Poznańskie sukcesy SEAT-a

Zespół SEAT Sport Polska zaliczył bez wątpienia najlepszy tegoroczny występ
28.06.1015:53
Inf. prasowa
1710wyświetlenia

W ubiegły weekend na torze Poznań w Przeźmierowie zespół SEAT Sport Polska zaliczył bez wątpienia najlepszy tegoroczny występ. Podczas trzech wyścigów zawodnicy tego teamu aż pięciokrotnie stawali na podium. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek sukcesów ekipy SEAT Sport Polska na polskich i zagranicznych torach.

Już kwalifikacje przed sobotnim wyścigiem długodystansowym pokazały, że dwa SEAT-y Leony Supercopa wystawione przed SEAT Sport Polska są dobrze przygotowane do występu.

Załoga Mateusz Lisowski/Przemysław Włodarczyk zajęła bowiem w „czasówce” bardzo wysokie 7. miejsce, a w swojej klasie pojemnościowej uplasowała się na trzeciej pozycji. Druga ekipa SEAT-a w rodzinnym składzie Sebastian Pachura/Patryk Pachura zapewniła sobie 9. pole startowe, a wśród aut z klasy 3 (pojemność do 3500 ccm) zajęła 5. lokatę. O wszystkim i tak miał zadecydować wyścig długodystansowy, a tutaj - jak wiadomo - liczy się nie tylko szybkość, ale także wytrzymałość i dobrze dobrana strategia.

W biegu rozegranym w sobotnie popołudnie obie załogi SEAT Sport Polska stanęły na wysokości zadania i zaprezentowały równą, bezbłędną jazdę. Zaowocowało to miejscem na podium zarówno dla ekipy Pachura/Pachura, jak i załogi Lisowski/Włodarczyk. Pierwszy z wymienionych duetów w trakcie dwugodzinnej rywalizacji przejechał łącznie 67 okrążeń, plasując się na wysokim piątym miejscu w klasyfikacji generalnej i drugim w klasie 3. Druga załoga startująca SEAT-em Leonem Supercopa ukończyła zmagania ze stratą jednego okrążenia do swoich kolegów z teamu i uplasowała się na siódmym miejscu w "generalce" oraz trzecim w klasie.

Cały wyścig zakończył się zwycięstwem słowackiego Porsche zespołu ARC Bratysława. Bardzo dobra postawa dwóch ekip SEAT Sport Polska w drugiej rundzie DSMP zaowocowała ich awansem w klasyfikacji generalnej. Bracia Pachurowie przesunęli się na 7. miejsce, ze stratą tylko jednego "oczka" do piątej załogi. Awansowali również z czwartego na drugie miejsce w klasie 3. Załoga Lisowski/Włodarczyk "wskoczyła" do pierwszej dziesiątki całościowej punktacji, a w swojej klasie plasuje się już na trzecim miejscu.

Zawodnicy SEAT Sport Polska podczas minionego weekendu, oprócz sukcesów w rywalizacji Endurance, pokusili się o miejsca na podium w dwóch wyścigach o Grand Prix Polski. W pierwszym biegu weekendu Przemysław Włodarczyk zajął trzecie miejsce w klasie D4 do 3500 ccm, gromadząc na swoim koncie kolejne cenne punkty. Z kolei w szóstym wyścigu bieżącego sezonu ten sam zawodnik uplasował się na drugim miejscu i tym samym przed wakacyjną przerwą obronił prowadzenie w klasie 3.

Sebastian Pachura - drugi kierowca SEAT Sport Polska startujący w tym roku w sprintach - w drugim wyścigu GPP zajął trzecie miejsce i po tych zawodach zajmuje drugie miejsce ex aequo z Karoliną Lampel-Czapką. Kolejna runda DSMP odbędzie się na położonym na południowy wschód od Bratysławy torze Slovakiaring. Na tym nowo wybudowanym obiekcie trwają jeszcze prace wykończeniowe, niemniej jednak podczas rywalizacji w Poznaniu, na Slovakiaring odbyły się już pierwsze zawody.

Powiedzieli po weekendzie

Mateusz Lisowski: Myślę, że teraz już wszystko przebiegało w porządku. Przemek Włodarczyk od początku sezonu zrobił naprawdę duży postęp i jeśli tylko poprawimy pit stop'y będziemy walczyć o zwycięstwo w klasie jak i dobre miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu Endurance. Samochód teraz był już dobrze ustawiony i jechało mi się nim równie dobrze jak tym egzemplarzem, którym rywalizuje w Supercopie. Teraz zabrakło tylko szybkiego tankowania. Zawody myślę, że były emocjonujące. Bardzo mi szkoda Macieja Ostoji-Chyżyńskiego oraz Kuby Chmiela. Ich Leon uległ sporym zniszczeniom w wyniku wypadku. Mam nadzieję, że uda im się go odbudować przed drugą częścią sezonu i będziemy mogli wspólnie walczyć na torze. Mnie oraz Patryka czeka teraz ważny start na Norisringu. Chcielibyśmy zaprezentować się tam z dobrej strony i powalczyć o miejsca w czołówce.

