Barrichello przyjął "osobiste" przeprosiny Schumachera
Siedmiokrotny mistrz świata wysłał SMS-a swojemu dawnemu koledze zespołowemu
26.08.1017:32
4487wyświetlenia
Michael Schumacher przeprosił w końcu osobiście Rubensa Barrichello za swoją agresywną jazdę w Grand Prix Węgier, gdzie wepchnął niemal na ścianę swojego dawnego kolegę zespołowego w walce o 10 miejsce.
Siedmiokrotny mistrz świata pierwsze przeprosiny zamieścił już w niedzielę wieczorem w dzień wyścigu na swojej oficjalnej stronie internetowej, ale z uczynieniem tego osobiście zwlekał aż do dzisiaj, choć i tak nie stało się to twarzą w twarz, a za pośrednictwem SMS-a.
Otrzymałem dzisiaj wiadomość od niego, to był SMS- powiedział kierowca Williamsa.
Ktoś powiedział mu, że miałem wrażenie, iż próbował zepchnąć mnie na ścianę - napisał mi, że nie było to jego zamiarem i przeprosił za to. Odpowiedziałem mu po prostu 'dziękuję, nie ma problemu'. Zaakceptowałem przeprosiny i życzyłem mu udanego weekendu. Życie toczy się dalej.
Schumacher dodał:
Były dwa powody tego, że wysłałem mu wiadomość tekstową - najważniejszym było to, że jest to jego trzechsetne grand prix i łączy nas dość długa historia. Pomyślałem, że pogratulowanie mu będzie czymś stosownym, a przy okazji chciałem wyjaśnić pewną sprawę, ponieważ wydawało mu się, że starałem się go zepchnąć na ścianę, ale to nie było moim zamierzeniem. Chciałem z nim ostro walczyć bez żadnego kontaktu. Jeśli on uważa, że było inaczej, to przepraszam za to.
Incydent na Hungaroringu skomentował też dzisiaj Robert Kubica w rozmowie z portalem PIT STOP, stwierdzając:
Sądzę, że każdy się zgodzi, iż to była sytuacja na granicy. To, czy zagranie mieściło się w limicie, czy go przekraczało, pozostawiam już indywidualnej ocenie. Sądzę, że było to bardzo niebezpieczne i nie wiem, czy akurat jeden punkt był aż tak ważny. Uważam, że było to raczej historyczne starcie niż normalna walka. Na szczęście nic się nie stało, choć było ciasno.
Źródło: Autosport.com, F1.pl
KOMENTARZE