Wywiad z Lewisem Hamiltonem z okazji wizyty w Indiach

Anglik mówi o rywalizacji z Fernando Alonso, kierowcach wyścigowych z Indii i innych sprawach
18.09.1020:54
Mariusz Karolak
1944wyświetlenia

W piątek Lewis Hamilton uczestniczył w imprezie pod nazwą "Hotlaps with Lewis Hamilton", która odbyła się w Madrasie. Udzielił też wywiadu dziennikowi Times of India, w którym mówił o rywalizacji z Fernando Alonso, kierowcach wyścigowych z Indii i innych sprawach.

Rozpocząłeś ostro przygodę z F1 w 2007 roku i niewiele zabrakło ci wówczas do tytułu. Jednakże w 2008 roku po dramatycznej walce do ostatnich metrów zostałeś w końcu mistrzem. Opowiedz nam o tym.

Wszystko, o czym myślałem, to cisnąć do samego końca. Podczas ostatniego okrążenia jechałem na szóstej pozycji i musiałem być piąty na mecie, żeby to nie Felipe został mistrzem. Szczęście było jednak wtedy po mojej stronie, Timo Glock miał pewne problemy z oponami i zwolnił, co pozwoliło mi go wyprzedzić i zająłem piąte miejsce. Wiedziałem, że jestem mistrzem i zacząłem krzyczeć przez radio. Po rozczarowującym poprzednim roku tamten był dwukrotnie słodszy.

W twoim debiutanckim sezonie twoje relacje z Fernando Alonso były napięte. W tym sezonie obydwaj walczycie o mistrzostwo, lecz już w innych zespołach. Jak jest teraz między wami?

Atmosfera między nami była w tamtym okresie napięta i dużo mnie to nauczyło. Niewielu ma szansę rywalizować z dwukrotnym mistrzem świata w swoim debiutanckim sezonie i ja miałem sporo szczęścia. Poza tymi wszystkimi incydentami, które miały miejsce, rywalizacja z nim sprawiła, że stałem się lepszym kierowcą. Obecnie nie mamy już tak napiętych relacji, jak wtedy. Rozmawiamy i dyskutujemy po wyścigach, ale na torze jesteśmy dla siebie rywalami.

Temat poleceń zespołu ponownie stał się intrygujący i Button powiedział ostatnio, że może odejść, jeżeli polecenia zespołu powrócą do tego sportu.

Zasadniczy problem w kwestii poleceń zespołu jest taki, że lepszy kierowca nie zawsze wygrywa wyścig, ale czyni to ten, który ma dane większe szanse. Jest to zatem niezgodne z duchem wyścigowej rywalizacji, bo ideą jest ściganie się nawet ze swoim partnerem z zespołu. W McLarenie nie ma poleceń zespołu i nie sądzę, że zostaną wprowadzone. Zespół chce dawać najlepszy sprzęt obu kierowcom, mnie i Jensonowi, abyśmy próbowali wygrać. Wygra ten, który danego dnia jest lepszy.

Jak oceniasz kierowców z Indii, np. Karuna Chandhoka i Naraina Karthikeyana? Jak duże są twoim zdaniem szanse na umieszczenie kierowcy z Indii w zespole Force India?

Nie widziałem zbyt dużo Naraina w akcji, lecz Karun to bardzo dobry kierowca. Rozumie zasady tego sportu bardzo dobrze i jeśli tylko otrzyma lepszy samochód, to z pewnością będzie w stanie pokazać dużo więcej. Scena F1 rozwija się w Indiach i podczas trzech moich wizyt w tym kraju dostrzegłem spore zainteresowanie generowane przez ten sport, a z nadchodzącym Grand Prix Indii w przyszłym roku wszystko jeszcze bardziej urośnie. Samo wyścig zapowiada się bardzo ekscytująco i nie mogę doczekać się chwili, kiedy pojadę tam w przyszłym roku. Co do zespołu Force India to Adrian Sutil odwala kawał dobrej roboty i wydaje się, że ciężko będzie komukolwiek zdjąć go z tego miejsca. Myślę jednak, że kierowca z Indii ma szanse na starty w Force India, ale potrzeba na to czasu.

Czy sądzisz, że zwiększenie liczby wyścigów w sezonie będzie dużym ciężarem dla zespołów?

To działa w dwojaki sposób. Jako kierowca myślisz tylko o tym, żeby wsiąść do auta, wyjechać na tor i ścigać się, czyli z perspektywy kierowców jest to dobre. Jednakże z drugiej strony sezon liczący 19 wyścigów jest zbyt wymagający z punktu sponsorów i różnych zobowiązań. Mamy imprezy promocyjne, są treningi, testy i poprawki. Nakłada to dodatkową presję i trzeba będzie rozporządzać swoim czasem bardziej wydajnie.

Jak oceniasz tor w Madrasie?

Szczerze mówiąc nie jeździłem na poważnie po całym torze, zatem nie mogę się tak naprawdę wypowiadać o całej trasie. Jednakże z tego co widziałem jest to bardzo techniczny tor. Chociaż prosta nie jest zbyt długa, to jednak zakręty stanowią wyzwanie i to powinno przetestować kierowcę każdego kalibru.

Odbiegając na koniec od sportu: jak Lewis Hamilton radzi sobie z tą harówką i presją wynikającą ze startów w F1?

Jem, śpię i oddycham wyścigami, zatem nie ma od tego sportu ucieczki. Jednakże robię co mogę najlepiej, by mieć trochę wolnego czasu i spędzać go z rodziną. Uprawiam dużo sportów wodnych.

Źródło: TimesOfIndia.IndiaTimes.com

KOMENTARZE

4
vivon
19.09.2010 05:20
heh Lewis, od kiedy to w mclarenie nie ma poleceń zespołu? chyba od tego roku. nawet jeśli od tego roku nie ich nie ma, to teraz bolidy mclarena bardzo umiejętnie regulują ilość paliwa w zbiornikach aby dostosować się do sytuacji na torze. dlaczego na roznych pokazach kierowcy uzywaja deszczowek?
k2.
18.09.2010 09:19
Szczerze współczuję kierowcom ,że z racji swojej popularności muszą brać udział w takich debilnych przedstawieniach
IceMan11
18.09.2010 09:12
Na moje głupi event, ale coś innego chciałem mówić. Trzeba przyznać, że bolidy z roku 2007 i 2008 były piękne. Nie to co teraz :(
Petron@s F1
18.09.2010 08:39