Rosberg: Mercedes nie jest jeszcze zdolny do wygranej

"'Byłoby miło, jednak musimy być realistami"
04.05.1016:22
Łukasz Godula
1846wyświetlenia

Nico Rosberg bagatelizuje wypowiedzi szefa zespołu Mercedes GP - Rossa Brawna, który twierdzi, że 24-letni Niemiec jest bliski odniesienia swojego pierwszego zwycięstwa w grand prix.

Jak dotychczas Rosberg pokonywał swojego partnera Michaela Schumachera w każdym wyścigu, finiszując w ostatnich dwóch GP na podium i jest obecnie drugi w klasyfikacji mistrzostw. Nico jest bardzo bliski wygrania wyścigu - powiedział Brawn przed wprowadzeniem znaczących poprawek do bolidu W01 na wyścig w Hiszpanii.

Jednakże Rosberg powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA: Byłoby miło, jednak musimy być realistami. Nie jesteśmy jeszcze w stanie wygrywać, lecz w nadchodzących tygodniach powinniśmy wykonać kilka dużych kroków naprzód i mam nadzieję na duży postęp. Jeśli chodzi o zwycięstwo W01 w Barcelonie, Nico dodał: Byłoby to oczekiwaniem zbyt wiele, ale mam nadzieję, że możemy zmniejszyć stratę do Red Bulla.

Wcześniej w tym sezonie powiedział, że mając za partnera jednego z najbardziej znanych kierowców w F1, będzie ostrożny w słowach w 2010 roku. Zapytany w poniedziałek, czy jest zaskoczony tym, że jest obecnie numerem jeden w Mercedesie, odpowiedział: Jak na razie jestem zadowolony z tego, jak ułożył się sezon. Zwłaszcza jestem zadowolony z drugiej pozycji w mistrzostwach. Cieszę się też z bycia jak dotychczas przed Michaelem, jednak ciągle jest zbyt wcześnie, by dokonywać porównania.

Zapytany, czy wie dlaczego jest szybszy od Schumachera, Rosberg odpowiedział: Nie. Wiem tylko, że dobrze się czuję w bolidzie i jestem w stanie dużo z niego wyciągnąć.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

13
Anderis
04.05.2010 07:51
Owszem, możemy poczekać. Jednak, gdyby sytuacja była odwrotna, to jestem pewien, że niewielu mówiłoby "poczekajmy, może Rosbergowi nie pasuje bolid, może w przyszłości będzie jeździł lepiej".
kemot
04.05.2010 07:41
No może trochę przesadziłem, ale poczekajmy jeszcze z tym zachwycaniem się Rosbergiem, bo może po prostu bolid mu idealnie pasuje a Schumacherowi kompletnie nie?
Anderis
04.05.2010 07:30
Kemot- W Bahrajnie Vettel przyspieszył, jak Rosberg go dogonił i ostatnie okrążenie pojechał najszybciej ze wszystkich. A czymże był błąd Nico w Chinach- stracił 3 sekundy jadąc na slickach po wilgotnym torze, taki falstart w wykonaniu Alonso to błąd znacznie poważniejszy IMO, nie mówiąc o tym, co taki Webber wyprawia w tym sezonie. A nawet takiemu bezbłędnemu z pozoru Buttonowi przydarzył się podobny wyjazd poza tor w końcówce, tyle, że Anglik nie miał nawet tej wymówki w postaci slicków, bo jechał na intermediatach. [ironia]Rosberg musi być chyba największym szczęściarzem na świecie, jest przecież taki beznadziejny, a nie dosyć, że drugi raz z rzędu dostaje bolid, którym inni kierowcy by wygrywali (a gdzie jest Williams po odejściu Rosberga ;)), to jeszcze na dodatek po raz kolejny ma kolegę z zespołu, który nie potrafi wyciągnąć nawet 1/3 tego z bolidu. Schumacher chyba powinien popełnić seppuku, samuraj Nakajima już to zapewne zrobił, bo coś cicho ostatnio o nim. ;)[/ironia]
kovalf1
04.05.2010 07:06
Sneer - może jeszcze w HRT by wygrywał, co? Jak na razie w mocnym Maku ta sztuka mu się nie udała, więc go nie wychwalajmy pod niebiosa. Szczerze mówiąc Nico zaskakuje mnie bardzo pozytywnie. Przed sezonem myślałem, że nie będzie wykorzystywał w pełni możliwości auta i przegra sromotnie z Schumim. Tymczasem jest na odwrót :D W Chinach niby mógł wygrać, ale przyznajcie sami, iż dość szczęśliwie i przypadkowo prowadził w tym deszczowym wyścigu.
akkim
04.05.2010 06:08
I miło się czyta takie wypowiedzi bo widać, że w tej głowie mózg nie sieczka siedzi.
Jacobss
04.05.2010 06:05
Kemot - Ta, może od razu na pięć zmian opon :).
kemot
04.05.2010 05:10
Hamilton może wygrywać Jacobss - w Mclarenie w końcu się zorientują, że Lewisek może wygrywać wyścigi jadąc nawet na 3 - 4 zmiany opon : D O Rosbergu to prawdę mówiąc nie wiem co myśleć, bo jest szybki, ale w Bahrainie nie potrafił wyprzedzić Vettela, który miał problemy z bolidem, a w Chinach przez błąd stracił szansę na zwycięstwo.
Jacobss
04.05.2010 04:30
Sneer - Jakieś konkrety, poza "kocham Lewiska i na pewno byłby lepszy od blondyny i wygrywałby wyścigi"? Wybacz, ale moim zdaniem jedyne co by zrobił w mercu, to zajechałby opony. I tyle by było jego zasług. Wygrywałby? Chyba jakby wszyscy przed nim się zepsuli :).
sneer
04.05.2010 04:26
Bzdura. Taki Hamilton np. w Mercu wygrywałby wyścigi. Blondyna się cieszy, bo znowu ma słabego partnera.
Maraz
04.05.2010 03:16
No, i jeśli mimo to Rosberg uzyskuje bardzo dobre wyniki, jak na posiadany bolid, to pełen "szacun" się należy :)
prolim
04.05.2010 03:09
Rosberg nawet po 10 sezonach w których by za każdym razem wygrywał z Schumacherem i tak by powiedział, że tak naprawdę, to nie wiadomo który z nich był lepszy XD. To się nazywa szacunek do MiSzCza XD. Coś mi się wydaje, że i jemu udziela się atmosfera w Mercu, gdzie Schumacher jest swoistego rodzaju bożkiem, któremu oddają codziennie hołd i modlą się o lepszą formę :D
Maraz
04.05.2010 02:59
Otóż to, robi swoje, nie wygaduje Bóg wie czego i osiąga odpowiednie wyniki. W moich oczach sporo zyskał w tym roku i nie mówię tego tylko dlatego, że ma więcej punktów od Schumachera. Po prostu pomimo tego całego gadania w mediach o Schumacherze i faworyzowaniu, oddawaniu numeru bolidu itp. wykorzystuje bardzo dobrze szansę, jaką jest awans z Williamsa do czołowego zespołu. Co więcej - nie chwali się na około "miażdżeniem Schumachera", czego na pewno wiele osób spodziewałoby się po nim - ma się rozumieć tych mniej życzliwych :)
Jacobss
04.05.2010 02:52
Podziwiam Rosberga. Prasa od razu próbowała ustawić go do kąta (kiedy Schumacher zapowiedział, że wraca), a on się tym w ogóle nie przejmuje. Może ma w sobie więcej z Fina, niż myślałem.