Barrichello: Wąskie opony szkodzą Formule 1
"Kiedy jedziesz za innym bolidem, pojawia się podsterowność, która wyrzuca cię z toru jazdy"
25.03.1012:15
1932wyświetlenia
Rubens Barrichello jest zdania, że węższe przednie opony wprowadzone w tym sezonie do Formuły 1, mają duże znaczenie w kwestii braku wyprzedzania.
Ta i inne regulaminowe zmiany były obiektem intensywnej krytyki po GP Bahrajnu, gdzie wyprzedzanie okazało się rzeczą niemal niemożliwą. Wielu kierowców narzekało, iż nie byli w stanie zbliżyć się na wystarczającą do podjęcia tego manewru odległość do poprzedzającego ich bolidu. Barrichello uważa, iż w znacznym stopniu spowodowane jest to specyfikacją nowych przednich opon.
Kiedy jedziesz za innym bolidem, pojawia się podsterowność, która wyrzuca cię z toru jazdy- skomentował.
Musisz mieć przynajmniej sekundę przewagi, a to nie jest tak powszechna sytuacja. Udało mi się wyprzedzić Buemiego, który jechał trzy sekundy wolniej ode mnie i mimo wszystko nie był to najłatwiejszy manewr. Nie da się jechać z tyłu, bo przód samochodu po prostu odjeżdża. Kiedy chcesz ratować sytuację przy pomocy gazu na mocno skręconych kołach, tracisz kontrolę nad tylną osią, a kierowca przed tobą po prostu ci ucieka.
Czasami podchodzę zbyt krytycznie do pewnych rzeczy, jednak kiedy usłyszałem, że w tym sezonie szerokość przednich opon będzie zmniejszona, nie byłem w stanie zrozumieć tej decyzji. W ubiegłym roku wyścigi były lepsze, ponieważ odeszliśmy od tych okropnych, rowkowanych opon i wróciliśmy do slicków. Potrzebujemy więcej przyczepności mechanicznej, jeśli chcemy zmniejszyć wpływ aerodynamiki. Jak dla mnie jest to jedyne rozwiązanie. Zapewne pojawią się argumenty, że w takim przypadku samochody byłyby dwie sekundy szybsze, jednakże wtedy wystarczy ponownie zmniejszyć wydajność aerodynamiki.
Po GP Bahrajnu pojawiły się sugestie, iż należy zwiększyć różnicę pomiędzy dwoma dostępnymi mieszankami opon, co zwiększyłoby szansę na wyprzedzanie. Zdaniem Rubensa rozwiązanie to nie jest wcale takie proste.
Teoretycznie coś takiego powinno pomóc, dlatego mamy teraz opony, które nie są do siebie zbliżone. Jednakże inżynierowie są na tyle sprytni, iż różnice wciąż zawierają się w przedziale od trzech do czterech dziesiątych. Jeśli mówilibyśmy o różnicach wynoszących dwie sekundy, to wtedy pojawiłaby się możliwość wyprzedzania.
Jednakże jest to skomplikowane przedsięwzięcie, ponieważ może okazać się, że opona wolniejsza o dwie sekundy nigdy nie osiągnie właściwej temperatury pracy, co czyni jazdę na takiej mieszance niebezpieczną. Z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że jazda w bliskiej odległości za innym samochodem jest bardzo ryzykowna, gdyż nie dysponujemy oponami zdolnymi do utrzymania bolidu na właściwym torze jazdy- podsumował Brazylijczyk.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE