LiGNA: F1: LiGNA F1 Awards 2009/2010

Już po raz trzeci najszybsi simracingowcy w Polsce znaleźli się na prestiżowej gali LiGNA, gdzie zgodnie z tradycją zostały przyznane nagrody za ostatni sezon rywalizacji w ekskluzywnej serii Formuły 1.

Dziś w centrum uwagi fotoreporterów byli głównie Bioly74 i Figo, którzy zakończyli sezon z dokładnie takim samym dorobkiem punktowym, jednak każdy z kierowców mógł poczuć się tego dnia bohaterem. Podobno widziano gdzieś nawet Pyćka, który gościnnie wystartował w Grand Prix Niemiec, jednak są to jedynie pogłoski.

Gala rozpoczęła się od projekcji krótkiego, acz dynamicznego filmiku podsumowującego sezon 2009/2010, po czym goście zostali zaproszeni na skromny poczęstunek, przygotowany przez pracowników pobliskiej budki z kebabami.

Gdy goście powrócili na salę, prowadzący imprezę Komasz Tamel bez zbędnych ceregieli przywołał MalarzaF1 na scenę i poprostu wręczył mu statuetkę z tabliczką Niespodzianka na minus sezonu. Jak stwierdził później Komasz - nieważne ile poprowadził gal, jeszcze nigdy nie widział tak ogromnej fali na widowni.

Po szybkiej interwencji służb porządkowych, impreza powróciła na właściwy tor. "Pechowcem sezonu" zostaje Figo. No tak, drugi z rzędu tytuł wicemistrza można by nazwać pechem. Ale pewnie należy się doszukiwać pecha w innym kontekście, bardziej globalnie... Fali tym razem nie było.

Przy trzeciej kategorii sympatyczny prowadzący dostał niemałego bólu głowy, bowiem wyróżnienie Najbardziej lubiany kierowca otrzymało aż trzech kierowców. SoBcZaK i Sadek niemal nie pozabijali się na stopniach prowadzących na scenę w swoim małym wyścigu po tą emanującą pozytywną energią statuetkę. Za nimi spokojnym krokiem wszedł Figo, dla którego robiło się to już rutyną. Warto dodać, że to już drugie takie wyróżnienie dla Sadka w jego simracingowej karierze w LiGNie.

Kiedy emocje już opadły, Tamel przystąpił do wręczenia kolejnej nagrody. Mimo wydarzeń z ostatnich minut, Graczem Fair Play ogłoszony został SoBcZaK. Odartych w ostatnim pojedynku dłoni nie udało mu się jednak ukryć. Będzie co pokazać wnukom. Statuetkę oczywiście. Gratulacje!

Następnie na scenie pojawił się nie kto inny, jak Bioly74. Otrzymał on bowiem nagrodę Niespodzianka na plus sezonu. Entuzjazmu publiczności nie było widać końca. Dziennikarze sportowi mieli mnóstwo czasu, aby uchwycić urzędującego mistrza świata LiGNA F1, ze statuetką w ręce, uściskającego dłoń Komasza Tamela.

Prowdzący galę z uśmiechem od ucha do ucha i wyeksponowanymi szóstkami ogłosił zdobywcę tytułu Debiutanta sezonu. Imię kierowcy, który pojawi się na scenie, nietrudno było zgadnąć. Brawa dla Tomasza!

Zanim przyznano ostatnie już wyróżnienie dla kierowcy oraz nagrodę dla zespołu, goście zostali zaproszeni na skromny poczęstunek, przygotowany oczywiście przez pracowników pobliskiej budki z kebabami.

Organizatorzy nieprzypadkowo zatrudnili właśnie Komasza Tamela. Prowadzący z ogromną wprawą przytrzymał publiczność w niepewności, gdy ta powróciła z mieszanymi nastrojami z poczęstunku. Jednak to jemu pierwszemu nie wytrzymał system nerwowy, wykrztuszając, że Zespołem sezonu zostaje Mitsubishi Ralliart, po czym na scenie pojawił się jeden z kierowców tego zespołu-legendy, l00kers.

Nerwowo zerkając na zegarek, Tamel wyczytał wyróżnienie Kierowca sezonu. Pewnie gdyby się nie spieszył, zaproszono by gości na skromny poczęstunek, przygotowany przez pracowników pobliskiej budki z kebabami. Możemy jednak tylko gdybać, ale ten czarny scenariusz na szczęście nie został zrealizowany. Kierowcą sezonu zostaje wybrany przez przekonujące 88% głosujących... Bioly74!
Gratulacje! Nikt się tego nie spodziewał! To niesamowite! Nigdy bym nie pomyślał... - krzyczał podekscytowany Komasz Tamel, który chyba po raz pierwsz w życiu miał styczność z LiGNą, choć nie zdziwiłbym się, gdyby to był jego pierwszy kontak ze sportami motorowymi.

I w taki oto równie nieprzewidywalny, co same sporty samochodowe sposób, zakończyło się trzecie w historii LiGNA F1 Awards. Czerwiec 2010.

Sir Wolf