renault może zyskać cenne dziesiąte części sekundy. Do tego wszystkiego należy również dodać najmniej paliwożerny silnik w całej stawce, ekipę nastawioną na sukcesy oraz Roberta Kubicę, który nigdy się nie poddaje. To wszystko powoduje, że kwestią czasu jest, gdy Polak ponownie zasmakuje szampana na najwyższym stopniu podium. Przynajmniej ja mam taką nadzieję.

KOMENTARZE

39
arahja
10.02.2010 10:38
felieton dobry ale dyskusja powyżej lepsza:) mi się wydaje że przy krótkim bolidzie łatwiej kontrolować aerodynamikę całego samochodu więc również powietrze wpadające do dyfuzora.
zawias
10.02.2010 10:30
A dlaczego nikt nie pomyślał o dyfuzorze? Czy ja się mylę, czy jednak pracuje on lepiej przy krótszym kadłubie?
SirKamil
10.02.2010 10:14
Kilka rzecz pominięte, pióro lekko suchawe, ale generalnie ok.
rmn
10.02.2010 09:26
Dlaczego myślisz, że jest odwrotnie? Hmm mi też się wydaje, że przy przyspieszaniu i hamowaniu samochód będzie mniej stabilny na prostej - będzie 'myszkowal' (co przekłada na zużycie opon). Ale moim zdaniem to też jest pochodna tego, że inny jest moment bezwładności. (samochód łatwiej zmienia kierunek jazdy) Wyobraź sobie, że grasz w koło fortuny;) Na środku koła stoi samochód, który możesz wygrać. W jednym przypadku to jest coupe. W drugim mega długa limuzyna. Oba samochody ważą tyle samo, bo w coupe jest jeszcze tona ziemniaków od sponsora.Dodatkowo oba mają środki ciężkości położone w osi obrotu koła fortuny. Którym kołem będzie ci lżej zakręcić? Tym z ziemniaczanym coupe, bo cała masa skupiona jest blisko osi obrotu (nie chodzi o środek masy tylko o hmmm kształt elipsoidy bezwładności;)) Im dłuższy samochód tym więcej masy znajduje się dalej od osi obrotu samochodu i trudniej jest go obrócić. Jak to się ma do opon? W skrócie: na torze to opony pracują zamiast Ciebie żeby obrócić samochód. Dochodzi jeszcze masa innych czynników ale sam proces zmiany kierunku jest analogiczny. Jeśli chodzi o uślizgi to jednak nie wiem czy jest prosta zależnośc:)
maroo
10.02.2010 09:00
rmn -a możesz uzasadnić skad Twoja opinia - krótszy samochód to mniejsze obciążenie opon? - bo jest odwrotnie wiręcz przy hamowaniu i przyspieszaniu, i skad pomysł że jazda bez uślizgów - choć tutaj mam teorie na prawdziwość tego ale pewien nie jestem.
barteks
10.02.2010 08:52
To Master jest jak Briatore? Z dożywotnim banem? ;-)
buczu
10.02.2010 07:38
Ale mierny ten felieton. Zdecydowanie poniżej poziomu tego portalu.
rmn
10.02.2010 07:35
zmieniłem treść, an bardziej formalną;) krótszy samochód = mniejsze obciążenie opon = szybsza jazda bez uślizgów lub mniejsze zużycie opon pzdr
maroo
10.02.2010 07:23
up@ - nie wiem czy dokładnie tak należy to nazwać - większy moment bezwładności - ja bym obrazowo powiedział - bardziej majestatycznie idzie bokiem, łagodniej zaczyna, łagodniej kończy, łagodniej reaguje dłuższy samochód na zmianę obciążenia, wzdłużnego, bocznego - przyspieszenie boczne przy uślizgu tyłu będzie płynniej narastać, płynniej tez zakończy się. I też dlatego w rajdach małe krótkie samochody robia swoje - sa nerwowe, trudniejsze ale zwinniejsze, łatwiej nimi umyślnym uslizgiem uszczknąc dziesiąte sekundy. Temat rzeka ...
