GP Australii: wypowiedzi po wyścigu (12)

McLaren, Renault, Ferrari, Mercedes, F. India, Williams, RBR, STR, Sauber, Lotus, HRT, Virgin
28.03.1014:25
Redakcja
22524wyświetlenia

Vodafone McLaren Mercedes

Jenson Button (P1): Cóż za fantastyczny weekend! Od pierwszego okrążenia na tym torze czułem się pewnie w bolidzie. Kwalifikacje poszły dobrze, nie mieliśmy tempa facetów z przodu - traciliśmy pięć czy sześć dziesiątych - jednak nasze tempo wyścigowe było lepsze. Myślę, że w tych zmiennych warunkach podjęliśmy kilka bardzo dobrych decyzji i wyjeżdżamy stąd ze zwycięstwem. Możecie powiedzieć, że mieliśmy w pewnych momentach szczęście, jednak uważam, że po prostu podjęliśmy właściwe decyzje, a to jest bardzo ważne w tych czasach. Nie chodzi tylko o szybkość, ale również o podejmowanie dobrych decyzji, prezentowanie stałych osiągów i dbanie o bolid. Zmiana na slicki były konieczna. Miałem problemy z balansem na oponach przejściowych i tylne opony szybko się niszczyły, więc stwierdziliśmy, że to musi być czas na założenie gładkich opon. Gdy zjechałem do pit-lane zauważyłem pełno wody i obawiałem się, że był to ogromny błąd.

Gdy wyjechałem ponownie na tor pomyślałem 'O nie!' Jednakże całkiem szybko złapałem przyczepność i wkrótce bolid prowadził się już dobrze. Dojechałem do Sebastiana, oszczędzałem opony i wyrobiłem sobie wystarczającą przewagę. Chciałbym ogromnie podziękować całemu zespołowi, wykonali świetną robotę. Bycie na podium, a do tego na najwyższym jego stopniu po zaledwie dwóch wyścigach w tym zespole, to coś niesamowitego. Kluczowe jest zdobywanie dużych punktów, gdy prawdopodobnie nie mamy najlepszych osiągów w stawce - to dla nas bardzo ważne punkty. Teraz musimy opuścić głowy i mieć nadzieję, że w Malezji za tydzień będziemy mieli jeszcze lepszy bolid. To zwycięstwo znaczy dla mnie bardzo wiele. Zwycięstwo w grand prix dla McLarena - to brzmi nieźle, czyż nie? Chciałbym po prostu pobiec i krzyczeć. To po prostu najbardziej niesamowite doświadczenie
.

Lewis Hamilton (P6): To był prawdopodobnie wyścig mojego życia. Ok, może decyzja o drugiej zmianie opon nie była dobra, jednak mój zespół to niesamowici ludzie i zazwyczaj wszystko robią dobrze. Myślę, że rzeczy nie mogą zawsze ułożyć się idealnie, jednak takie są sporty motorowe. Rozczarowującym było wypadnięcie z toru przez Marka Webbera, jednak przeprosił za to po wyścigu i doceniam to. Jestem zadowolony z mojej pracy, zostawiłem dziś na torze serce i bolid sprawował się dobrze. Czy możemy z Jensonem wywalczyć dublet? Możliwe, że tak, jednak nie możesz być tego pewien. Jedno co mogę na pewno powiedzieć, to że pojechał świetny wyścig. Gratulacje dla niego za świetne zwycięstwo dla McLarena! Jeśli chodzi o mnie to będę po prostu dalej walczył. To jedyne, co mogę zrobić.

Martin Whitmarsh, szef zespołu: Ten wyścig był absolutnie najlepszą wizytówką Formuły 1 i dowodem na to, że ten sport będzie nas zawsze zaskakiwał, poruszał i fascynował na wiele sposobów. Dla McLarena było to popołudnie dwóch fantastycznych, aczkolwiek kontrastowych występów. Jenson pojechał jak prawdziwy mistrz świata. Najpierw pokazał niesamowity zmysł taktyczny i ogromną odpowiedzialność za strategię, gdyż sam zadecydował o tak wczesnym zjeździe po gładkie opony, co przesunęło go na czoło stawki i dało możliwość zwycięstwa. Po drugie, pojechał niesamowicie inteligentnie z imponującą umiejętnością utrzymania przewagi, a przy tym jak najlepiej dbając o opony podczas niewiarygodnie długiego przejazdu. Było to pod każdym względem bezbłędne zwycięstwo.

Wyścig Lewisa potoczył się zupełnie inaczej, jednak jego postawa również była świetna. Po starcie z 11 pozycji, po raz kolejny pokazał charakter, determinację i brawurę, które czynią go jednym z najbardziej ekscytujących kierowców na świecie. W krócej niż godzinę tego popołudnia, myślę że można to spokojnie powiedzieć, niemal sam obalił ostatnią teorię, że Formuła 1 staje się nudna. Oczarował miliony ludzi na całym świecie serią niesamowitych manewrów wyprzedzania. Przyznaję, że mogliśmy lepiej pokierować jego strategią zmiany opon, jednak jesteśmy pod wrażeniem tego, że nigdy się nie poddaje oraz jego ekscytującego talentu. Opuszczamy Albert Part niesamowicie zachęceni tempem, jakie zaprezentowaliśmy i zmierzamy do Malezji z celem jego utrzymania
.

(Łukasz Godula)
_

Renault F1 Team

Robert Kubica (P2): Dzisiejsze drugie miejsce jest fantastycznym rezultatem dla zespołu po naszej ciężkiej pracy, jaką wykonaliśmy w trakcie zimy. To był trudny wyścig pod względem strategii. Zjechałem do boksu, by zmienić opony przejściowe na slicki, jak tylko zobaczyliśmy tempo Buttona. Byłem w stanie przeskoczyć Massę w boksach i wyjechałem przed Buttonem, jednak było to moje pierwsze okrążenie na tych oponach i nie byłem w stanie utrzymać go za sobą. Myślałem, że będziemy jeszcze raz zjeżdżać do boksu, jednak zespół powiedział, że nie będzie to konieczne, jeśli zadbam o opony do końca wyścigu. Starałem się dbać o nie jak tylko mogłem, jednak nie było to łatwe, ponieważ miałem za sobą Hamiltona, a później Massę, jednak ostatecznie moje opony wytrzymały i byliśmy w stanie osiągnąć tak wspaniały rezultat. Ciężko pracowaliśmy podczas zimy i wiemy, że jeszcze długa droga przed nami, zanim zaczniemy być naprawdę konkurencyjni, jednak to wspaniały zastrzyk energii dla wszystkich w zespole.

Witalij Pietrow (nie ukończył): Miałem dobry start i zyskałem osiem pozycji. Podobało mi się pierwszych kilka okrążeń na mokrym torze, kiedy byłem w czołowej dziesiątce. Zmieniliśmy opony na slicki w tym samym czasie, co większość stawki, jednak kiedy byłem na slickach przestrzeliłem dohamowanie do trzeciego zakrętu i utknąłem w żwirze. Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ wydaje mi się, że mogłem zdobyć dziś punkty. Wciąż jednak jest to wspaniały dzień dla zespołu. Drugie miejsce Roberta pokazuje potencjał samochodu.

Eric Boullier, szef zespołu: Drugie miejsce jest fantastycznym wynikiem dla Roberta i całego zespołu - zarówno w Enstone, jak i w Viry. Bardzo ciężko pracowaliśmy w trakcie zimy i możemy być dumni z tego rezultatu, jednakże wciąż musimy poprawiać samochód. To podium motywuje nas i pokazuje, że należy dalej cisnąć. Robert pojechał perfekcyjny wyścig, dbał o samochód i ostro walczył. Muszę jeszcze pogratulować mechanikom, którzy wykonali fantastyczną robotę, dzięki czemu Robert wyjechał z boksów przed Massą, co było kluczowe dla końcowego wyniku. Rozczarowujący był koniec jazdy dla Witalija, jednak on wciąż uczy się Formuły 1. Miał bardzo dobry start i z jego strategią mógłby walczyć o punkty.

(Paweł Zając)
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Felipe Massa (P3): Jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku dla mnie i dla zespołu. Biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia na torze, start w deszczu, samochód bezpieczeństwa, zmiana opony na suche, kiedy tor był jeszcze bardzo śliski - wykonaliśmy świetną robotę. Zdobyte punkty są bardzo ważne, jeśli chodzi o klasyfikację: nigdy wcześniej nie miałem tutaj szczęścia. Często miewałem problemy na początku sezonu. Kluczem do podium był start. Udało mi się uniknąć poślizgu kół, podczas gdy inni kierowcy zmagali się z przyczepnością i udało mi się awansować na drugie miejsce po pierwszym zakręcie. Później straciłem kilka pozycji we wczesnej fazie wyścigu, kiedy to mnie dopadły problemy z przyczepnością, ale dzięki strategii zdołałem nadrobić część strat. Byłem w stanie jechać bardzo blisko Kubicy, ale ani razu nie miałem prawdziwej szansy na wyprzedzenie go, a tuż za mną jechał Alonso, który mając więcej niż jedną okazja na znalezienie się przede mną, popełnił kilka błędów. Myślę, że kibice na trybunach i przed telewizorami byli dzisiaj zadowoleni: nie można tego nazwać nudą!

Fernando Alonso (P4): Jestem usatysfakcjonowany tym wynikiem. Miałem nieudany start, ponieważ koła mi się ślizgały na białej linii pola startowego i byłem ostatni po pierwszym zakręcie wskutek kolizji z dwoma innymi samochodami. Ukończenie wyścigu na czwartej pozycji jest zatem bardzo istotne, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co przydarzyło się kilku innym kierowcom, dzięki czemu zwiększyliśmy naszą przewagę nad kilkoma najbliższymi rywalami w walce o tytuł. Uzyskaliśmy taki wynik dzięki strategii. Samochód sprawował się idealnie i mogliśmy wykonać bardzo długi przejazd na miękkiej mieszance opon. Kiedy znalazłem się za plecami Felipe, może mogłem pojechać trochę szybciej, ale wiemy, jak trudno jest wyprzedzać w Formule 1 i w pojedynku pomiędzy partnerami zespołowymi nie powinno się podejmować zbędnego ryzyka. Jeśli udałoby się nam wyprzedzić Kubicę, byłaby to zupełnie inna historia, ale nie było to możliwe, pomijając fakt, że ja również musiałem bronić swojej pozycji przed Hamiltonem i Webberem, którzy byli na nowszych oponach niż my. Oczywiście po tak ekscytującej i pełnej akcji rywalizacji nie sądzę, byśmy usłyszeli więcej głosów na temat nudnych wyścigów!

Chris Dyer, główny inżynier wyścigowy: Przed wyścigiem liczyliśmy na lepszy wynik, ale po wydarzeniach na starcie i pierwszym zakręcie, kiedy to Fernando spadł na koniec stawki, musimy być zadowoleni z trzeciego i czwartego miejsca. Zdecydowaliśmy się skorzystać tylko z jednego zestawu suchych opon i okazało się to właściwą decyzją. Gdybyśmy wykonali drugi postój, z pewnością stracilibyśmy kilka pozycji. Zostając na torze wiedzieliśmy, że kierowcy za nami złapią nas w końcowym etapie wyścigu, zmuszając do obrony miejsc, co nam się udało. Po dwóch eliminacjach prowadzimy w obu tabelach, co oznacza, że ze spokojem możemy podejść do reszty sezonu.

(Michał Roszczyn)
_

Mercedes GP Petronas

Nico Rosberg (P5): Piąte miejsce to dobry rezultat po tak nieprzewidywalnym wyścigu. Miałem kiepski start na mokrej nawierzchni, a później brakowało nam szybkości i miałem problemy z jazdą na opcjonalnych oponach. Degradacja tylnych opon była dość duża, tak więc zdecydowaliśmy się na drugi pit-stop i założenie świeżego kompletu, by spróbować zaatakować grupę kierowców jadących przed nami. Jednak nawet z przewagą w postaci nowych opon wyprzedzanie byłoby trudne, tak więc cieszę się, że pomiędzy Markiem i Lewisem doszło do incydentu, dzięki któremu zyskałem dwie pozycje. Musimy kontynuować zdobywanie punktów w trakcie okresu usprawniania naszego samochodu, tak więc ogólnie był to przyzwoity weekend.

Michael Schumacher (P10): Mógł to być dla mnie dobry wyścig, tak więc szkoda, że zaraz po starcie zostałem uderzony. Ten incydent zadecydował o przebiegu mojego wyścigu. Jednakże tego typu rzeczy się zdarzają i musisz po prostu pogodzić się z faktem, że taka już jest istota ścigania się. Musiałem przypomnieć sobie, jak to jest rozpoczynać wyścig z ostatniego miejsca, jednak muszę przyznać, że mimo wszystko sprawiło mi to radość. Nasze dzisiejsze tempo było obiecujące i przez pewną część wyścigu byliśmy szybsi od liderów. Miło jest zdobyć jeden punkt i z tym pozytywnym uczuciem udamy się na następne grand prix, gdzie czekają na nas kolejne wyzwania.

Ross Brawn, szef zespołu: Nico wykonał dzisiaj dobrą robotę i mocno cisnął, by zająć piąte miejsce. W połowie wyścigu jechał na przyzwoitej pozycji, kiedy zaczęliśmy martwić się o jego opony. Stracił pozycję na rzecz Lewisa i wszystko wskazywało na to, że Mark również go wyprzedzi, tak więc podjęliśmy decyzję o wezwaniu go na postój. Zgodnie z oczekiwaniami, na świeżych oponach dogonił czołową grupę i skorzystał na kolizji samochodów jadących przed nim. Michael na pierwszym okrążeniu miał kolizję, co bardzo utrudniło dalszą część jego wyścigu. Mimo wszystko dobrze się spisał, zdobywając ostatecznie jeden punkt. Ogólnie mówiąc, jestem zadowolony z postawy zespołu w ten weekend. Wykorzystaliśmy większość możliwości samochodu, jednak jasne jest, że musimy znaleźć sposób na poprawę naszego tempa. Nie jest to poza naszym zasięgiem i mamy wiele powodów, by z nadzieją wyczekiwać kolejnych wyścigów. Gratulacje dla Jensona za wspaniały wyścig i zwycięstwo.

(Michał Sulej)
_

Force India Formula One Team

Vitantonio Liuzzi (P7): Kolejny świetny wyścig i kolejny świetny rezultat dla zespołu. To potwierdza nasze tempo zaprezentowane w Bahrajnie i pracę wykonaną przez team w ciągu zimy. Przez cały weekend ciężko pracowaliśmy na to siódme miejsce i jest to wspaniały wynik na zakończenie szaleńczego wyścigu. Na początku nieco zmagałem się z oponami przejściowymi i straciłem kilka pozycji, ale później zjechałem po slicki i mogłem odzyskać tempo oraz je utrzymać. Pod koniec wyścigu tylne opony były mocno zużyte, jako że przejechałem na nich wiele okrążeń, aczkolwiek byłem w stanie utrzymać swoją pozycję. Według mnie to kolejny perfekcyjny weekend i możemy teraz wyczekiwać na Malezję.

Adrian Sutil (nie ukończył): Wydawało nam się, że mamy problem z silnikiem we wczesnej fazie wyścigu i tak też było w rzeczywistości; jechałem jedynie na czterech cylindrach, a potem całkiem straciłem moc. Szkoda, bowiem wyścig zapowiadał się dobrze po starcie. Zespół starał się ponownie wypuścić mnie na tor po zjeździe do garażu, ponieważ byliśmy na dobrej pozycji, kręcąc najlepsze czasy okrążeń na tym etapie rywalizacji, ale nie udało się. Straciliśmy dzisiaj ogromną szansę, ale co zrobić. Zdobycie kilku punktów przez Tonio jest dobrą wiadomością dla zespołu, a ja zamierzam zapunktować w następnym wyścigu.

Vijay Mallya, szef zespołu: Cóż za wyścig mieliśmy dzisiaj! Ekscytujący w oglądaniu i jestem zachwycony, widząc bolid Force India w pierwszej dziesiątce. Tonio pojechał wspaniały wyścig - patrząc jego opony po prawie 50 okrążeniach - i zdobył punkty drugi raz w tym sezonie. W pełni zasłużył na to. Ponadto rezultat ten potwierdza, że mamy dobre tempo i teraz rzeczywiście walczymy o punkty. Szkoda odpadnięcia Adriana, ponieważ to mógł być jego wyścig, ale przyjrzymy się, co poszło źle, by w Malezji mógł pojechać po swoje pierwsze punkty w sezonie.

(Michał Roszczyn)
_

AT&T Williams

Rubens Barrichello (P8): To był dobry wyścig, ale powinniśmy go ukończyć na siódmej pozycji. Wykorzystaliśmy szansę na zmianę opon dokładnie wtedy, kiedy powinniśmy to zrobić. Myślałem, że pozostali również zjadą i dlatego zdecydowałem się na zmianę. Zdobycie dzisiaj punktów to dobra rzecz dla zespołu. Samochód sprawuje się całkiem dobrze i po prostu będziemy w dalszym ciągu gromadzić punkty, zanim uda nam się wspiąć na podium.

Nico Hulkenberg (nie ukończył): Dzisiejszy dzień jest dla nas oczywiście bardzo rozczarowujący. Znajdowałem się na szczycie zakrętu, kiedy zostałem uderzony z tyłu przez bolid Kobayashiego. To było bardzo silne uderzenie. Nie jestem pewien, co było jego powodem, ale to frustrujące, ponieważ bardzo czekałem na mój pierwszy start w Australii.

Sam Michael, dyrektor techniczny: Zdobycie kilku punktów to dobry wynik, ale musimy poprawić osiągi naszego auta zarówno w zakresie aerodynamiki, jak i mocy silnika. Praca w obu tych obszarach jest naszym głównym punktem programu rozwojowego na kilka następnych wyścigów. Rubens spisywał się nieźle przez cały wyścig bez względu na warunki panujące na torze. Niestety Nico został wyeliminowany z wyścigu przez inne auto.

(MDK)
_

Red Bull Racing

Mark Webber (P9): Mój start był dość nieprzewidywalny ze względu na kręcące się w miejscu koła, lecz byłem zadowolony z trzeciego miejsca. Po okresie z samochodem bezpieczeństwa na torze wyścig przebiegał dobrze. Chciałem zjechać do boksu na tym okrążeniu, na którym miał zjeżdżać Sebastian, lecz oczywiście kierowca z przodu ma pierwszeństwo, więc musiałem zrobić jedno dodatkowe okrążenie na przejściowych oponach, które kosztowało mnie sporo czasu. Kiedy wyjechałem z boksu nie mogłem wbić drugiego biegu i wyjechałem poza tor. Wiedziałem, że muszę walczyć o miejsca na torze. Zdecydowaliśmy się zjechać do boksu jeszcze raz, co okazało się dobrą decyzję. Pod koniec wyścigu dogoniliśmy czołówkę, lecz wtedy doszło do tego incydentu. Przepraszam za to Lewisa. Straciłem cały docisk samochodu z przodu, kiedy się do niego zbliżyłem, samochód się podniósł i wjechałem prosto w jego tył. Szkoda, bo zapowiadał się dobry finisz, lecz wciąż bardzo trudno jest jechać za tymi bolidami. Próbowałem walczyć, bo nie byłem zadowolony z szóstego miejsca i chciałem zdobyć podium, lecz w ostateczności skończyło się to dość ciężkim dniem dla całego zespołu. Jeszcze wrócimy.

Sebastian Vettel (nie ukończył): Czułem, że coś jest nie tak jedno okrążenie przed tym, jak wypadłem z toru. Z przedniego lewego koła widać było iskry; nie wiedzieliśmy co to jest i chcieliśmy zjechać do boksu. Kilka zakrętów dalej poczułem ogromne, narastające wibracje, jak tylko nacisnąłem na pedał hamulca - miałem jakąś awarię przed zakrętem numer 13 i wpadłem w żwir. Nie mogłem nic zrobić, straciłem panowanie nad bolidem i to było na tyle. Szkoda, ponieważ uważam, że kontrolowaliśmy wyścig na każdym etapie, nawet jeśli warunki były trudne. Jednakże aby wygrać, musisz ukończyć wyścig. To bardzo frustrujące, że nie wygrałem, lecz przed nami wciąż długa droga w mistrzostwach. Ciężko pracujemy, aby uporać się z problemami i mamy nadzieję na solidny wyścig oraz ujrzenie flagi w szachownicę w Malezji.

(Igor Szmidt)
_

Scuderia Toro Rosso

Jaime Alguersuari (P11): Myślę, że w pewnym sensie jestem zadowolony, jako że przeprowadziłem długą walkę z Michaelem (Schumacherem), która była bardzo przyjemna. Byłem pod dużą presją z jego strony, lecz przez wiele okrążeń byłem w stanie utrzymać go za sobą, do czasu gdy popełniłem mały błąd w zakręcie nr 13 na kilka okrążeń przed końcem wyścigu i zdołał mnie wyprzedzić. Ten błąd mógł kosztować mnie punkt, lecz musimy być zadowoleni z postępu, jaki wykonaliśmy w ten weekend, szczególnie że odczuwam dalszą możliwość rozwoju.

Sebastien Buemi (nie ukończył): Dzisiejszy dzień poszedł dla mnie naprawdę źle, jako że byłem zamieszany w czyjś wypadek na pierwszym okrążeniu i nie do końca wiem, co się naprawdę stało. Domyślam się, że Kobayashi zahamował bardzo późno. Nie był to mój najlepszy start, ale udało mi się obronić moją pozycję. Potem zostałem uderzony od tyłu na zakręcie numer 6. To bardzo rozczarowujący koniec czegoś, co wyglądało na obiecujący weekend z bardzo realną szansą na zdobycie punktów pod koniec niedzielnego dnia. Jednakże takie są wyścigi i w ostateczności musimy poczekać tylko kilka dni na kolejną próbę w Malezji.

(Igor Szmidt)
_

BMW Sauber F1 Team

Pedro de la Rosa (P12): Ogólnie wyścig przebiegał dobrze, udało mi się trzymać z dala od problemów i była duża szansa na pierwszą zdobycz punktową. Wydaje mi się jednak, że przeceniliśmy poziom degradacji opon. Pod koniec naprawdę nie miałem już tylnych opon. Przez ostatnie 15 okrążeń musiałem się zastanawiać, jak utrzymać samochód na torze. Kiedy Michael i Jaime zaczęli mnie atakować, byłem całkowicie bezradny.

Kamui Kobayashi (nie ukończył): Wygląda na to, że dotknąłem tarek lub innego samochodu w trzecim zakręcie. Było bardzo ciasno i szczerze mówiąc nie pamiętam nic szczególnego, jednak dane pokazują, że coś się zdarzyło. Nie martwiłem się o przednie skrzydło, jednak kilka zakrętów później wyjechałem z toru i byłem już tylko pasażerem. Na początku nie miałem pojęcia, co się stało. Nie miałem już kontroli nad bolidem.

Peter Sauber, szef zespołu: Patrząc na przebieg wyścigu jest to rozczarowujący rezultat. Przez większą część wyścigu Pedro był w stanie bronić 9 miejsca przed Rubensem Barrichello, jednak ostatecznie nie udało mu się, a na przedostatnim okrążeniu został wyprzedzony również przez Michaela Schumachera i Jaime Alguersuariego. Wyścig Kamuiego nie trwał nawet jednego okrążenia. Po kontakcie z innym samochodem złamało się jego przednie skrzydło i wypadł z toru, niestety uderzając przy tym w rywali.

(Paweł Zając)
_

Lotus Racing

Heikki Kovalainen (P13): Podobało mi się dziś, miałem sporo frajdy. Naszym celem było ukończenie wyścigu i od początku jechaliśmy pewnie przed innymi nowymi zespołami. Kiedy Glock odpadł, skupiłem się na utrzymywaniu niezłego tempa, nie popełnianiu żadnych błędów i dojechaniu do mety. Trudno powiedzieć, czy inna strategia nie byłaby lepsza - jeśli zatrzymalibyśmy się jeszcze raz i założyli świeże opony, mogłoby to być lepsze, jednak naszym celem było ukończenie wyścigu i to nam się ponownie udało. Jedziemy teraz do Malezji z pozytywnymi odczuciami i już nie możemy doczekać się tego GP.

Jarno Trulli (nie wystartował): Niestety nie mogliśmy rozpocząć dziś wyścigu, ponieważ mieliśmy awarię hydrauliki na okrążeniu wyjazdowym i pomimo starań zespołu nie byliśmy w stanie usunąć na czas usterki, aby uczestniczyć w wyścigu. Będziemy pracować nad poprawieniem tego przed Malezją i z nadzieją patrzę w stronę tego, czego możemy dokonać na torze Sepang.

Tony Fernandes, szef zespołu: Myślę, że wcześniej czy później musieliśmy mieć jakiegoś pecha i stało się to niestety dziś. Jestem rozczarowany z powodu Jarno, ale Heikki uczynił nas dumnymi - trzy miejsca dzieliły nas od punktów i utrzymywał tempo większości stawki przez cały wyścig. Może byłoby miło, gdyby trzy inne samochody odpadły, abyśmy zdobyli punkt, ale bardziej serio dobrze jest myśleć o punktach w tak wczesnej fazie sezonu. Jesteśmy w dobrej pozycji przed Malezją. Nie możemy doczekać się powrotu do domu i dania naszym fanom czegoś, z czego mogliby się cieszyć.

(Piotr Bogucki)
_

HRT F1 Team

Karun Chandhok (P14): Bardzo dziękuje zespołowi. Bardzo trudno było ukończyć dzisiejszy wyścig i jestem jeszcze bardziej usatysfakcjonowany z tego powodu. Dedykuję ten wyścig naszych mechanikom i inżynierom, którzy bardzo ciężko pracowali od Bahrajnu, bez żadnych przedsezonowych testów. To fantastyczny dzień dla zespołu i duży krok naprzód. Jestem dumny z tego, że jako pierwszy w naszym zespole ukończyłem wyścig. Na starcie widziałem duży wypadek, który rozegrał się przede mną i starałem się trzymać wewnętrznej, by uniknąć kłopotów. Udało mi się to i byłem na szesnastym miejscu. Zjechałem do boksów na ósmym okrążeniu, tak jak Ferrari i miałem całkiem komfortowy wyścig do połowy, gdy jechałem na 15. miejscu. Później zmieniłem opony na 51. okrążeniu, zaledwie 7 okrążeń przed metą. Osiągnęliśmy dzisiaj najlepszy wynik. Musimy dalej cisnąć i pracować, abyśmy byli w stanie finiszować na wyższych pozycjach.

Bruno Senna (nie ukończył): Nie planowałem zakończyć mojego drugiego grand prix z powodu problemów z hydrauliką, ale takie są wyścigi. Miałem dobry start i po dużym wypadku z przodu byłem na 14. miejscu. To fantastyczne dla zespołu, ukończyć wyścig i mamy teraz dużo danych do rozpracowania przed Malezją. Mam nadzieję, że następny wyścig ukończą już oba nasze samochody.

