Allen rozmawiał z Lopezem o Kubicy

Gerard Lopez: "Robert ma unikalną szansę zbudowania zespołu wokół siebie"
11.05.1022:19
Grzegorz Więcek
7916wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


Podczas weekendu miałem szansę na rozmowę z nowym właścicielem zespołu Renault - Gerardem Lopezem, który jest fascynującą osobą. Jeden z przodujących inwestorów w firmy technologiczne, który jako jeden z pierwszych zainwestował w Skype, wnosi trochę świeżego spojrzenia do tego sportu.

Przyciągającym uwagę wątkiem rozmowy było to, co powiedział o Robercie Kubicy, który jest możliwym celem dla Ferrari na sezon 2011. Kubica ma jak dotychczas mocny sezon w Renault z 44 punktami na koncie z dopiero piątym najszybszym bolidem w stawce. Zajął drugie miejsce w Australii, czwarte w Malezji i piąte w Chinach.

Ostatnio pojawiło się dużo pogłosek sugerujących, że Ferrari widzi Kubicę w roli możliwego zamiennika dla Felipe Massy. Krakowianin jest podobno faworytem Sergio Marchionne, szefa ojcowskiej firmy Ferrari - FIAT. Rozmawiałem z menadżerem Kubicy - Danielem Morellim w ten weekend i powiedział, że nie otrzymali żadnego sygnału z Ferrari, ale odniosłem wrażenie, że spodziewają się jakiegoś kontaktu i Ferrari powinno przedstawić ofertę, co by postawiło Kubicę przed bardzo trudną decyzją.

Kiedy rozmawiałem z Lopezem, zapytałem się go, w jaki sposób będzie próbował zatrzymać Kubicę i dał jasno do zrozumienia, że chce zbudować zespół Renault wokół Kubicy w taki sam sposób, w jaki Ferrari było kiedyś zbudowane wokół Michaela Schumachera. On żyje dla ścigania się, a nie dla polityki - powiedział. Robert ma unikalną szansę zbudowania zespołu wokół siebie. Mało kierowców ma taki talent, aby tego dokonać i mało zespołów zrobiłoby to dla kogoś.

Jeśli on czuje, że zespół idzie we właściwym kierunku, aby wygrać mistrzostwa świata, co jest naszym celem, to wtedy nie ma powodu, aby wybierać się gdzie indziej. Obaj wiemy, o czym mówimy (partnerowaniu Fernando Alonso w Ferrari). Ruszałby do stumetrowego sprintu 200 metrów przed linią startu. Nie wiem, czy jest zainteresowany (przejściem do Ferrari), ale jest młodym kierowcą więc ma dużo czasu. Jeśli będziemy w stanie zapewnić mu samochód i platformę do wygrywania to wtedy myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, iż zostanie.

Naszym celem jest zadbanie o to, by angażował się tak bardzo, jak tylko to możliwe. W jego poprzednim zespole (BMW) jednym z większych problemów z Robertem było to, że nie mógł się komunikować tak jak chciał, ponieważ bał się ostrego sprzeciwu. Tutaj jest motywowany i zachęcany do mówienia, jak tylko można. To jest zdrowe podejście. Nigdy nie widziałem go tak często uśmiechniętego, jak teraz.

Renault dowiodło ostatnio w 2006 roku, że ma możliwość wygrywania wyścigów i mistrzostw, a większość ludzi jest ta sama, z oczywistym wyjątkiem Pata Symondsa i Flavio Briatore, którzy opuścili zespół po Singapurskim skandalu. Lopez zauważalnie przywrócił wiarę w siebie zespołu po tym skandalu. Rzeczą, z której jestem najbardziej dumny jest to, że zespół odzyskał wiarę w siebie, jako w konstruktora - powiedział. Zespół jest dumny z bycia Renault. Myśli za siebie i działa dla siebie, jest dumny z siebie i to wszystko pod nazwą Renault. Wiedziałem, że możemy to zrobić, ale nie wiedziałem, jak szybko to się stanie i jak mocno.

Lopez stwierdził, że napotkał na negatywne reakcje we wczesnych stadiach po singapurskim skandalu, kiedy przybył zobaczyć firmy, ale to nasze zadanie, aby upewnić się, że pozbyliśmy się tego wszystkiego - powiedział. Talent zawsze tam był. Przybyliśmy z zewnątrz, ludzie znali nas z innych branż i wiedzieli, czym się zajmujemy. Powiedzieliśmy, że chcemy zrobić to samo z Renault i załapali to od razu.

Źródło: JamesAllenOnF1.com

KOMENTARZE

36
babel9
13.05.2010 12:28
Jasne, że nie. Co i tak nie zmienia faktu, że kierowca nie jest niemy. Jest po to by pomagać, a nie ani me ani be.
IceOne
13.05.2010 09:04
Majkel tak ulepszyl bolid ,ze jest szybszy od Rosberga(Nico calkowitej padaki dostal,wice lider MS pierwszy raz bez pts,swietnie Majkel to rozwinol ;)) ... ) , w ogolnym rozrachunku traca teraz jeszcze wiecej do czolowki niz wczesniej.O taki rozwoj Ci chodzi babel9 ? :)
babel9
13.05.2010 07:48
W porządku, ja nie twierdze, ze bolidy Ferrari są idealne, są raczej prestiżowe. Zdaje mi się, że zadanie kierowcy nie polega na staniu jak dupa wołowa i jechaniu w tym co inżynierowie im dadzą, bardzo dobrze, że ma wiele do powiedzenia, a jak mówi źle to go nie posłuchają, proste. Michael jakoś wziął udział w "ulepszaniu" bolidu i coś poskutkowało (dla niego). Taka wspólna praca buduje atmosferę. Co do formy Renault to owszem masz całkowitą rację, ale nie jest powiedziane, że nie może się to zmienić.
IceOne
13.05.2010 12:03
babel9- plz skoncz juz z tym starym opowiadankiem bo skoro tak twierdzisz to dlaczego reno bylo w dupie w 08 ,09 z ferdkiem budowniczym? dlaczego jest dalej w dupie z robkiem budowniczym? Dlaczego SF z ferdkiem sprzata teren po RBR ,przeciez kierowcy RBR -nie slychac zeby budowali ,czy rozwijali bolidy a i tak wszystkich jada-maja Neweya - on i jemu podobni sa od robienia szybkich bolidow,a z ta cala parada bobow kierowcow budowniczych w F1 to jedna wielka sciema .Zgodze sie z toba ze kierowca moza podac swoje preferencje inzynierom ,ale jesli bolid jest CRAPEM to .u. to da. zoolwik-kierowca bolid zatwierdza ??? Ku... czlowieku nie wiem co ty palisz ale przestan,zle na ciebie wplywa.
zoolwik
12.05.2010 07:53
Mechanicy buduja bolid, ale to ostatecznie kierowca go zatwierdza i mówi czy jest dobry czy nie i co trzeba zmienic, więc w skrócie napisałem to co widać. Chodzi mi o to, że zarówno Robert jak i Alonso są doświadczeni i wiedzą czego chcą. Więc gdyby połączyli siły mogło by wyjść coś ciekawego z tego.
Gangster
12.05.2010 05:34
@mavix No masz rację. Jak to był MSC i Ferrari, to wszyscy lamentowali, że tak nie można, wyzywali MSC od najgorszych. Nawet teraz doszukują się w Mercedesie nieczystych zagrywek lub robienie mod MSC. Jak tak chce zrobić Renault z KUB to dziwnym trafem wszystko jest ok i nikt nie wykrzykuje, ze tak nie można.
babel9
12.05.2010 01:53
@IceOne czepiasz się, a nie wniosłeś niczego do dyskusji. Przecież kierowca pracuje z całym zespołem, mechanicy nie doświadczają tego co może przekazać kierowca. "sory ,ale wracasz do starej bzdurnej bajki o kierowcach budujacych bolidy." no chyba kolega nie jest głupi i wie jak to wszystko wygląda, może źle ujął to w słowa, ale nie o tym mowa, chodzi o to, że są dwie opcje-negatywna i pozytywna, a wszyscy od razu przyjmują tę pierwszą. Przejście do Ferrari świadczy o klasie, ale co dopiero by było gdyby Robert odmówił, zaskoczenie roku! A jak dla mnie Renault jest jak na razie dobrym strzałem. A jeszcze co do wypowiedzi np. @Huckleberry to zupełna zgoda. Robert może pokazać teraz jak i na ile jego praca procentuje, później spić śmietankę (biorąc pod uwagę fakt, że Renault idzie dobrze i zapowiada się lepiej) i zostawić Renault z perspektywami na przyszłość, a samemu pobujać się w Ferrari.
a_rek
12.05.2010 12:37
