Durango chce wejść do F1 z bolidem Toyoty w roku 2011
Okazuje się, że Toyota zbudowała dwa TF110 i jeden z nich przetestował ostatnio Kazuki Nakajima
26.05.1013:19
3251wyświetlenia
Durango prowadzi podobno rozmowy z Toyotą na temat nabycia od niej samochodu Formuły 1 w specyfikacji na sezon 2010. Włoska ekipa, która musiała wycofać się z serii GP2 z powodu problemów finansowych potwierdziła niedawno, że ubiega się o trzynaste miejsce w przyszłorocznej stawce F1.
Według włoskiego serwisu ItaliaRacing.net, szef Durango - Ivone Pinton potwierdził, że prowadzi rozmowy z Toyotą. Japoński producent samochodów miał już gotowy projekt bolidu na sezon 2010, zanim podjął decyzję o wycofaniu się z Formuły 1 pod koniec ubiegłego roku.
Toyota zaoferowała kompletny samochód nowym zespołom F1 starającym się o starty w sezonie 2010, wliczając w to US F1 i Stefan GP, ale oba najprawdopodobniej nie dysponowały wystarczającymi funduszami, aby sobie na to pozwolić. Okazuje się jednak, że Toyota tak czy inaczej zbudowała dwa TF110 i jeden z nich został nawet przetestowany ostatnio przez Kazukiego Nakajimę.
Podczas testu samochód nie był pomalowany na czerwono, a z wyglądu przypominał pod pewnymi względami tegoroczne konstrukcje Red Bulla i Saubera. Szczegółowe zdjęcia samochodu Toyoty znalazły się w najnowszym wydaniu magazynu Racecar Engineering, który napisał, że TF110 jest także wyposażony w niezwykle rozwinięty podwójny dyfuzor oraz system regulacji wysokości zawieszenia.
Zmiany w przepisach na sezon 2011 - zwłaszcza rezygnacja z podwójnych dyfuzorów - oznaczają, że samochód Toyoty będzie musiał być znacznie przeprojektowany, jeśli Durango otrzyma zgodę na starty w F1. Pinton powiedział niedawno, że
dwie bardzo duże grupy międzynarodowewspierają Durango w staraniach o wejście do F1, a zdaniem ItaliaRacing.net, jedna z nich jest z Rosji.
Głównymi rywalami Durango w walce o 13 miejsce w przyszłorocznej stawce - i jak się wydaje, mającymi dużo większe szanse - są hiszpańska ekipa Epsilon Euskadi, posiadająca już odpowiednie zaplecze do samodzielnej produkcji podwozi, a także wielokrotni mistrzowie F3 Euro Series oraz GP2 - francuski zespół ART Grand Prix, współkierowany przez Nicolasa Todta, syna aktualnego prezydenta FIA.
Zdaniem serwisu 422race.com, w sumie 15 zespołów wyraziło wstępne zainteresowanie ostatnim wolnym miejsce w stawce F1 na rok 2011.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE