Jaguar wycofuje się z Formuły 1
17.09.0400:00
2633wyświetlenia
Od pewnego czasu krążyły plotki na temat planów związanych z przemianowaniem zespołu Jaguar Racing na Forda od przyszłego sezonu. Cały czas istniało jednak ryzyko, iż Ford może wycofać się całkowicie z Formuły 1 i tak niestety właśnie się dzisiaj stało. Wiadomość o zakończeniu działalności stajni z Milton Keynes z końcem sezonu 2004 została ogłoszona przez wiceprezydenta grupy Ford - Richarda Parry-Jonesa, nadzorującego jednocześnie oddział Premier Performance Division, który jest odpowiedzialny za udział Forda w sportach motorowych.
O kłopotach finansowych zarówno Forda, jak i podlegającego mu Jaguara, świadczy chociażby ogłoszenie zamknięcia jednej z fabryk tego ostatniego - Browns Lane w Coventry, zatrudniającej 2000 pracowników i produkującej Jaguary XK i XJ. Ponadto z raportów publikowanych w Stanach Zjednoczonych wynika, iż Ford z roku na rok sprzedaje coraz mniej samochodów na tym rynku i chociaż koncern ten jest nadal w czołówce, to jednak w ciągu ostatnich 10 lat jego udział na amerykańskim rynku spadł z blisko 22% do 16.6%.
Zamknięcie stajni Jaguar Racing niestety pociąga za sobą konsekwencje dla dwóch innych zespołów F1, korzystających obecnie z silników produkowanych przez firmę Cosworth Racing - Jordan i Minardi. Co prawda zarówno Jaguar Racing, jak i oddział Coswortha opracowujący silniki F1, zostaną wystawione na sprzedaż, ale nie ma pewności, że ewentualny nowy właściciel będzie chciał udostępniać silniki innym zespołom. Tymczasem zbliża się koniec sezonu i trzeba już na poważnie myśleć o przyszłorocznych bolidach. Zespół Jordan był podobno bliski podpisania umowy z Toyotą na dostawę silników, ale japońskim koncern w zamian za udostępnianie silników mniejszym stajniom, zarządał gwarancji dotyczących pozostawienia w F1 pewnych technologii od władz sportu, co oczywiście nie zostało spełnione.
Parry-Jones stwierdził, że wycofanie się z F1 jest związane z brakiem reform, które miały doprowadzić do gruntownego zmniejszenia kosztów i lepszego podziału zysków pomiędzy zespoły. Na razie różne firmy odpowiedzialne za prawa do transmisji i inne sprawy organizacyjne otrzymują największe zyski. Parry-Jones jest przekonany, że z pewnością znajdzie się wielu chętnych do wykupienia zespołu i/lub Coswortha, ale musi się to stać przed połową grudnia, gdyż do tego czasu FIA oczekuje na zgłoszenia zespołów chcących uczestniczyć w przyszłorocznych mistrzostwach. Jeśli zgłoszonych zostanie tylko dziewięć zespołów, to wówczas pozostałe stajnie zgodnie z porozumieniem Concorde będą musiały wystawić trzecie bolidy, aby liczba kierowców na starcia wynosiła co najmniej 20. Zespoły, które wystawią trzecie bolidy nie będą za nie otrzymywać punktów do klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Dzisiejsze doniesienia to z pewnością zła wiadomość zarówno dla fanów zespołów Jaguar, Jordan i Minardi, jak i całej Formuły 1. Niestety sprawdza się przepowiednia prezydenta FIA - Maxa Mosleya, który ostrzegał, że koncerny samochodowe mogą wycofać się ze sportu z dnia na dzień, jeśli przestaną widzieć korzyści. Skoro Ford nie może już sobie pozwolić na starty w F1, to kogo będzie na to stać? Być może decyzja Forda przyczyni się do szybszego obniżenia kosztów, gdyż w przeciwnym razie F1 znajdzie się w poważnych kłopotach, o ile już tak się nie stało.
Zespół Jaguar istnieje od 2000 roku, tak więc zakończy swoją działalność po zaledwie pięciu sezonach. W swojej historii nie uzyskał zbyt olśniewających rezultatów - największym osiągnięciem była trzecia pozycja wywalczona przez Eddiego Irvine'a w wyścigu o Grand Prix Włoch w 2002 roku. Do tej pory stajnia ta zgromadziła na swoim koncie 49 punktów.
Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com