Ecclestone przyznaje, że F1 ma problem
"Nie dajcie się nabrać. Mieliśmy szczęście, że zaczął padać deszcz"
06.04.1010:43
4473wyświetlenia
Bernie Ecclestone, który nawoływał o spokój po tegorocznym wyścigu w Bahrajnie, teraz sam przyznaje, że Formuła 1 ma problem.
Po niezbyt emocjonującej inauguracji sezonu 2010, kierowcy, zespoły i kibice nawoływali do szybkich zmian przepisów w celu uatrakcyjnienia widowiska. Anglik przestrzegał jednak wówczas przed podejmowaniem zbyt pochopnych decyzji.
Co prawda kolejne dwie rundy w tym sezonie były znacznie ciekawsze, ale wszystko to dzięki zmiennej pogodzie. W Australii deszcz padał na początku wyścigu, a w Malezji mokre kwalifikacje wymieszały stawkę i przebijający się z dalekich pozycji kierowcy McLarena i Ferrari zapewnili trochę emocji w wyścigu.
Nie dajcie się nabrać. Mieliśmy szczęście, że zaczął padać deszcz- przyznaje Ecclestone.
Musimy coś z tym zrobić. Zespoły po raz pierwszy zdały sobie sprawę z tego, że należy poprawić widowiskowość. Nie potrzebujemy odwracać stawki na starcie, konieczne jest jednak zwiększenie ilości wyprzedzeń w wyścigu.
Według Ecclestone'a rozwiązaniem może być
uczynienie mniejszymi przednich skrzydełoraz
pozbycie się na dobre podwójnego dyfuzora. Jeśli to nie pomoże, to szef FOM proponuje inne wyjście:
Czemu po prostu nie wziąć pięknej kobiety, aby wylosowała kolejność kierowców na starcie w czołowej dziesiątce?
Źródło: Autotrader.co.uk
KOMENTARZE