Briatore zaprzecza, że planuje powrót do F1

"Czuję się bardziej zrelaksowany, niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu"
22.09.1021:20
Mariusz Karolak
1499wyświetlenia

Flavio Briatore zaprzeczył, że zamierza powrócić do Formuły 1, choć plotki z ostatnich miesięcy sugerowały, że chciałby właśnie wrócić do świata wyścigów. Ekscentryczny Włoch twierdzi, że jest szczęśliwy, mogąc z boku obserwować to, co dzieje się teraz w F1.

Bycie ojcem potrafi być bardzo satysfakcjonujące - powiedział były szef zespołu Renault oficjalnej stronie F1. Czuję się bardziej zrelaksowany, niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu. Życie może być piękne.

Zapytany wprost, czy chciałby wrócić do F1, Briatore odrzekł: Wątpię. Zdobyłem siedem tytułów z różnymi zespołami. Teraz chciałbym cieszyć się tym, co robię. To jest moja motywacja i nie potrzebuję teraz pracy. W tym momencie nie byłbym zadowolony, będąc w F1. Aktualnie cieszę się z tego co mam, a jestem ojcem, mężem, zajmuję się własnym biznesem.

Włoch twierdzi również, że oglądając sport w telewizji uświadomił sobie, czego tak naprawdę chcą kibice, tzn. walki kierowców koło w koło. Wyścigi zawsze są spektakularne, kiedy coś wyjątkowego się dzieje. Na przykład kiedy zaczyna padać deszcz. Wtedy wszystko się zmienia. Jeśli tej wyjątkowości brakuje, to wówczas chodzi zwykle o utrzymanie pozycji od startu do flagi w szachownicę.

Bardzo często ludzie na padoku wydają się zapominać, że to jest tylko walka kierowców o pozycje - to przyciąga tłumy, a nie praca inżynierów. To nie powoduje, że ludzie wyskakują ze skarpetek. Fanów nie interesuje to, że zaangażowanych w to jest 600 ludzi, i że potrzeba 200 milionów dolarów, aby wystawić do rywalizacji przyzwoity samochód. Oni chcą widzieć swoich bohaterów walczących przeciwko sobie. No ale cóż...

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
MaxKapsel
23.09.2010 08:38
@Tom Bombadil & BARBP A myślałem, że już nikt się nie da wpuścić w maliny janowi 5-emu. A tu proszę z rana jaka niespodzianka...
gpjano
23.09.2010 08:36
"Fanów nie interesuje to, że zaangażowanych w to jest 600 ludzi, i że potrzeba 200 milionów dolarów" - a mnie to rajcuje. Właśnie kocham F1 za to, że jest to sport zespołowy, wielobranżowy (inżynier, ekonomista, kierowca, meteorolog, strateg...) Wcale nie potrzebuję wyprzedzania co dwie minuty. Jak chcę wyprzedzanie to oglądam sobie MotoGP lub inne serie. Tutaj podoba mi się to, że sukces jest budowany wieloma małymi cegiełkami, kilkoma dziesiątymi sekundy, kilkoma manewrami. A i tak czasami jeden błąd lub usterka wszystko niweczy - nieprzewidywalność. To jest piękono F1
BARBP
23.09.2010 08:00
Tom_Bombadil - OK, załóżmy że jeden pkt. za wyprzedzenie. To ja na miejscu np. Pietrova ustawiłbym się na starcie ostatni a potem wyprzedził po kolei kierowców HRT, Virgin i Lotusa i już mam 6 pkt. Zjechałbym od razu do boksu na "ustawienie" skrzydła po czym znowu bym tych samych kierowców wyprzedził i tak przec cały wyścig 3-4 razy. Efekt - 18-24 pkt. więc po co mi walczyć o podium czy zwycięstwa jak można uzbierać za to tyle samo punktów lodując gdzieś na końcu stawki? Trochę to bez sensu, prawda? Skoro żadna poważniejsza seria wyścigowa tego nie ma to widocznie z jakiegoś powodu i niech tak zostanie. jan5 - A po co taka klasyfikacja? To ja bym prosił o klasyfikację narodów, zespołów prywatnych itd. Właśnie w F1 najlepsze jest to że liczy się tytuł i ogólna klas. geneneralna kierowców i zespołów. Na tych klasyfikacjach wszyscy są skupieni i to wystarczy.
jan5
23.09.2010 06:47
Tom_Bombadil i pamiątkowe koszulki gratis jeśli chodzi o punkty to powinni wprowadzić klasyfikacje debiutantów
Tom_Bombadil
23.09.2010 06:20
@jan5 W ogóle powinni dawać punkty nie za zajęte miejsce tylko za ilość wyprzedzań w wyścigu...
AliAs99
23.09.2010 05:17
Pewnie dlatego mu tak siedzieli na ogonie, bo jechali w jego tunelu aerodynamicznym. ;) A tak poza tym, to rzeczywiście rzadko kiedy Kubica może wyprzedzać, bo najczęściej ma przed sobą albo redbulle, albo mclareny, albo ferrari, czasem jednego mercedesa. Pietrow wyprzedza znacznie częściej swoich rywali, z tego względu to raczej on powinien być kierowcą numer 1 w Renault.
jan5
22.09.2010 09:14
no właśnie, nagle robi się kilka milionów znawców Kubicy i chcą żeby w każdym wyścigu każdy się wyprzedzał po sto razy, ale po co??? Po co chcecie więcej wyprzedzania, tyle razy była już sytacja że kubica na starcie zyskiwał po kilka pozycji,a potem prowadził za sobą peleton kilku bolidów. Hockenheim chyba najwięcej bo utrzymywał aż 6 bolidów za sobą, wyprzedziliby go to zająłby miejsce 13. Nie przypominam sobie sytuacji w tym sezonie, której kubica siedziałby komuś na ogonie pół wyścigu, atakował kogoś co zakręt, a jego ataki i tak nie przynosiłby skutku.