Ferrari zapewnia, że w pełni wspiera Massę

Domenicali powiedział, że wszyscy w Maranello są gotowi do pomocy i wspierania Brazylijczyka
14.10.1017:43
Łukasz Godula
2855wyświetlenia

Ferrari zapowiedziało, że zapewni jak najlepsze wsparcie Felipe Massie, by ten wrócił do optymalnej dyspozycji po swoich ostatnich rozczarowaniach.

Po odpadnięciu z wyścigu na pierwszym zakręcie w Japonii oraz spadnięciu na dalsze pozycje po awarii skrzyni biegów w Singapurze, Massa jest pod presją odbudowania swojej formy, by pomóc partnerowi zespołowemu - Fernando Alonso w zdobyciu tytułu.

W odniesieniu do Grand Prix Japonii, prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo zaznaczył, że Massa musi dojść do siebie i wrócić do gry, ponieważ jakikolwiek kierowca, który nie będzie dawał wszystkiego z siebie dla zespołu będzie musiał się z nim rozstać.

Komentarze di Montezemolo odnowiły spekulacje, jakoby Massa był na wylocie z zespołu, a mówi się, że również jego inżynier wyścigowy - Rob Smedley może podzielić jego los. Jednakże Ferrari szybko zapewniło, że Massa z pewnością zostanie w zespole w 2011 roku, a szef zespołu Stefano Domenicali powiedział, że wszyscy w Maranello są gotowi do pomocy i wspierania Brazylijczyka.

Nie wiem, co musimy zrobić ponad to, co mówiłem wcześniej - powiedział Domenicali zapytany przez serwis AUTOSPORT o ostatnie spekulacje na temat Massy po oświadczeniu di Montezemolo. Myślę, że w chwili obecnej ważne jest zapewnienie mu spokoju, aby mógł się skoncentrować. On wie, że zespół w pełni go wspiera, nie ma co do tego wątpliwości.

Jest to część tej gry, część tego sportu, część presji z zewnątrz. Jednakże musimy zostać przy nim, a jest on bardzo silny psychicznie. On pierwszy pokaże nam w ostatnich wyścigach kim jest i jaka jest jego prawdziwa wartość - my już ją znamy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

