Mercedes jest zakłopotany formą Schumachera w Chinach

Ross Brawn: "Problemy Michaela są trudne do zrozumienia"
19.04.1011:26
Michał Sulej
5124wyświetlenia

Szef zespołu Mercedes - Ross Brawn przyznał, że w zakłopotanie wprawiły go kłopoty Michaela Schumachera ze znalezieniem właściwego tempa podczas wyścigu w Chinach.

Podczas pierwszych trzech wyścigów Schumacher był wolniejszy od zespołowego partnera - Nico Rosberga, jednak różnice w ich szybkości nie były tak znaczne, jak w GP Chin, gdzie w kwalifikacjach siedmiokrotny mistrz świata był wolniejszy już o siedem dziesiątych, a linię mety przekroczył minutę za Rosbergiem.

Tempo Schumachera było tak słabe, że dyrektor sportowy Mercedesa - Norbert Haug zaczął podejrzewać, iż za taki stan rzeczy może być odpowiedzialne wadliwe nadwozie. W niedzielę Haug powiedział niemieckim mediom, że w Barcelonie Michael otrzyma nowy egzemplarz bolidu W01. Pozwólcie nam przyjrzeć się tej sytuacji, a znajdziemy dobre wytłumaczenie - dodał.

Szef zespołu - Ross Brawn, który w przeszłości pracował z Schumacherem w Benettonie i w Ferrari, przyznał, że po wyścigu w Chinach tempo Niemca stało się problemem. Problemy Michaela są trudne do zrozumienia - powiedział magazynowi Auto Motor und Sport. Zmagać musiał się nie w trudnych zakrętach, tylko w tych technicznie łatwych. Do tej pory stale zbliżał się do Nico, tak więc to, co stało się w Chinach, jest całkowitym przeciwieństwem tego pozytywnego trendu.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

