Alonso nie martwi się formą Red Bulla
"Wyścig w Malezji był dziwny, zbyt łatwy dla nich, jako że popełniliśmy błąd w kwalifikacjach"
05.04.1011:00
2944wyświetlenia
Fernando Alonso nie martwi się formą zespołu Red Bull Racing, pomimo zdobycia przez austriacką ekipę dominującego dubletu we wczorajszym wyścigu o Grand Prix Malezji.
Sebastian Vettel przekroczył linię mety przed swoim kolegą z teamu - Markiem Webberem, osiągając na torze Sepang swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Problemy z samochodem pozbawiły Niemca wygranych w pierwszych dwóch wyścigach, kiedy za każdym razem jechał na prowadzeniu po uprzednim starcie z pole position, które zespół Red Bull zdobywał już trzykrotnie w tym sezonie.
Jednakże Alonso nie zgadza się, że Vettel wygrałby wszystkie trzy wyścigi, gdyby nie problemy techniczne w jego bolidzie. Kierowca Ferrari jest również przekonany, że jego team będzie się poprawiał z biegiem sezonu.
Zdobyli trzy pole position, ale czy mieliby trzy zwycięstwa? Nie jestem pewien, ponieważ my byliśmy bardzo szybcy w Bahrajnie i być może nawet szybsi od nich w Australii. Wyścig w Malezji był dziwny, zbyt łatwy dla nich, jako że popełniliśmy błąd w kwalifikacjach. Nie jesteśmy obecnie zmartwieni [ich formą].
To bardzo długie mistrzostwa, a my jesteśmy w stanie mocno poprawić samochód. Wiemy, w jakich obszarach musimy tego dokonać, zatem jestem mniej więcej przekonany, że możemy mieć najlepszy bolid w następnych kilku wyścigach. Jak zawsze potrzebna jest systematyczność, by zdobyć tytuł, lecz także musisz być szybki. Za nami dopiero trzy wyścigi i normalnym jest, że liderzy mistrzostw zmieniają się w pierwszych eliminacjach. Potrzeba kilku kolejnych grand prix, by sytuacja w mistrzostwach się uspokoiła.
Jak zwykle niezbędne jest ukończenie możliwie najwięcej wyścigów i zdobywanie punktów, a zwłaszcza przy nowym systemie punktowym konieczne jest też stawanie na najwyższym stopniu podium, gdyż to dobra nagroda w postaci 25 punktów. W tej chwili sytuacja jest otwarta, z wieloma kierowcami mającymi na swoim koncie około 30 oczek. Jednakże jak powiedziałem, kiedy mistrzostwa będą dobiegać końca, jestem pewien, że będzie się liczyć tylko dwóch czy trzech zawodników.
Hiszpan stracił prowadzenie w mistrzostwach wskutek odpadnięcia z wczorajszej rywalizacji, po trudnym wyścigu z problemami technicznymi, powstałymi jeszcze przed startem.
Było ciężko. Już od startu mieliśmy problem ze skrzynią biegów, zatem bardzo trudno było jechać samochodem. Dla mnie był to najtrudniejszy wyścig w moim życiu i prawdopodobnie najlepszy, póki nie zawiódł silnik.
W miniony weekend kłopoty z silnikami Ferrari miał także zespół Sauber, ale dwukrotny mistrz świata, w którego bolidzie silnik został wymieniony już przed otwierającym sezon Grand Prix Bahrajnu, nie martwi się o niezawodność.
Z pewnością nie ma czym się niepokoić. Mieliśmy kilka problemów. Prawdą jest, że silniki są identyczne, jak podczas bezproblemowych, zimowych testów. Mamy również wiele doświadczenia od Toro Rosso oraz Saubera i niestety wygląda na to, że Sauber także miał problem. Oczywiście zajmiemy się tym, ale ogólnie sądzę, że jednostki napędowe są mniej więcej takie same, co w ubiegłym roku, więc myślę, że chłopaki mają ogrom doświadczenia z tym silnikiem bez jakichkolwiek problemów. Jestem pewien, że trapiące nas obecnie kłopoty są bardzo specyficzną sprawą, której się przyjrzymy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE