Testy w Barcelonie i Walencji
28.01.0500:00
1186wyświetlenia
Kierowca | Konstruktor | Op. | Czas okr. | Okr. | |
---|---|---|---|---|---|
Czasy uzyskane na torze Catalunya (Barcelona) | |||||
Luca Badoer | Ferrari | bri | 1:15.940 | 76 | |
1 | Michael Schumacher | Ferrari | bri | 1:15.995 | 57 |
1 | Juan Pablo Montoya | McLaren Mercedes | mic | 1:16.543 | 73 |
1 | Felipe Massa | Sauber Petronas | mic | 1:17.488 | 93 |
Czasy uzyskane na torze Ricardo Tormo (Walencja) | |||||
Franck Montagny | Renault | mic | 1:10.252 | 123 | |
1 | Giancarlo Fisichella | Renault | mic | 1:10.636 | 90 |
1 | Takuma Sato | B.A.R Honda | mic | 1:10.803 | 102 |
1 | Anthony Davidson | B.A.R Honda | mic | 1:10.841 | 93 |
1 | Jarno Trulli | Toyota | mic | 1:10.928 | 54 |
1 | Olivier Panis | Toyota | mic | 1:11.688 | 64 |
Trzeci czas uzyskał Juan Pablo Montoya, zaliczając w piątek drugi dzień testów za kierownicą nowego bolidu zespołu McLaren, MP4-20. Strata Kolumbijczyka do siedmiokrotnego mistrza świata wyniosła niewiele ponad pół sekundy, czyli nie aż tak dużo, ale znowuż i nie mało, a jeszcze nie znamy ostatecznej broni Ferrari, czyli szykowanego na Grand Prix Hiszpanii bolidu F2005. Na razie jednak jest jeszcze trochę za wcześnie na porównywanie osiągów F2004M i MP4-20, tym bardziej, że całkowicie nowy McLaren jest dopiero we wczesnej fazie testów. Póki co Ferrari nadal dominuje na torze.
Ostatnim uczestnikiem dzisiejszych testów w pobliżu Barcelony był kierowca zespołu Sauber, Felipe Massa. Brazylijczyk podobnie jak Montoya zasiadł za kierownicą zupełnie nowego bolidu - w tym przypadku C24, a jego strata do najszybszego kierowcy wyniosła niewiele ponad półtorej sekundy. Szwajcarska stajnia miała kłopoty ze znalezieniem optymalnego balansu nowego auta podczas pierwszej wizyty na torze Catalunya, czego dodatkowo nie ułatwiała zbyt niska temperatura powietrza, która utrzymywała się aż do południa. W związku z tym Massa jutro skupi się na dalszym doskonaleniu ustawień C24.
Niska temperatura (wręcz poniżej zera) zakłóciła także z początku przebieg ostatniego dnia testów w Walencji. Najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał kierowca testowy Renault, Franck Montagny, który przejął w piątek od Giancarlo Fisichelli zeszłoroczny bolid R24. Włoch tymczasem przejął od Fernando Alonso nowy bolid francuskiej stajni, zaliczając za jego kierownicą pierwszy dzień testów. Strata Fisichelli do jadącego teoretycznie wyraźnie szybszym bolidem Montagny'ego wyniosła niespełna 0.4 sekundy i jest to całkiem przyzwoity wynik, tym bardziej, że za Włochem znalazły się dwa nowe bolidy B.A.R. Różnica czasowa jest jednak niewielka i zanosi się na to, że zespoły te znów będą ze sobą ostro rywalizować w sezonie 2005.
Kolejno na trzeciej i czwartej pozycji uplasowali się Takuma Sato i kierowca testowy B.A.R, Anthony Davidson, któremu znów przydarzyła się awaria silnika Hondy. Co prawda stało się to pod koniec sesji, nie ograniczając zbytnio aktywności Brytyjczyka, niemniej jednak tak duża ilość awarii w krótkim czasie jest coraz bardziej niepokojąca. Obaj kierowcy skupili się dzisiaj zarówno na testowaniu opon Michelin, jak i na pracy nad ustawieniami bolidu 007.
Na ostatnich pozycjach czwarty i zarazem ostatni dzień testów w tym tygodniu na torze Ricardo Tormo ukończyli reprezentanci Toyoty, Jarno Trulli i kierowca testowy Olivier Panis. Japońska stajnia podobnie jak B.A.R miała w tym tygodniu do dyspozycji dwa egzemplarze nowego bolidu TF105 i trzeba przyznać, że każdego dnia przynajmniej jeden kierowca Toyoty uzyskiwał zbliżone czasy do reprezentantów drugiego i trzeciego zespołu sezonu 2004. Być może jest to wreszcie zapowiedź bardziej udanego sezonu dla Toyoty.
Zdjęcia z testów w Barcelonie można znaleźć tutaj, natomiast z Walencji tutaj.
Źródło: BARf1.com, Ferrari.com, Sauber-Petronas.com