witam (tu po raz pierwszy). Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że przez kilka lat ZANIM w Ferrari pojawił się MSC zespół nie dominował i nie zdobywał tytułów. Dopiero MSC i "jego" ekipa wyniosła Ferrari na szczyty i trochę to trwało. Po odejściu MSC a szczególnie po zmianach w ekipie (szefostwo, inżynierowie), wyraźnie widać spadek formy zespołu. Wcale nie jest pewne czy Ferrari wróci na szczyty. Przez ostatnie 2 sezony zespól nie dominuje i ta tendencja może (choć nie musi) się utrzymać. IMO RK jest niezwykle utalentowanym kierowcą i zdecydowanie ma to "coś" co pozwala mu na słabszym sprzęcie nawiązywać walkę z lepszymi bolidami. Podobnie było z MSC jak jeździł dla Benettona. Można go lubić lub nie (Kubicę), ale obiektywnie jest kierowcą, który zdecydowanie się wyróżnia. Potrafi jeździć mądrze, statystycznie popełnia najmniej błędów i jest niezwykle odporny psychicznie. Pozwala mu to, mimo słabszego bolidu, nawiązywać walkę z lepszymi zespołami. Jeśli Lopez utrzyma linię prowadzenia zespołu to w ciągu 2 lat Renault może powalczyć o mistrzostwo, wiec chyba lepiej byłoby gdyby Kubica został. Za kierowcami wymienianymi jako najlepsi stoją umiejętności i kasa. Za Kubicą - tylko umiejętności, więc zawsze będzie na gorszej pozycji w rankingach. A inna sprawa to zupełna bzdura w wymyślaniu coraz to nowszych regulacji technicznych i absurd jakim jest brak swobodnych testów. Kiedyś sprawa była jasna - zbudować bolid o określonych parametrach brzegowych (wymiary, pojemność). Zespoły mogły sprawdzać rozwiązania techniczne, celem był najszybszy bolid. Jak coś nie działało to się wymieniało bez kar itp. ale "to se ne vrati". Oglądam F1 od 85 roku i tak absurdalnych ograniczeń i corocznych zmian konstrukcyjnych kiedyś w F1 nie było. Możesz mieć dobre auto w jednym sezonie i nie trafić w konstrukcje w następnym. Nie ma czasu i konsekwencji w stałym rozwijaniu bolidu przez 2-3 sezony. Ale to tak na marginesie.
IceOne
12.05.2010 12:22
@zoolwik ''Ale zakładając hipotetycznie, gdyby się okazało, że Ferdek i Robert są prawdziwymi przyjaciółmi, że to Ferdek opowiada się za sprowadzeniem Roberta do Ferrari, i*** że razem zaczną budować super bolid.***'' z czego ten bolid beda budowac ?? z klockow lego??czy z poradnika ''zrob to sam''?? sory ,ale wracasz do starej bzdurnej bajki o kierowcach budujacych bolidy.
zoolwik
12.05.2010 09:06
Widzę, że większość lubi generalizować. Ale zakładając hipotetycznie, gdyby się okazało, że Ferdek i Robert są prawdziwymi przyjaciółmi, że to Ferdek opowiada się za sprowadzeniem Roberta do Ferrari, i że razem zaczną budować super bolid. To co wtedy? Nie można też zakładać z góry, że jak będą razem jeździć to się od razu pokłócą. A jak wy gracie w coś z przyjaciółmi i przegracie to zrywacie znajomość? No chyba nie zawsze, a jeśli tak, to jak w tym powiedzeniu: jeśli pożyczyłeś komuś 10zl i potem już go nie zobaczyłeś, to znaczy, że było warto :)
prolim
12.05.2010 09:04
Czym wy się martwicie? Gdzie nie pójdzie będę zadowolony. Oby zawsze miał takie dylematy. Z każdej z tych sytuacji wynikają jakieś plusy. W Renault ma gwarancję bolidu, który będzie mu odpowiadać i będzie budowany pod niego. Plus jest też taki, że ten team ma potencjał, a jego trochę lepsze wyniki są bardzo pozytywnie odbierane w środowisku. Jedyna wada tej sytuacji to taka, że prawdopodobieństwo na zbudowanie zwycięskiego bolidu są mniejsze, niż w Ferrari. Pójdzie do Ferrari to na pewno będzie to podkreślenie jego klasy, nikt przez przypadek tam się nie znajduje. Będzie miał większą szansę na zwycięstwa, no i będzie mógł pościgac się z najlepszymi w najlepszych bolidach. Minus taki, że bolid będzie raczej w specyfikacji "Alonso". Rywalizacji między nimi się nie obawiam, cały czas ze sobą rywalizują :). Na tym polega sport, to walka i konkurencja. Cenię np: Buttona za to że podjął wyzwanie Actimela xD i pojechał na boisko rywala i po pierwszych 30m prowadzi.
Przemysław
12.05.2010 08:37
seba d- chyba nie zrozumiałeś. Czytaj dokładniej.
seba_d
12.05.2010 08:35
masz racje @przemysław jak błysnąć to tylko w Monako na inne GP szefowie teamów nie jeżdżą :)
Przemysław
12.05.2010 07:51
W takim razie najlepszym miejscem na pokazanie swoich atutów będzie dla Roberta Monako. Ilość VIP'ów jest tam ogromna. Szefowie szefów i tym podobni. Tam trzeba "błysnąć".
Huckleberry
12.05.2010 07:45
Co do porównania BMW i Renault to nie bardzo to widzę bo różnica polega na tym, że Renault wie jak zwyciężać, a BMW nigdy do tego etapu nie dotarło.
dymson
12.05.2010 07:30
to alonso bedzie mial problem a nie kubica :)
Sivy
12.05.2010 07:27
Jesli Kubica bedzie miał wybór to nie zazdroszcze mu tej sytuacji. Ciezka decyzja moze go czekac... Kto wie czy nie najwazniejsza w jego karierze w F1?
BlindWolf
12.05.2010 07:26
Ja uważam ,że dopóki Alonso gra pierwsze skrzypce w Ferrari nie ma sensu tam przechodzić . To tak jakby zmienić orkiestrę , ale tylko być w niej stroicielem skrzypiec dla mistrza . Jeżeli Ferrari ze swoim zapleczem i obecnym składem kierowców ma problem ze wskakiwaniem na pudło to Kubica też nie pomoże. Bardziej rozwojowym zespołem dla Roberta byłby RBR czy Mclaren - nawet jako drugi kierowca ma większe szanse na podium i połyka Ferrari -patrząc z dzisiejszej perspektywy. Przyszły rok to jedna wielka niewiadoma z uwagi na zapowiadane zmiany i w sezonie 2011 najbezpieczniej byłoby w Reno.
Shadowhawk
12.05.2010 07:00
@up zapomniałeś ile Brawn budował swój doskonały bolid, zajęło mu to prawie 2 lata, kasę mieli od Hondy, w tunelu spędzali ile tylko mogli więc nie trafiłeś z przykładem Porównywanie BMW i Renault też nie ma sensu bo są to całkowicie różne zespoły pod względem mentalnym.
podgladamwas
12.05.2010 06:53
Historia pokazała ostatnio, że odważne mówienie średniego zespołu o mistrzostwie jest tylko mrzonką i wiadomo jak to się skończyło. Co innego taki Brawn w tamtym roku- wpadł jak oszalały, zrobił swoje ku zaskoczeniu wszystkich i po sprawie. Bardziej się skłaniam ku temu, że Renault skończy jak bmw niż jak mieliby walczyć regularnie o podia. Nie można niczego zarzucić teraz Reno- walczą aż miło się patrzy, ale szkoda mi Kubicy bo latka lecą a tu choćby walki o regularne podia ani widu, ani słychu (i co z tego, że w zespole jest panem i władcą).
ctulu1
12.05.2010 06:46
eTekamote oczywiscie masz racje napisalem o Ferrari bo o tym sie najwiecej mowi :) ja chyba bym jednak zostal na kolejny sezon w Renault ale co zrobi RK to juz jego sprawa a nawet jesli przejdzie do HRT to bede mu kibicowal :)
Aquos
12.05.2010 06:26
Taka refleksja mi się nasuwa, że gdy Lopez przejmował zespół pełno tu było głosów krytyki (że co on wie, że tylko pieniądze umie liczyć itp.) i definitywnie skreślających Renault, a teraz nagle "znienawidzony biznesmen" urasta niemal do rangi bohatera... Eeech... A prawda, jak zawsze mawiali niezapomniani panowie Kurek i Kamiński, leży gdzieś po środku...
eTekamote
12.05.2010 05:57
@ctulu1 Równie dobrze może przejść do RBR, FI, McL lub Williamsa i ich bolidy też okażą się klapą. Ryzyko zawodowe :)
akkim
12.05.2010 05:45
Robert ma więc wartość i nie byle jaką skoro okres nęcenia już Pan Lopez zaczął i mówi co mówi, taka tam pijarka ale sygnał, że o Robcia zaczęła się walka. Zatem wniosek w zasadzie jeden się nasuwa, z tą plotką o Ferrari nie taka obsuwa czyżby już się zaczął sezon "polowania" choć do końca roku od groma ścigania ?
ctulu1
12.05.2010 05:30
gorzej jesli RK postanowi zostac w Renault,a ich samochod na nastepny sezon okaze sie totalna klapa jak to bylo w BMW,wtedy moze miec nie lada problem.... ps.z drugiej strony moze przejsc do Ferrari i ich bolid tez okaze sie klapa no ciezki wybor ma chlopak nie ma co
grzegorzfiliks
12.05.2010 05:26
To byłoby wspaniałe, tylko ciekawe czy udałoby się zbudować ten prestiż i zdobyć mistrzostwo w Renault. Myślę, że jest to możliwe, ale czy tak się stanie? Tego nie wie nikt, nawet sam zespół.
Sgt Pepper
12.05.2010 05:02
@ Huckelberry Zgoda w 100%.
Huckleberry
12.05.2010 04:45
Największe niebezpieczeństwo w tym, że Roberta jednak dotknie polityka kiedy nagle Renault wycofa się z rywalizacji. Jeśli jednak jest jakaś tam pewność że tak się nie stanie to najlogiczniejsze jest teraz zbudowanie sobie prestiżu w Reno i potem przejście jako topowy kierowca do Ferrari. Bedzie miał wtedy duzo silniejszą pozycję.
mavix
12.05.2010 12:03
Wg mnie ta wypowiedź Lopeza świadczy tylko i wyłącznie o tym, że Renault już walczy o to, aby Kubica został w zespole. A oni chyba najlepiej wiedzą jak wygląda kontrakt Roberta. Zobaczcie jaką wielką obietnicę Lopez złożył publicznie. Nawet nie udaje, że kierowcy mają równe szanse czy równy status jak to można usłyszeć ze stajni czołowych ekip. Porównuje wręcz sytuację do tej jaka panowała w Ferrari, a pamiętajcie, że wówczas wiele osób ganiło Czerwonych za takie jawne faworyzowanie Schumachera kosztem Barrichello (Massa przechodząc do Ferrari doskonale wiedział po co tam idzie i jaka będzie jego rola). Teraz kiedy taką sytuację zapowiada Lopez wszyscy mówią, że Kubica powinien absolutnie zostać. Ta sytuacja potwierdza tylko sentencję, że sposób patrzenia zależy od miejsca siedzenia.
trak711
11.05.2010 11:09
Kubicy nie wymienia się (zresztą pewnie słusznie) wśród trzech najlepszych kierowców w stawce. Najlepsi to Alonso, Vettel i w zależności od autora jakiś trzeci kierowca, ale nie Kubica - raczej najczęściej jednak Hamilton. Można dodać, że bardzo wartościowi kierowcy to Button, Barrichello, Webber, no i oczywiście Schumacher. Myślę, że najważniejszy problem jaki teraz dotyka Kubicę to przekonanie większości specjalistów, że jest to kierowca idealny dla teamu rozwojowego, chcącego walczyć ale mało kto widzi go w zwycięskim zespole. Kubica jako wieczny poprawiacz średnich teamów wynoszący je z poziomu średniego na niższy wysoki (BMW) lub teraz na wysoki średni (Renault). Moim zdaniem niezależnie od tego co się będzie działo w Renault Kubica jeśli tylko będzie miał szansę powinien przejść do Ferrari. To jest jedyna logiczna decyzja w przypadku tego kierowcy.
distinto
11.05.2010 09:49
Tu już nie chodzi o bycie parobkiem, tu chodzi o to, jak sam Allen powiedział, sposób komunikacji z zespołem. Team nie będzie realizował "swojego widzimisie" obydwóch kierowców - po prostu nie ma takiej możliwości. Z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby Alonso dał w ten sposób "kierować" zespołem naszemu rodakowi. Uważam że po takim transferze więcej byłoby szkody zarówno dla Fernando, Roberta, całego Ferrari jak i Renault. IMHO to byłby kompletnie nie trafiony pomysł na przyszły sezon.
Piotrek15
11.05.2010 09:20
Ja jednak sądzę, że Kubica zostanie w Renault. Tutaj jest jak król, a nawet dyktator. Za to Ferrari chyba nie znajdzie lepszego parobka dla Alonso niż Massa.
marcinp
11.05.2010 09:18
Pan Lopez robi na mnie coraz lepsze wrażenie. A co do Roberta to powiedzenie "osiołkowi w żłoby dano " niestety będzie miało zastosowanie. Z jednej strony to świetnie że ma takie opcje o których inni mogą tylko pomarzyć z drugiej współczuję męki wyboru. Renault wraca do formy a Ferrari się nie odmawia. Współczuję mu.
sneer
11.05.2010 08:42
No no. Renault-Kubica F1 team?
babel9
11.05.2010 08:38
aż miło się czyta
BlindWolf
11.05.2010 08:36
Pierwsza rzetelna informacja na temat Kubicy i Ferrari.