Colin Kolles, szef zespołu: Ten rezultat Karuna, który ukończył wyścig na 14. Miejscu, jest dla nas dużym krokiem naprzód. Osiągnęliśmy swój cel i jeden z naszych samochodów dojechał do mety. Jest mi przykro z powodu Bruno, ponieważ przez cały weekend wykonywał dobrą robotę. Karun przejechał za to cały wyścig i finiszował na 14. miejscu w pierwszym ukończonym przez zespół wyścigu. To było fantastyczne osiągnięcie, zwłaszcza w tych trudnych warunkach. Zespół wykonał dobrą robotę i dostarczył dwa bardzo konkurencyjne samochody. Teraz będziemy dalej cisnąć i jesteśmy skupieni tylko na przygotowaniach do wyścigu w Malezji, gdzie dla nas sezon rozpocznie się na dobre.

(Bartosz Pyciarz)
_

Virgin Racing

Timo Glock (nie ukończył): Start do wyścigu był w porządku. Po wyjechaniu z pit-lane byłem w stanie dogonić Chandhoka oraz inne samochody i mieliśmy trochę frajdy, walcząc z Michaelem. Samochód sprawował się w miarę nieźle w deszczowych i suchych warunkach. Było dość ciasno w momencie, kiedy zostaliśmy zdublowani. Naprawdę szkoda, że przydarzył nam się problem zaledwie 15 okrążeń przed metą, kiedy poczułem, że coś jest nie tak z samochodem i sposobem, w jaki się zachowuje. Zjechałem i okazało się, że problemem jest podkładka do regulacji pochylenia koła, która się poluzowała, co powodowało, że lewe tylne zawieszenie się przemieszczało. Gdyby nie problemy z zawieszeniem moglibyśmy dziś oglądać po raz pierwszy flagę w szachownicę. Musimy więc wyciągać pozytywy i spojrzeć na to z perspektywy tego, że wykonaliśmy postęp, choć przed nami jeszcze sporo pracy.

Lucas di Grassi (nie ukończył): Wczesna część wyścigu była dla mnie w porządku. Samochód zachowywał się na początku całkiem nieźle. Niestety, nie trafiliśmy z czasem zmiany opon na gładkie, jednak poza tym sprawy miały się dobrze. Stąd też szkoda, że trafiliśmy na kolejny problem - związany z hydrauliką - i musieliśmy się wycofać po 26 okrążeniach. Z pewnością znajdziemy powód problemu, wyeliminujemy go i przygotujemy się lepiej do następnego wyścigu. Pracujemy ciężko nad poprawą naszej sytuacji i mam pewność, że to nam się uda.

John Booth, szef zespołu: Dziś chciałbym pogratulować zespołowi za świetną pracę w obliczu wyzwań, przed jakimi stanęliśmy na koniec ciężkiego weekendu. Start z pit-lane był bezproblemowy i chłopaki od razu narzucili odpowiednie tempo po naszych pierwszych postojach 'na żywo'. Dotarliśmy niemal do połowy wyścigu z Lucasem i prawie trzech-czwartych z Timo, a patrząc na problemy, jakie nam się przytrafiły, jestem dumny ze sposobu, w jaki zareagował zespół. Możemy udać się do Malezji z naszymi głowami uniesionymi do góry i z wiedzą, że sprawy będą miały się lepiej, kiedy będziemy już po kilku wyścigach.

(Piotr Bogucki)

KOMENTARZE

63
tomask75
29.03.2010 11:34
A.S. z całym szacunkiem dla Twojego "uwielbienia" Srebrnymi Strzałami to Hamilton poprostu nie dał rady.... O ile zjazd na wymianę opon po prezejażdżce za Robertem był słuszny (nie mam co gloryfikować w slad za studiem Polsatu wyczynu Roberta), to na Alonso Lewisowi zabrakło pomysłu. Schłodził opony i klops. Nie miał powodu nai miejsca żeby czekać aż Alonso popełni błąd. Atak to atak. Owszem nie zawsze jest łatwo.... Tak więć nie bardzo zgodzę się z Twoją tezą - "Lewis pokazał, że żaden rywal nie był mu dziś groźny". Alo rozsądnie zagrał mu na nosie, a groźny okazał się Mark...
arahja
28.03.2010 09:13
pierwsze od dawna problemy silnika mercedesa... może koniec hegemonii tych jednostek?
A.S.
28.03.2010 09:12
Te same push mss, mówię o faktycznym atakowaniu Roberta przez Lewisa.
push_mss
28.03.2010 09:10
A.S. - chyba inne wyścigi oglądaliśmy.
pjcarp
28.03.2010 08:54
AS. posluchaj jeszcze raz rozmowe przez radio Hamiltona i inzyniera jego jak byl chyba 4-5 sekund za Alonso. bodajze 46-49 okrazenie.zobaczysz co jemu inzynier powiedzial.
A.S.
28.03.2010 08:27
A ile okrążeń trwała ta walka push mss -dwa? :) bo nie więcej. Ok, Robert to nie ***, która wystawia tyłek każdemu, kto chce go wydymać. Bronił się - fakt, ale i Lewis nie naciskał aż tak mocno, bo faktycznie liczył wraz z zespołem, że załatwi to za niego pit stop.
push_mss
28.03.2010 08:22
Odpuścił, ale raczej na ostatnim okrążeniu walki jak już wiedział że zjeżdża. A Kubica to nie Częstochowa, Button udowodnił to dośc dosadnie dziś.
A.S.
28.03.2010 07:58
Ja też uważam, że na początku McLaren myślał, że wszyscy wykonają drugi pit stop i pod to zawezwali Lewisa do boksu wcześniej. No ale bez przesady, ze Kubica to jakaś Częstochowa, której nie można zdobyć. Lewis odpuścił , bo zespół zaplanował mu postój.
push_mss
28.03.2010 07:49
@A.S. - wybacz, ale nie wyglądało ani przez chwilę żeby Hamilton odpuścił sobie wyprzedzanie Kubicy czy "nie walczył ze wszystkich sił". Ten pojedynek przypomniał mi GP Japonii 2008, kiedy to Raikkonen w podobny sposób dobierał się do Kubicy, a ten jadąc wybitnie gorszym wtedy bolidem również się nie dał. I żadne odpuszczanie czy taktyka nie miały tu nic do rzeczy.
kemek
28.03.2010 07:46
A.S. - Nikt w tym roku z wyprzedzeniem nie planuje postoju. Strategia jest budowana na podstawie wydarzeń na torze. Lewis zjechał, bo nie mógł wyprzedzićRoberta i cały McLaren liczył, że wyprzedzą go po "Brawnowemu". [; Przeliczyli się jednak.
dudi2401
28.03.2010 07:25
Heh, wygląda na to, że mamy tutaj gorącego zwolennika Lewisa Hamiltona ;DD Wygląda to tak, jakbyś wiedział wszystko co Lewis robił, myślał, chciał, planował, znasz też przyczyny jego zachowań... xDD
Adi1976
28.03.2010 06:40
A.S.a może nie dawał rady więc zjechał zmienić opony żeby być szybszy ?
A.S.
28.03.2010 06:10
W przypadku Kubicy było inaczej. Lewis miał za chwilę zaplanowany pit stop, więc nie walczył ze wszystkich sił, bo po co, by za chwilę oddać pole po zjeździe do boksu?
dudi2401
28.03.2010 05:57
A.S., ale z drugiej strony popatrz na pojedynek Kubica - Hamilton. Lewis odrobił stratę ok. 3 sek do Roberta na 1 okrążeniu, a mimo to później nie był w stanie go wyprzedzić. Również czaił się i czekał na dogodny moment, ale żadnego nie potrafił wykorzystać. Innych rywali Hamilton połykał od razu, radził sobie z nimi w przeciągu 2 okrążeń, a jednak nie dał rady ani Kubicy ani Alonso. Rozwiązanie? Albo Lewis oprócz kompleksu Alonso ma też kompleks Kubicy albo po prostu KUB i ALO wykonali świetną pracę w defensywie i żadna agreja HAM nie mogła tego przebić ;D
A.S.
28.03.2010 05:45
Nie zgodzę się z Tobą christoff.w. Lewis pokazał, że żaden rywal nie był mu dziś groźny. Łykną Webbera, Massę z palcem w pupie i myślę, że to samo byłoby z Ferdkiem. Przy całym szacunku dla Hiszpana – on po prostu miał tempo dwie sekundy wolniejsze, ale Lewis ma jakiś kompleks Alonso – jakby się bał od razu zaatakować, postanowił zwolnić i się przyczaić (było to widać) – niepotrzebnie, trzeba się z tego leczyć Lewisku. Nie taka primadonna straszna, jak ją malują :)
christoff.w
28.03.2010 05:29
A.S, to nie bylo tak latwe wyprzedzic Alonso pomimo tak znakomitego tempa bo on poprostu do niego dojechal i zgasl jak pet na dworcu w warszawie! Malo miejsca no i bezbledna jazda ALonso ktory poprostu mu nie pozwolil tak jak Kubica Massie. Iceman09; No w sumie jak tak popatrzysz to Robert rzeczywiscie jest jednym z bezblednie jezdzacych kierowcow bo zawsze albo silnik,albo aquaplaning albo jakis kamikaze..hmmm..nie pomyslalem nad tym tak szczerze.
A.S.
28.03.2010 05:27
Lewis Hamilton - „Ok, może decyzja o drugiej zmianie opon nie była dobra, jednak mój zespół to niesamowici ludzie i zazwyczaj wszystko robią dobrze” Decyzja była jak najbardziej słuszna. Lewis przy swojej technice jazdy nie dałby rady dojechać na jednym komplecie opon – inżynierowie McLarena dobrze go znają. Hamilton nie potrafiłby jechać tak procesyjnie jak Jenson. W sumie, w najlepszym wypadku, dojechałby za czerwonymi Webberem i jeszcze Rosbergiem. Lewisowi zabrakło konsekwencji w swojej taktyce. Od początku jechał agresywnie (i dobrze!!!) wyprzedzając wolniejszych (oszczędzających gumy) rywali i powinien tak jechać do końca. Kiedy zaczął ścigać rywali (po drugim postoju) jechał po dwie sek. szybciej od Alonso. Później jednak, gdy doszedł Hiszpana odpuści, postanowił się przyczaić wybrać odpowiedni moment na atak... i tu był błąd – schłodził opony i już było po zawodach – gumy przestały trzymać. Na koniec jeszcze dostał karę za swoją niekonsekwencje – „kopniaka w tyłek” od Webbera :). Gdyby nie zwalniając i nie schładzając opon rzucił się do walki od razu. W najgorszym razie odpadł by „ścinając” też Ferdka – myślę, że warto było zaryzykować to piąte miejsce – a Lewisowi żal było stawiać wszystkiego na jedną kartę.
sylweq
28.03.2010 05:22
Iceman09 chyba nie powiesz że Kovalainen który jeździł w Maku jest lepszy od Kubicy? Widocznie nie zawsze zatrudnienie w teamie z czołówki stawki jest wyznacznikiem jakości zawodnika (gwoli ścisłości - osobiście uważam że są kierowcy lepsi od Kubicy w stawce).
Iceman09
28.03.2010 05:05
Ja już się od dawna zastanawiam czemu takiego wspaniałego Kubicę, który jest we wszystkim najlepszy, nieomylny, nie popełnia błędów, nie wezmą do Ferrari, bądź McLarena? czy jakiegokolwiek teamu z czołówki stawki?
