Michelin przestrzega przed opóźnianiem decyzji w sprawie opon
Nick Shorrock: "Jeśli nie będzie to załatwione w czerwcu czy lipcu, to będą problemy"
10.06.1019:45
1880wyświetlenia
Firma Michelin przestrzega, że już bardzo mało czasu, aby Formuła 1 zapewniła sobie dostawcę opon na następny sezon, podczas gdy pojawiło się zamieszanie wokół tego, od kogo zależy wybór producenta.
Zespoły startujące w F1 wydają się być bliskie podpisania takiej umowy z Pirelli, jednak prezydent FIA - Jean Todt w tym tygodniu powiedział, że to nie uczestnicy, a ciało zarządzające królową sportów motorowych będzie miało ostateczny głos w wyborze konkretnej oferty na sezon 2011.
Wydaje się, że Pirelli ma spore poparcie wśród zespołów F1, jednak Nick Shorrock z Michelin powiedział dzisiaj, że firma, którą reprezentuje jeszcze nie wycofała się definitywne z dalszych rozmów. Shorrock był obecny podczas GP Turcji w ubiegłym miesiącu i rozmawiał o planach Michelin z zespołami. Zaprezentował tam szczegółową ofertę francuskiego producenta na przyszły rok i - jak przyznał - nie było właściwie żadnej reakcji ze strony zespołów od tamtej chwili.
Od czasu mojej wyprawy do Stambułu dwa tygodnie temu, której celem było spotkanie z zespołami, aby porozmawiać o szczegółach naszej oferty, nie było żadnej odpowiedzi, ale nadal oczekuję na jakąś. Jednakże zostało już niewiele czasu na opracowanie produktu, który zapewni stałe, dobre osiągi i przede wszystkim bezpieczeństwo. Michelin ma wystarczające doświadczenie w innych dyscyplinach poza F1, zaś wyścigi długodystansowe dostarczają nam bardzo mocną bazę do rozwoju jakichkolwiek opon. Im szybciej zostanie ktoś wybrany, tym lepiej, bo będziemy mogli zacząć prace rozwojowe na dobre.
Niedawna wypowiedź Todta może jednak sugerować, że wybór dostawcy opon przeciągnie się i potrwa jeszcze kilka tygodni, nim zapadnie ostateczna decyzja. Shorrock nie jest z tego zadowolony, uważa bowiem, iż może to działać na niekorzyść nowego dostawcy opon.
Jeśli w ciągu najbliższych kilku tygodni nie będzie wystarczających informacji, to sprawy mogą się znacząco skomplikować dla wszystkich stron. Moje poprzednie doświadczenia w F1 potwierdzają, że mniej więcej w tym czasie ludzie zaczynają już koncentrować się na samochodach na przyszły rok. Jeśli więc nie będzie to załatwione w czerwcu czy lipcu, to będą problemy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE