Sutil otwarty na różne opcje w kwestii posady na sezon 2011

"W przyszłym chcę pójść jeszcze dalej, nie ważne czy w tym zespole, czy też w innym"
05.08.1016:07
Mariusz Karolak
1991wyświetlenia

Od jakiegoś czasu Adrian Sutil jest łączony z zespołem Renault na przyszły rok. Niemiec miałby zastąpić Witalija Pietrowa i być partnerem Roberta Kubicy. Sam kierowca zachowuje jednak otwartość umysłu w kwestii posady na sezon 2011.

Cieszę się będąc w Force India, lecz pragnąłbym pójść dalej - przyznał Niemiec. Miejsca w czołowych zespołach są już praktycznie pozajmowane, zatem nie będzie łatwo znaleźć lepsze miejsce od tego, które mam teraz.

Zdobywanie punktów regularnie to mój cel na ten sezon, a w przyszłym chcę pójść jeszcze dalej, nie ważne czy w tym zespole, czy też w innym. Zapowiada się, że nie będzie to łatwa decyzja. Jeśli wiążesz się z kimś na trzy lata i nie jesteś przekonany, że zespół się poprawi, to wówczas nie powinieneś tego robić.

Zespół Force India w piątek na treningu przed Grand Prix Węgier zastosował dmuchany dyfuzor, lecz na sobotę i niedzielę powrócił do standardowego. Sutil zakwalifikował się na 13 pozycji. Ten wynalazek okazał się bardzo obiecujący, ale nie jest jeszcze gotowy na wyścig. Dyfuzor i wahacze pracują w naprawdę wysokich temperaturach. Ryzyko awarii było zbyt wielkie, ale mamy nadzieję, że już w Spa będziemy mogli skorzystać z tego rozwiązania w wyścigu.

Trzynaste miejsce na starcie było lepszym, niż spodziewał się sam kierowca, który po piątkowych treningach zajmował dopiero 16 lokatę. Mieliśmy bardzo mały docisk i sądzę, że problemem była niemożność zmuszenia opon do optymalnej pracy. Potrzeba dwa albo trzy okrążenia, by opony zaczęły funkcjonować właściwie, a potem ustanawiasz równe czasy okrążeń, ale nie są to optymalne osiągi. Jednakże w kwalifikacjach temperatura wzrosła i poprawiła się przyczepność, więc było lepiej.

Samego wyścigu na Hungaroringu Sutil nie wspomina miło, bowiem nie ukończył go po kolizji z Robertem Kubicą w alei serwisowej. Do zdarzenia doszło na 14 okrążeniu, gdy na torze był samochód bezpieczeństwa. Udało mi się awansować o dwa miejsca i wszystko szło dobrze, ale nie mogłem zupełnie nic zrobić, żeby uniknąć kolizji z Robertem. Wielka szkoda, bo to moje pierwsze odpadnięcie z wyścigu od rundy w Melbourne.

Sutil oczekuje, że wyścigi na Spa i Monzy będą trudniejsze, niż te z 2009 roku, kiedy Force India było w szczytowej formie i na Spa Giancarlo Fisichella zdobył pole position i zajął drugie miejsce. Wówczas szybszy okazał się tylko Kimi Raikkonen w Ferrari, głównie dzięki korzystaniu z systemu KERS. Nie będziemy mieli takiej przewagi, jak w zeszłym roku. Wówczas mieliśmy niewiarygodną prędkość na prostej, a samochód był bardzo wydajny. Ciągle jesteśmy dobrym zespołem, ale ze zdobyciem pole position będzie problem, nawet jeśli punkty na Spa i Monzy są w zasięgu.

Źródło: GrandPrix.com

KOMENTARZE

9
kovalf1
05.08.2010 10:37
Petrov w następnym sezonie się poprawi i pewnie nieraz zabłyśnie, więc nie widzę powodu żeby Renault zatrudniało z pewnością droższego i niekoniecznie lepszego Sutila.
francorchamps
05.08.2010 07:56
Sutil + Renault + Kubika = dużo punktów dla zespołu...
Hans_Kloss
05.08.2010 07:45
Adrian to dobry kierowca :) Psychika... no troszkę słabiutka, ale umiejętności ma... Pewnie za bardzo chce ;)
kusza
05.08.2010 06:45
"...dwa albo trzy lata temu...a takze w Kanadzie..." Gascoyne o Sutilu w lipcowym F1R.
Anderis
05.08.2010 06:33
Kiedy ostatnio Sutil "rozwalił się na bandzie z własnej przyczyny", bo jakoś sobie nie mogę przypomnieć?
dmaot malach
05.08.2010 06:30
Sutil to dobry kandydat, w tym sezonie ma z Robertem dobre... kontakty =)
Falarek
05.08.2010 05:26
Czyżby lęk że Sutil mógłby nieraz objechać "Robcia".
Kamikadze2000
05.08.2010 03:34
Sutil jest jednym z kierowców o niewiarygodnej słabej psychice. Moim zdaniem jest największym "chimerzystą". Kiedyś czytałem, że ktoś tam powiedział, że ze stawki każdy może zostac MŚ, z wyjątkiem YAM, NAK i właśnie SUT. Było to bodajże w roku 2008. ;)
bukuć
05.08.2010 03:23
Zawsze lubiłem Adriana , ale kiedy powiedział , że jest kierowcą na miarę czołowych zespołów itp. (kilka miesięcy temu) ,to już go odlubiłem.Nie lubię kierowców , którzy mimo , że "rozwalają się na bandach z własnej przyczyny" - jak Sutila określił Gasconye (czy jakoś tak,piszęz pamięci) , mają wysokie mniemanie o sobie.