prolim
28.03.2010 03:49
Chance Nie rozumiem Twojego komentarza. Sas pisze o trenowaniu pitstopów. Ja piszę, że ta strata nie była wynikiem nietrenowania czy braku wprawy, tylko albo problemu z odkręceniem koła, bądź problemu z tłokiem w alei. Inaczej sobie tego nie potrafię wyobrazić. Chyba, że według Ciebie Ferrari zmienia normalnie koła o 5 s. dłużej niż np.: Renault. Zatem, o czym Ty piszesz? xD Ale zdaje się, że napisałeś to co ja, tylko, że zgodziłeś się z moim oponentem. Normalna zmiana opon przez Ferrari, nawet gorsza od Renault o 0,5s czy o 1s nie pozwoliłaby Kubicy na wyprzedzenie Massy, jednak coś się stało i trwało to 2 razy dłużej niż normalnie :)
Sir Wolf
28.03.2010 03:49
Chance, to pokazuje, jak ważne są NAWET ułamki sekund tracone w boksach ;)
Chance
28.03.2010 03:41
dumbol - jeżeli chodzi o ksiązki i inne okładki to nie masz racji - większośc ma tekst pisany z góry do dołu - inaczej jakbyś położył książkę płasko okładką do góry to na grzbiecie miałbyś napis do góry nogami - przypatrz się książkom. Dobra. Straczy dywagacji, już się więcej nie wypowiadam na ten temat :P Co do pitstopu, to prawdę mówiąc trochę się zdziwiłem, że nagle Massa znalazł się za plecami Roberta. prolim - jakby mechanicy Ferrari uwinęli się na czas, to Massa wyjechałby przed Kubicą, tak jak wjechał. Tak więc sas ma rację. Zbyt wolny pitstop ferrari nie pozwolił Massie wyjechać w odpowiednim miejscu
Wrzatek
28.03.2010 03:38
Nie macie lepszych problemów, tylko jak wisi polska flaga? W 2009 roku narzekaliście, że nie wisi w ogóle, a kiedy w końcu zawisła to jak zwykle, że nie tak. Najlepiej to na ukos!!! To już nawet ONET.PL o tym nie pisze :P. Najlepiej zmieńmy sobie flagę na libijską i po problemie!
dudi2401
28.03.2010 03:32
Po co w ogóle spieracie się o tą polską flage??? Przecież najważniejszy jest fakt, że to Kubica stanął na podium, a każdy kibic F1 wie, że Robert reprezentuje Polskę, a nie Monaco, czy Indonezję i nie będzie marnował czasu na zastanawianie się nad tym, czy flagę dobrze powiesili. Takie rozmowy to możecie na onecie prowadzić sobie. Tutaj króluje tylko F1! ;) Wyścig fajny, może Bahrain był tylko falstartem, jeśli chodzi o emocje. Uważam, że wtedy zabrakło emocji przed techniczną i nielubianą nową część toru. Natomiast wyścigi w Melbourne zawsze były emocjonujące i obfitowały w wypadki, spiny, nieprzewidziane sytuacj, SC itd. Wyścig w Malezji może być bardzo ciekawy. Podają informację, że 04.04 wystąpią ulewy/burze, a to tylko dobrze dla widowiska. Oby tylko nie odwróciło się to przeciwko nam i nie było rzeki tak jak rok temu ;)
ger@
28.03.2010 03:30
co do flagi... oglądając powtórkę wyścigu z Kanady 2008 i dekorację, to tam jakoś organizatorzy potrafili i flaga jest powieszona prawidłowo, tzn. biały kolor z lewej strony, czerwony z prawej ;)
prolim
28.03.2010 03:10
@sas Przecież postój Massy trwał 29s łącznie, a Kubicy 24 s (z wyjazdem). Więc co tutaj ma ćwiczenie postoju? Ewidentnie widać, że Massa z powodu tłoku w alei nie mógł wyjechał. Kubica miał o tyle farta, że zaraz po zmianie opon miał lukę. Wszyscy inni, którzy normalnie wyjechali nie zmienili kolejności w boksach. Więc przytaczaj fakty, a nie pisz bez sensu. Poza tym to właśnie to Ferrari zrobiło te słynne nakrętki, a i tak RBR najszybciej zmienia opony.
dumbol
28.03.2010 03:09
Jeżeli chodzi o książki i ogólnie wszelki tekst pisany pionowo to normą w Polsce i wielu innych krajach jest obrócenie tekstu przeciwnie do ruchów wskazówek zegara, czyli tekst pisany z lewa do prawa jest pisany z dołu do góry (jak na rysunkach technicznych). Poza tym takie rzeczy jak flagi powinno się wieszać zgodnie z tym jak dany kraj sobie tego życzy. To co tam wieszają nie jest Polską flagą.
sylweq
28.03.2010 03:04
Z tymi flagami to trzeba taki skrypt dodać do systemu komentarzy że jak ktoś poruszy ten ten temat to komentarz się kasuje a user dostaje bana :-P
Matti
28.03.2010 03:00
Gorąca prośba do administratorów o wyjaśnienie niektórym iż w taki sposób wiesza się flagi w F1 podczas dekoracji w jaki one wiszą - nie według polskiej ustawy. Przy następnym podium znowu trzeba będzie czytać takie komentarze i wykłucanie się ludzi jak teraz SpeedKing, StachuLBN i bukuć... sas - święta racja - pitstopy mogą być decydujące i tutaj były.
sas
28.03.2010 02:30
I ciekawe czy teraz odezwie się ten co mówił, że ćwiczenie pistopów jest bez sensu bo pół sekundy krótszy postój nic nie da. KUB zjechał za MAS a wyjechał przed. Nic nie daje ćwiczenie stopów tak? aha...
Przemysław
28.03.2010 02:29
Chance, masz rację tak jak wyżej napisałem. Ale przejrzałem trochę zdjęć z różnych GP i flagi "dyndają" sobie jak organizatorzy chcą :P. Brazylijska na przykład raz w lewo raz w prawo była przekręcana. Więc myślę, że dopóki nie załatwimy sobie GP Polski to flaga będzie powiewała na "czerwono-biało".
Chance
28.03.2010 02:26
SpeedKing - ja w przeciwieństwie do Ciebie nie kieruję się nieżyciowymi przepisami, tylko biorę sprawy na logikę... A flaga była wywieszona zgodnie z logiką. Jeżeli chcesz coś poziomego postawić w pionie, to obracasz to w prawą stronę - taka jest ogólnie przyjęta zasada (patrz przykład z książką w poprzednim poście) i tak właśnie postepują organizatorzy wyścigów. A że polskie przepisy są na opak - nie moja wina.
StachuLBN
28.03.2010 02:22
flaga jest biało-czerwona, a nie czerwono-biała tak jak mamy w sejmie http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4d/PL_Sejm_hall.jpg tak więc dziś była źle wywieszona :/
Przemysław
28.03.2010 02:22
Chance ma racje. Organizatorzy nie muszą znać tajników wieszania flag rożnych narodowości. Mają jeden system i takim już się posługują.
SpeedKing
28.03.2010 02:15
Chance Bzdury piszesz. Zajrzyj tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Rzeczypospolitej_Polskiej
Chance
28.03.2010 01:15
Ale się czepiacie tej flagi. Wszystkie flagi wieszane są według tego samego schematu, czyli obrócone w prawo. Jakoś innym narodom to nie przeszkadza. Jeżeli patrzeć na logikę, to flaga wisi prawidłowo - weźcie sobie np. książkę, połóżcie w poziomie i na grzbiecie naklejcie polską flagę. Postawcie następnie książkę do pionu. Jak będzie wyglądała flaga? Z lewej czerwona, z prawej biała. Więc to może coś z polskimi przepisami jest jednak nie tak? Nie współgraja z praktyką...
sylweq
28.03.2010 12:56
Wg. mnie widowiskowość wyścigu w największej mierze zależy od toru. Na Albert Park, Spa czy Interlagos, wyścigi zawsze były ekscytujące. Osobiście, bardzo miło też wspominam wyścigi na Fuji.
michal5
28.03.2010 12:51
tylko 10 okrążeń było mokro
Fan1
28.03.2010 12:41
Wniosek jest prosty, jak nie popada, to F1 nie istnieje.
bukuć
28.03.2010 12:37
Co do flagi - zawsze w F1 flaga polski była źle wywieszana.Ale Robert jest obywatelem Monako , więc pasuje ;)
mikolajpoznan
28.03.2010 11:59
Kurcze,tyle mi się ciśnie na usta,a nie mogę nic logicznego sklecić..Ostatnie 10 okrążeń oglądałem na stojąco :-) Pięknie jest,pięknie...Wreszcie bezbłędny wyścig,i pokaz umiejętności (bo chyba nikt nie ma wątpliwości,że REN póki co odstaje od najlepszych). Jestem szczęśliwy..a najlepsze,że następny race już za tydzień-w gorącej Malezji-i liczę tylko na to,że w QUALu będzie Robert jeszcze wyżej (te miejsca około 10tego są wypadkogenne przy starcie ;-) ) Pozdro dla wszystkich
atb
28.03.2010 11:48
Schumacher: Udałem się na rozmowę z Charliem [Whitingiem], ponieważ chciałem wiedzieć, jakie są wytyczne w tym względzie, czy Jaime może nie pozwalać się wyprzedzić – i czy przepisy zmieniły się trochę od czasów, kiedy ostatnio startowałem. Muszę wiedzieć, co jest w porządku, a co nie.
waldeck
28.03.2010 11:46
Przecież wszystkie flagi w F1 są tak wieszane - czyli obrócone w prawo. Zawsze i wszędzie. Spójrz na flagę Brazylii. A swoją drogą ciekawe ile jeszcze Witalij będzie się uczył F1. Podobno człowiek uczy się przez całe życie :)
Pokwa
28.03.2010 11:40
Polakom jak już
Hideko
28.03.2010 11:39
Zrozum człowieku że każda Flaga w F1 jest tak wywieszana..Ale nie,pewnie jakiś głupi niemiec zrobił na złość Polakom!..
SpeedKing
28.03.2010 11:31
Dżejson Obejrzyj powtórki z wręczenia nagród zwycięzcom. Tam wisi flaga czerwono-biała a nie biało-czerwona. A w razie wątpliwości odsyłam tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Rzeczypospolitej_Polskiej
Dżejson
28.03.2010 11:20
SpeedKing czemu uważasz, że polska flaga jest źle wieszana ?
Lukas
28.03.2010 11:03
Pablo1944pl - tak
SpeedKing
28.03.2010 10:59
Brawo Robert! Fantastyczny wyścig, świetna praca mechaników i oby tak dalej. Co do reszty, to chyba każdy pojechał dokładnie na tyle na ile go stać, uwzględniając i umiejętności i bolid i mechaników. Nie widzę tu żadnych niespodzianek. Nie bardzo rozumiem tego rozczulania się nad MSC. Jeździć umie, co do tego nie ma wątpliwości, tyle, że nie tym bolidem (podsterowność). Borowczyk i spółka mało się nie popłakali, że Szumi tak słabo wypadł. No i co z tego. Czy naprawdę chcecie, żeby znowu Michael wszystko wygrywał od "Pole Position" aż po "Winner"? To dopiero będą nudy na każdym GP! P.S. A propos! Może niech Borowczyk i spółka zadbają o to, by nasza flaga była wreszcie wieszana prawidłowo!!! Przecież jeżdżą na GP i komentują (ups...przepraszam komentatorów sportowych) z torów wszystkie wydarzenia. A chyba żaden kibic Roberta nie wątpliwości, że okazji ku temu by wisiała prawidłowo będzie jeszcze dużo!
jordan23
28.03.2010 10:56
Chciałbym was narzekających na Mistrza zobaczyć w boldzie który przez te parę lat doznał ogromnych przeobrażeń . To nie jest takie proste , jeszcze upłynie trochę wody zanim się przystosuje i w pełni wyczuje auto. Troszeczkę wyrozumiałości i zdrowego rozsądku oraz analiz i logicznego myślenia. Pozdrawiam fanów F1
Pablo1944pl
28.03.2010 10:51
Witam wszystkich, śledzę portal od ok. 4 lat i wreszcie pasowałoby się przywitać ;-) Pytanie do redakcji: przewidujecie umieszczenie na f1wm.pl tłumaczenia po- wyścigowej konferencji ?? Pzdr, Pablo1944pl
Ducsen
28.03.2010 10:49
Jaime to Jaime, ale najlepsze było jak się męczył z di Grassim i na końcu dał mu się skontrować :D Hah 5 s wolniejsze auto skontrowało Schumachera...
marco321
28.03.2010 10:31
Takiego wyscigu nie widzialem od 2 lat to bylo niesamowite, brawo dla Roberta jest perfekcyjny, naprawde ciesze sie niesamowicie , jestem szczesliwy.
DANI
28.03.2010 10:30
Gdyby nie kontakt Alonso z Schumacherem sytuacja byla by zupelnie inna a nastawienia bolidu mlodzika z toro rosso byly tak skonfigurowane ze nie bylo latwo go wyprzedzic juz kiedys mielismy takie sytuacje pomiedzy wczesniej wspomniana para kierowcow.
maciej
28.03.2010 10:26
"Heikki uczynił nas dumnymi – trzy miejsca dzieliły nas od punktów i utrzymywał tempo większości stawki przez cały wyścig. Może byłoby miło, gdyby trzy inne samochody odpadły, abyśmy zdobyli punkt" - mają się z czego cieszyć , naprawdę. Jarają się bo połowa stawki odpadła a Oni byli blisko punktów , do roboty się weźcie !
kinja
28.03.2010 10:18
patrzenie jak Shumi nie może wyprzedzić Młodzika było najlepsze, ;d to już nie to samo, co kiedyś... ale prawdą jest, że bolidu nie ma najlepszego... wyścig ekstra - oby więcej takich, ;)
DarkArte
28.03.2010 10:17
wydaje mi się jednak, że gdyby bolid MSC nie ucierpiał na 1 okr. to skończyłby wyścig przed Rosbergiem :) Gdyby babcia miała drucik to by była radiem. Rosberg go regularnie punktuje, objeżdza i robi jak chce. Zenada ze strony Misiaela...
Dudak
28.03.2010 10:07
tez musze przyznac, ze poteznie czeszyla mi sie jadaczka, jak widzialem, jak Schumacher sobie nie radzi z Mlodym :) cos pieknego! Wyscig byl ekstra!
Kamikadze2000
28.03.2010 10:06
No i Tonio ma już trochę punktów. Mam nadzieje, że odskoczy znacznie od Adriana i ostatecznie wyprzedzi go w generalce. Włoch na prawdę jest dobry... Trza mu tylko dać szansę i porządny bolid... Mam nadzieje, że będzie ścigał się bez przerw przez długi okres czasu! :)) Co do Michaela, jego wyścig został popsuty już na początku wyścigu. No cóż, na razie nie można oczekiwać od Niego rarytasów.... Poza tym sam bolid też nie należy do najlepszych (ustępuje RBR, Ferrari i McL, nie ma się co oszukiwać...). Szkoda Kamui'ego.... Mam nadzieje, że na znanych dla siebie obiektach pokaże, na co go stać. Wyścigi na Interlagos i w Abu Zabi nie były przypadkiem.... :))
blader
28.03.2010 10:06
wydaje mi się jednak, że gdyby bolid MSC nie ucierpiał na 1 okr. to skończyłby wyścig przed Rosbergiem :)
kovalf1
28.03.2010 10:00
up - dobre, dobre :D
F1-HELP
28.03.2010 09:55
Rosberg-Miszcz 2:0. Kiedy bolid kupa to i Miszcz d... Bij Miszcza! ;D
DarkArte
28.03.2010 09:53
Msiael nie dający rady Algersuariemu - to było piękne!:) Oby wioęcej takich porażek Miszcza!!!:)