rmn
10.02.2010 07:16
Ogólnie: im krótszy samochód tym ma mniejszy moment bezwładności w osi pionowej a więc łatwiej jest zmienić kierunek jazdy. W praktyce oznacza to, że potrzebna mniej energii aby obrócić samochód w osi ( zmienić kierunek jazdy). Energia, która potrzebna jest do zmiany kierunku samochodu może być w uproszczeniu rozumiana jako praca, którą muszą wykonać opony. Mniej energii potrzebnej do zmiany kierunku oznacza mniej pracy dla opon. Odwracając całą sytuacje i zakładając, że przy naszym pakiecie (aero, opony, itd) opona jest w stanie wykonać określoną ilość pracy to przy krótszym samochodzie mamy dwie opcje: - więcej skrętów do wykonania na jednym komplecie opon;) - tyle samo skrętów ale za to szybszych w osi pionowej -> możemy jechać szybciej, bo przy takim samym (maksymalnym) obciążeniu opon samochód zmienia kierunek jazdy szybciej Tak więc składając to do kupy z ciężkim samochodem pełnym paliwa wydaje się, że krótki samochód to dobra rzecz. Dłuższy samochód też ma zalety jest bardziej stabilny na prostej, np. podczas hamowania. Ogólnie, tak jak ktoś napisał wcześniej jest mniej nerwowy (ma większy moment bezwładności). PS. To jest tylko moja opinia i mogę się mylić więc w razie czego mnie poprawiajcie;)
maroo
10.02.2010 07:08
Falarek - to nie tak że krótszy lepszy i basta - to wiele, wiele parametrów z których jedne sa na plus inne na minus - obie konfiguracje w czymś sa najlepszym wyjściem a w czymś sa gorsze. Trudnościa jest znaleść złoty środek. Bo nie tylko bolid - jego konstrukcja musi być opracowana pod kalendarz - jakich harakterystyk torów jest najwięcej, jakie materiały nawierzchni - od tego zależuy cała mechaniczna przyczepność - od takich mixów długości, twardości, zbalansowania, balansu napotkanych warunków itp.
sas
10.02.2010 06:46
falarek - Mark Webber "Na minus można zaliczyć to, że musieliśmy uczynić samochód dłuższym ze względu na zwiększenie pojemności zbiornika na paliwo" Każdy team ma wyznaczoną określoną 'długość x' która jest najlepsza ich zdaniem i jeśli taki Webber mówi że wydłużenie jest na minus to znaczy że tak jest. Po prostu jedni lepiej się upakowali w nadwozia którymi dysponują a inni gorzej, ale każdy team z góry wie że najlepiej jakby ich bolid miał konkretną długosć X. Inna sprawa czy uda im się to osiagnąć. Jakby bolidy dłuższe były lepsze to już by je wydłużali w poprzednich sezonach. Na zdrowy rozsądek. To nie jest ani tak, że im krótszy tym lepszy ani im dłuższy tym lepszy tylko po prostu każdy team ma jakąś 'długość x' która jest optymalna dla ich projektu bolidu jako całości. A nowe przepisy po prostu spowodowały że niektóre teamy muszą mieć 'optymalną długość x + kilka(naście) cm' bo nie byli w stanie się zmieścić z bakiem silnikiem i skrzynią. Świadczą o tym analizy ekspertów, wypowiedzi kierówców i inżynierów. Renault jest z tego co kojarzę jest szacowane na najkrótsze i jest to oczywista zaleta, ale nie chodzi o sam fakt że jest najkrótsze tylko o to że po prostu prawdopodbnie udało im się być blisko ich założonej optymalnej 'długości x'. Dywagowanie czy któtszy lepszy czy dłuższy nie ma sensu bo to nie działa zero-jeynkowo. Bolid ma mieć określoną długość, optymalną, tak aby optymalna była zwrotność bolidu (im krótszy tym większa), stabilnosć (im dłuższy tym większa), promień skrętu (im krótszy tym lepiej), rozkład mas (krószy lepiej), transef mas , zużycie opon itd itd. Wydłużanie bądź skracanie wpływa pozytywnie na jedną a negatywnie na inną cechę i chodzi o znalezienie złotego środka którym jest optymalna 'długość x' nazwana tak przeze mnie na potrzeby tego posta :) / pzdr
Falarek
10.02.2010 06:36
Rozstaw krótszy lepszy w ciasnych zakrętach dłuższy w szybkich łukach ale nie uwierzę że sam rozstaw osi jest aż takim kluczowym elementem. Jakby tak było to by wszyscy dążyli w tym kierunku a jednak większość postawiła na dłuższy. Oczywiście na potrzeby felietonu krótszy jest uznany za "lepszy" w końcu ma go Renault Kubicy. Sam felieton pisany "ku pokrzepieniu serc" jak to jest dobrze ale jak tylko były plotki pod koniec roku o Kubicy i Mercedesie nikt nawet by się na "Reno" nie obejrzał. W ogóle przypomina mi się podobny felieton w podobnym "optymistycznym" tonie z zeszłego roku o BMW Sauber.... Lepiej za dużo sobie nie obiecywać by potem srogo się nie zawieść.
maroo
10.02.2010 06:03
up@ - hmmm, myślę że ciężko ocenić Panamerę - ciężki tył wygląda jakby tam tonę wsadzono ziemniaków - ale to może mylić bo panamera jak i M3 mają siłownię z przodu (no tak sądze jesli chodzi o Panamerę - nigdy sie nie interesowałem bo mnie dojcze wozy średnio kręcą). Napewno M3 to bardzo zwinny zawodnik - rozłożenie masy ze wzgledu na silnik za przednią osią jest świetny - pewnie bliski 50/50. Jak to jest w porszu? Jak motor z przodu na mur/beton mamy translaxe z czego zresztą porsz już korzystał w przeszłości. Zatem i tutaj w teorii jest świetnie. Ni epomykałem żadnym Porshe (szkoda) więc nie umię ocenić, tym bardziej tego dziwoląga Panamerę.
SkC
10.02.2010 05:57
Maroo czyli Panamera jak wpadnie w poślizg jest łatwiejsza w opanowaniu niż BMW serii 3??
maroo
10.02.2010 05:43
SkC, - no troche chyba odwrotnie - łatwiej z poślizgu wyprowadzić dłuższy samochód - jest on spokojniejszy w skrajnych sytuacjach, zarzucenie jest mniej brutalne. Mniejszy rozstaw osi za to sprawia iż bolid idzie w stronę nadsterowności - co oznacza większe kłopoty gdy tył chce wyprzedzić przód - robi to brutalniej i mniej znaków daje zanim cie kopnie w bok. Jednakże - w F1 często nadsterowność jest korzystniejsza - dlaczego? Otórz oblid podsterowny w standartowej konfiguracji pozostanie na zawsze podsterowny zbliżając się do neutralnego - nadsterowny za to może stać się łatwiej neutralny lub podsterowny wg uznania. Oczywiście w pewnych ograniczeniach. Druga sprawa - mały rozstaw to lepsza responsywność zawieszenia, to szybsza reakcja na ster kierunku, z drugiej strony - większe wędrowanie środka ciężkości wzdłuż pojazdu, większe nurkowanie, bardziej nerwowy kontakt z nawierzchnią. Pewnie im tak pasuje i tyle :)
fernandof1
10.02.2010 05:34
ice@ a kto ci powiedział że jest krótkie ?
Lolkoski
10.02.2010 05:28
fajny artykuł
benethor
10.02.2010 05:25
@up: A także "Obok którego będzie łatwiej przejechać jeśli będzie stał w poprzek toru?" ;]
SkC
10.02.2010 04:50
Falarek... lepiej prowadzi się bolid z krótszym rozstawem osi jest zwinniejszy i powinien lepiej skręcać np. wpadasz na torze w Singapurze w poślizg jedziesz bokiem i jak myśli który łatwiej będzie opanować i wyprowadzić z poślizgu i nie uderzyć w ścianę???
ice
10.02.2010 04:49
Gdyby lepszy byl długi bolid to juz w zeszłym sezonie robionyby długie, chociaz pewnie regulamin w jakims stopniu to ograniczał... Nie po to Renault wszystko upycha zeby nic na tym nie zyskac, na pewno krotszy rozstaw pomaga, bo gdyby bylo inaczej Renault byloby długie.
Yurek
10.02.2010 04:48
@LarvaExotech - przy rzekomym budżecie rzędu 200 mln euro takie "grosze" nie robią żadnej różnicy.
michal132
10.02.2010 04:46
falarek ma znaczenie i to duze bolid lepiej jezdzi zakrety
Falarek
10.02.2010 04:35
Jakim cudem krótszy rozstaw osi może dawać przewagę? Jedynie na krętych torach jak Monaco czy Hungaro krótszy rozstaw może mieć jakieś zalety ale na szybszych torach których w kalendarzu jest więcej już raczej lepsze są te z dłuższym.
LarvaExotech
10.02.2010 04:33
bo 15 baniek w ta czy w tamta robi roznice..
Yurek
10.02.2010 04:28
Skoro Renault ma rzekomo tak duży budżet, to czemu wzięli paydrivera?
zbiges
10.02.2010 04:25
@ Master, ale z Ciebie Sienkiewicz :) Dzięki, mnie się przydało :)
481
10.02.2010 03:57
Z tego co zauważyłem to R30 ma te same tylne zawieszenie (pull-rod) co RB5 oraz tegoroczny RB6, a Ferrari i Merc chyba pozostali przy push-rod. Ja tam jestem optymistą co do R30.
michal132
10.02.2010 03:53
IceOne nie kazdy ma te cechy przypomnij sobie zespol BMW i ich motywacje skupiajaca sie na problemie nicka heidfelda jak dobrze dogrzac opony
IceOne
10.02.2010 03:50
widze ze renult z zespolu ktory tak naprawde przezyl katastrofe,stracil kluczowych ludzi i byl skraju upadku nagle jest zespolem budujacym potege F1, Boullier o ktorym wszyscy mowili NIE tylko nie ON,teraz jest najlepszym z mozliwych szefow . Postac Kubicy czyni cuda :)). Motywacja, wyścigowa pasja i wielkie ambicje -- kazdy zespol sportowy ma te cechy , i coz z tego-- ilu z tych zespolow udaje sie osiagnac cel??
Patryk777
10.02.2010 03:46
Sobczak to dlatego to napisałem, bo w końcu felieton to własny pogląd a nie suchy opis tak jest
SoBcZaK
10.02.2010 03:43
Ale w felietonie powinno znaleźć się miejsce na własne zdanie autora bo w końcu nie jest to zwykły suchy artykuł/news
Mexi
10.02.2010 03:42
Myślałem, że Master opisze jak to blisko Kubicy do Mercedesa :D Felieton fajny, natomiast nie rozumiem dlaczego Master nagle zmienił zdanie o Renault. Wyglada mi to trochę na przekonywanie samego siebie, że "będzie ok".
LowR
10.02.2010 03:40
więcej takich artykułów poproszę.
michal132
10.02.2010 03:30
a ja mysle ze to dobry artykul ktory podsumowuje zespol a nie wlasne poglady. W tym artykule jesli ktos niezauwazyl chodzi o opisanie reno a nie o to co ja czuje
adias
10.02.2010 03:26
Felieton ciekawy- zawsze lubię bojowe nastawienie. Pogratulować. Za co Master ma bana na forum?? Chyba nie za spowodowanie kolizji z Patrykiem na GP Chin w GP2?
Patryk777
10.02.2010 03:22
słabiutki ten felietonik, gdzie własnie poglądy, podsumowanie sytuacji i swojego zdania?
Fagaldo
10.02.2010 03:21
Też się Mati obudziłeś. Master od dłuższego czasu pisze newsy i artykuły. I tak, na forum ma bana.
Mati93
10.02.2010 03:20
Master ? To ty nie masz bana ? :D