Patryk Pachura: Wyścig długodystansowy przebiegał dla mnie i Sebastiana bez problemu. Jechaliśmy swoim ustalonym tempem. W stu procentach zrealizowaliśmy założenia postawione przed wyścigiem Endurance. Sebastian jak na pierwszy sezon startów Supercopą pojechał rewelacyjnie, kręcąc równe czasy. Również moja zmiana przebiegała bez jakiś większych wydarzeń. Jedynie awaria wentylatora spowodowała, że w kabinie zrobiło się piekielnie gorąco. Temperatura wydaje mi się, że przekraczała 60 stopni Celsjusza. Również druga ekipa SEAT Sport Polska pojechała w tym wyścigu bardzo dobrze, może nawet trochę za szybko. My staramy się jechać z Sebastianem trochę wolniej, oszczędzając w ten sposób paliwo. Teraz przed nami wakacyjna przerwa w startach w cyklu DSMP. Będziemy walczyć o tytuł, ale nie da się ukryć, że może być ciężko pokonać prowadzącą załogę: Krzysztof Spyra/Paweł Szymański. Motorsport jest jednak nieobliczalny, tak więc wszystko może się jeszcze zdarzyć. Póki co tracimy do nich siedem 'oczek'.

Sebastian Pachura: Był to dla nas bez wątpienia udany weekend. Jedyne problemy wynikły w drugim wyścigu o GPP, gdzie miałem problemy ze skrzynią. I tak udało mi się ukończyć wyścig na trzecim stopniu podium w swojej klasie. Razem w Patrykiem jesteśmy natomiast bardzo zadowoleni z przebiegu wyścigu Endurance. Dzięki szybkiej zmianie i tankowaniu w depo udało nam się wyprzedzić Mateusza i Przemka. Ja jechałem na pierwszej zmianie przez 65 minut, potem za kierownicę Supercopy wsiadł mój brat. Podczas całego weekendu stoczyłem kilka naprawdę interesujących pojedynków zarówno w sprincie jak i w Endurance z Przemkiem Włodarczykiem. Choć jeździmy w barwach jednego zespołu to nie było taryfy ulgowej. Wszystko odbywało się jednak bardzo fair. Czeka nas bardzo interesująca druga cześć sezonu. Jestem w gronie pretendentów w walce o tytuł Mistrza Polski w D4 do 3500, gdzie tracę tylko cztery punkty do Przemka. Groźna będzie bardzo Karolina Lampel-Czapka, która posiada tyle samo punktów co ja. W cyklu DSMP także wszystko jest jeszcze otwarte, a kolejna runda odbędzie się na Slovakiaring. Jak się dowiedziałem jest to tor dla odważnych. Emocji w sierpniu zatem nie zabraknie.

Przemysław Włodarczyk: Po dość pechowej pierwszej rundzie DSMP, teraz zanotowaliśmy duży postęp i wyścigowy weekend mogę uznać ze bardzo udany. Jeszcze nigdy nie wywiozłem z zawodów tylu pucharów. Na początku zawodów mieliśmy problemy i nie wszystko się układało jak należy. Na szczęście przed pierwszymi kwalifikacjami udało nam się ustawić samochód, który do końca weekendu spisywał już się bardzo dobrze. W pierwszym sprincie miałem bardzo ciekawy pojedynek z Sebastianem. Doszło nawet pomiędzy nami do kontaktu, ale udało mi się go wyprzedzić i odjechać na bezpieczną odległość. W drugim biegu byłem już nawet na piątym miejscu w klasyfikacji ogólnej, ale wyjazd safety car'a spowodował, że straciłem przewagę nad rywalami. W swojej klasie ukończyłem jednak wyścig na drugim miejscu i umocniłem się na pozycji lidera w D4 do 3500 ccm. Przed sezonem nawet nie sądziłem, że mogę być na prowadzeniu po pierwszych sześciu wyścigach sezonu. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak obronić się przed atakami Patryka oraz Karoliny w drugiej części sezonu. W wyścigu Endurance całą przewagę jaką zdobyliśmy na torze, straciliśmy na tankowaniu. Cóż, ten element jest jeszcze do poprawienia przed kolejnymi startami. Trochę też niezrozumiałe było zachowanie safety car'a, który na mojej zmianie miał już wyjeżdżać na tor po wypadku jednego z samochodów, a zatrzymał się na trawie. My w tym czasie zjechaliśmy do depo. Nie mniej jednak z rundy, na rundę wszystko przebiega w naszym zespole coraz lepiej. Bardzo dziękuję całemu teamowi SEAT Sport Polska, Mateuszowi, Patrykowi, Sebastianowi za fajny weekend na torze Poznań.

Źródło: Informacja prasowa SEAT Sport Polska