26
maroo
22.04.2010 09:15
Ja z opiniami zaczekam do połówki sezonu i tyle. Choć zdaję sobie sprawę że tutaj już po prostu matka natura poskąpiła. W tym wieku jednak nie ma się 100% siebie z młodszych lat. Ale wierzę że Michael jeszcze stanie na podium z uśmiechem. I ja sie ucieszę.
zbig52
20.04.2010 07:22
Masz rację CamilloS, Schumacher lepszy od Chucka Norisa pokonał sam siebie.
Huckleberry
19.04.2010 09:14
Ale na ten rok na pewno budżet (czytaj przychody z reklam) zamknęli na plusie ;)
jackbud
19.04.2010 08:03
A może to wadliwe ego Michaela przeszkadza mu we właściwym zgraniu się z bolidem. Nie wiem co sobie Ross Brawn obiecywał po zatrudnieniu tego kierowcy, ale w tym przypadku to właściwego wyczucia nie miał. Nie dość, że pieniędzy nie zaoszczędzili to jeszcze pozbyli się tańszego o wiele Buttona, który przynajmniej potrafił trzymać rytm jazdy i odpowiednim samochodem zdobywał wysokie pozycje. A mówi się, ze kierowca ma mało do powiedzenia w tym sporcie. Jednak z tego co widać - chociażby w ferrari to jest spora różnica między Alonso a Masą. Uważam że Wiliams też by miał lepsze miejsca gdyby Rosberg tam jeździł nadal. Są kierowcy, którzy mają to coś i są testowcy, co jak widać mają tylko kontrakt w dobrych stajniach.
sylweq
19.04.2010 06:19
Ogólnie szczęście że Villeneuve nie wrócił bo to już byłaby mega żenada. On w Ferrari pewnie by się ścigał z Chandhokiem.
Huckleberry
19.04.2010 05:59
Dajcie im jeszcze chwilę na znalezienie lepszych ustawień. Dali mu pewnie jakiegoś poszpachlowanego mietka i dlatego sobie nie radzi ;)
sylweq
19.04.2010 05:54
Przed rozpoczęciem sezonu, byłem zdania że Schumacher może nie będzie błyszczał ale że nie będzie też odstawał. Teraz uważam, że to, że MSC wygrywa z innymi kierowcami w RoC, czy w jakichś zawodach kartingowych, pokazuje jaka wymagająca jest F1 i jak bardzo różni się od innych serii. Schumacher jest bardzo dobrym i doświadczonym kierowcą jednak chyba na prawdę już za starym na F1- tutaj trzeba być wręcz genialnym żeby być "z przodu". To tak jak np. Burdais, Grosjean czy Piquet, którzy wygrywają w innych seriach, bo są bardzo dobrzy jednak do F1 są za "ciency". Miszcza jeszcze nie skreślam - jeszcze ze 2 GP mu dam od siebie na poprawę :-) ale nie bardzo w nią wierzę. PS. Ja też jestem zdania że gdyby HEI jeździł od początku sezonu, radził by sobie nie gorzej niż ROS.
yogi01234
19.04.2010 04:57
Dojdzie do tego, że MSC puknie lekko w bandę, powie że odnowiła się kontuzja karku i się wycofa.
Verticus
19.04.2010 04:27
Mistrz ma jeden problem - wiek, w którym nie przychodzi już tak łatwo utrzymanie formy, koncentracji na najwyższym poziomie, może nie łatwo też przystosować się do nowego bolidu, przestawić instynkt. Widać że są problemy, mina MS i jego spojrzenia ostatniego weekendu mówią wszystko. Jednak nie skreślałbym go już teraz- poczekajmy 2-3 wyścigi. Najważniejsze, by w tym czasie nie pojawiło się zniechęcenie i poczucie, że decyzja o powrocie była błędna.
mbwrobel
19.04.2010 03:03
Spoko: na GP Hiszpanii zmienią podwozie, na GP Monako kierowcę i w końcu zaczną przyzwoicie punktować obydwoma wozami :-).
SoBcZaK
19.04.2010 02:52
@A.S - jak baletnica ma ch*jowy dzień to i rąbek u spódnicy jej przeszkodzi
benethor
19.04.2010 12:24
@dancom: nie zawsze inwestycja w tanie komponenty sprawdza się w taki sposób, jak Brawn GP rok temu :)
dancom
19.04.2010 11:30
A ja zainwetowałem w relatywnie taniego Schumachera, a wartosc jego spada i spada...
seba_d
19.04.2010 11:21
Niemiecki zespół skupi się na problemach gorzej radzącemu kierowcy, jak coś będzie nie tak zaczną budować mistrzowski bolid na przyszły rok. skąd znam ten dramat w trzech aktach?
A.S.
19.04.2010 10:55
Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy...:)
kovalf1
19.04.2010 10:50
Zgadzam się z Patrykiem777, Blake i krecikiem705. Nie cierpię tego Heidfelda, ale jestem pewien, że gdyby na ten rok dostał posadę w Mercu, to byłby w stanie jeździć na poziomie Rosberga lub nawet lepszym.
CamilloS
19.04.2010 10:31
Schumacher zaskoczył wszystkich - został pokonany przez samego siebie...
krecik705
19.04.2010 10:09
Schumacher po prostu przeliczył się z tym powrotem do F1. Od początku byłem przekonany, że to fail. Byłem w 100% za Heidfeldem i wydaje mi się, że fakt dotyczący ciągłej jazdy Nicka w tym serialu (bez przerw) powinien tu przeważyć. Z resztą przeczuwam, że w pojedynku HEI-ROS, górą byłby ten pierwszy. Dla mnie od początku powrót MSC był tylko zabiegiem marketingowym, bo sam Michael nie musi już nic nikomu udowadniać. Wracając do tematu: jeśli będą dalej problemy to niech się pozbędą Schumachera i oddadzą samochód Nickowi. Tylko teraz jest znowu problem, bo Heidfeld nie zna wcale samochodu będzie problem jak w przypadku kiedy to Fisichella przeszedł do Ferrari i prowadził nieznany mu samochód...
Blake
19.04.2010 09:50
ja bym już dawno zamienił Schumachera na Heidfelda :D
Gibonlak
19.04.2010 09:47
Nacjonalistyczne i marketingowe pobudki. Życie pokazuje że wymieniać obecnego mistrza na wielokrotnego poprzedniego nie musi się opłacać. Chociaż trzeba pamiętać o poza wyścigowych aspektach, taki Schumacher w Mercedesie pewnie jakoś się przelicza na liczbę sprzedanych mercedesów w Niemczech, gdzie największy rynek i najlepszy klienci, chociaż teraz już bez rządowych dopłat do nowych samochodów trochę mniej. Przelicza się też pewnie na wartość powierzchni reklamowych na bolidach Mercedesa. Myślę, że jest więcej takich aspektów. Wyścig to weryfikuje.
marios76
19.04.2010 09:46
"09.04.2010 Haug zaprzecza, że Schumacher odejdzie przed końcem umowy" Czy Schumacher też ZAPRZECZA? :) Jak tak, to ile wyścigów jeszcze:) (PS nie jechać, po mnie bo piszę z humorem,a tego wąku jeszcze nie czytałem:P
Patryk777
19.04.2010 09:43
jeszcze Heidfeld go zastąpi i będzie lepszy
prolim
19.04.2010 09:43
Co jak co, ale trend jest cały czas taki sam, Nico oddala się od MiSzCza. Tylko Bahrajn był w miarę podobny w ich wykonaniu. Potem było coraz gorzej. Więc nie wiem o czym oni mówią. Pewnie Nico ma zupełnie inne nadwozie niż Szu, litości. Tych wymówek i tłumaczeń jest już troszkę za dużo. Czy to nakrętka, czy oberwane przednie skrzydło, czy Alonso blokujący w Q, czy to opony przejściowe inne niż kiedyś, czy to jakiś tajemnicy czynnik X sabotujący auto Szu, a teraz jeszcze dodatkowo karoseria nagle jest zła xD. Jutro będą może szukać przyczyn w silniku albo hamulcach. Za tydzień padną oskarżenia, że bridgestone daje gorsze opony MSC. Farsa. Panowie, szukajcie przyczyn nie w obiektywnych czynnikach typu bolid i jego konstrukcja tylko w driverze - tylko tym różnią się bolidy Szumachera i Rosberga - czynnikiem ludzkim. MSC jest bez formy i ją w dodatku traci, wiem irracjonalne, ale tak to wygląda, że można tracić coś czego się nawet nie ma... To się chyba nazywa cofanie umiejętności x)
marios76
19.04.2010 09:37
No i dobrze:) Mogli mieć kierowce, który by wygrywał wyścigi, ale wygrały nacjonalistyczne pobudki włodarzy teamu- to niech się martwią. A tak mistrz rozmieni karierę na drobne, a Robert wyciągnie Renault na przyzwoity poziom:D Wiele w tym zawiści i optymizmu, ale potraktujcie to z przymrużeniem oka;) Myślę, że jezeli z refleksem Szumiego nie jest tragicznie, to Mercedes ma bolid pozwalający mu wygrać jakiś wyścig w tym sezonie, przy odrobinie szczęścia. Ale niewiele mniejsze szanse ma na to Kubica w rozwijającym się Renault:)
benethor
19.04.2010 09:36
A to "okres adaptacyjny", a to wadliwe nadwozie. Ciekawe kiedy w końcu się przyznają, że problem leży w Miszczuniu? Nico jakoś mając to samo nadwozie nie miał problemu z tempem. I to już czwarty raz.
Gibonlak
19.04.2010 09:35
Schumacher publicznie krytykowany przez szefa, pewnie nie tak wyobrażał sobie powrót, trochę innych newsów o sobie się spodziewał. Ale jest oficjalne "bo" , Schumacher będzie miał nowe podwozie, z poprzednim było coś nie tak. Zobaczymy w europie czy da rade bezpośredniemu równorzędnemu rywalowi Pietrovowi. Kubica musi się zając Rosbergiem. Renault przed Mercedesem, pięknie by to wyglądało.