27
spiggy
15.10.2010 07:06
oj SF wspiera Masse, od dawna Felippe baybe, stay cool :-)
jan5
15.10.2010 05:31
Tak w ogóle to nie wiem skąd się wzięło w ogóle takie myślenie, że massa jest kierowcą który może należeć do kierowców wszechczasów. Poza tym nie wierze, że ferrari nie zależy na MS konstruktorów.
sebas
15.10.2010 05:18
"Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją" - jak powiedział klasyk. A moja prawda jest taka, że Santander nie po to wywlił dziesiatki milionów ojro i jeszcze kilkanaście na wywalenie Kimiego, żeby taki frajer jak Massa miał coś do buczenia.
Simi
15.10.2010 05:07
IceMan11 - rozumiem, że nie uznajesz zwycięstwa w Niemczech, ale ono się liczy w dorobku Fernando. Massa jest wolniejszy i raczej nie dotrzymywałby kroku Alonso. Nie uwierzę w to, dopóty tak się stanie.
pepsi-opc
15.10.2010 01:41
Kovalainen Hamiltonowi też nie dotrzymywał i nie świadczy to o talencie kierowcy a pozycji w zespole.
jan5
15.10.2010 12:27
Prawda jest tak że jakby massa miał bolid najlepszy ze stawki tak jak w 2008 roku to spokojnie dotrzymywał by kroku alonso i może nawet w kwalifikacjach spisywałby się lepiej. Identyczna sytuacja jak z weberem, który w najszybszym bolidzie dotrzymuje kroku vetelowi.
flow
15.10.2010 11:09
A myslalem, ze 4... Najwyrazniej ktos tu pie*doli farmazony
IceMan11
15.10.2010 10:01
No AleQ potwierdził to o czym egaf mówił :) Za to Alonso ma 3 wygrane wyścigi w tym 2 fuksem także szaleje tak samo jak wspomniany przez Ciebie Kimi i Felipe.
AleQ
15.10.2010 09:13
Prawda jest taka ,że nie po to Makarony ściągały Alonso , aby grał za nr 2 w Ferrari , w takim stanie rzeczy zostawiliby Kimasa którego nieźle w balona robili. Boski Stefan kupił Alonso by wrócili do wygrywania , a Felipe jest nr 2 ,więc nie gadają ,że w pełni wspierają Massę , chyba że chcą samych siebie oszukiwać . Za to właśnie nie znoszę Ferrari.
jan5
15.10.2010 08:18
IceMan11 napisałem też że raikonnen i massa mieliby po ponad 100 punktów, więc też zajmowaliby 3 miejsce w generalce.
IceMan11
15.10.2010 07:01
Haha pasior dokładnie. jan5 myślał, że dokopie komuś czy też oświeci wszystkich i skończyło się jak zwykle czyli na bezsensownym komentarzu. Gość mnie rozbraja :) Ktoś wspomniał o wypadku Felipe. Że co? Felipe objechał w kwalifikacjach do GP Bahrajnu Alonso i Ty mówisz, że Massa po wypadku jeździ gorzej? Wtedy jako tako bolidy były równe i Felipe pokazał, że potrafi jeździć. Poza tym każdy wie, że Felipe musi mieć bolid pod siebie bo inaczej jeździ jak pierdoła. Gdyby skupili się na Massie to Ferrari walczyłoby o MŚ w WTC. Tak jak w 2008, a że bolid jest pod Alonso to tylko on z niego wyciąga wszystko i tylko on się liczy w walce i... tylko on zdobywa sensowne punkty dla Ferrari.
pasior
15.10.2010 06:23
jan5, a niby na którym miejscu w generalnej jest Ferrari?
AliAs99
14.10.2010 11:32
Zasiąść to może i zasiadł dopiero w roku 2010, ale z uwagi na to, że w Formule 1 wszystko jest ukartowane, to inżynierowie Ferrari wiedzieli o tym, że Alonso u nich zasiądzie już pewnie w roku 2007.
jan5
14.10.2010 09:53
pepsi-opc nie wiem jak oni to zrobili, bo alonso zasiadł pierwszy raz w bolidzie ferrari jak już był skończony dawno model na rok 2010, nieźli są
pepsi-opc
14.10.2010 09:40
Oczywiste jest to że Alonso przyniósł za sobą miliony € których Massa niema.Sponsorzy Alonso załatwili mu robienie bolidu pod niego i wygrywanie Alonso bardziej się opłaca niż wygrywanie Massy.
jan5
14.10.2010 06:43
nie chce prowokować i nikogo nakręcać ale gdyby raikonnen jeździł w tym sezonie zamiast alosno to ferrari byłoby na 3 miejscu w klasyfikacji generalnej, pewnie massa i raikonnen mieliby po jednej wygranej przez cały sezon i po 100 punktów i wszyscy mówiliby że jaki massa i raikonnen to dobrzy kierowcy bo kiepskim bolidem ferrari walczą równorzędnie z mercedesem i renault
podgladamwas
14.10.2010 06:13
Och jakie to wzruszające
niza
14.10.2010 05:57
Felipe, bądź co bądź, ale niestety nie pozbierał się po swoim wypadku, a do tego wszystkiego przyszedł nowy zawodnik do zespołu, który tego problemu nie miał i nie ma i jest po prostu szybszy. Massie w tym roku pomogło by pełne wsparcie od własnego zespołu, ale wszyscy skupili się tylko na Alo i to go dobiło. Taka jest prawda. Tu już nie chodzi o TO czy inne bzdety, tylko o to, że cały team się za przeproszeniem wypiął na Massę, a on potrzebuje pomocy i tyle. Ja rozumiem, że w tym sporcie nie ma miejsca na sentymenty, ale niech nie pierniczą, że Massa to nadal ważny zawodnik dla nich, bo tak nie jest. Wcale się nie zdziwię, jak go wywalą po tym sezonie @egaf, święte słowa, pewnie, że zawsze jest jakaś hierarchia w zespole, taka czy inna, czy nam się podoba czy nie. Mi osobiście nie odpowiada, że Alo jest świętą krową w zespole, ale nikt mnie o zdanie nie będzie się pytał. Jest szybki i wsio. Szkoda tylko mi Felipe, że jadą w jego stronę taką obłudą, że aż boli. Już by było lepiej, jakby nic nie gadali
IceMan11
14.10.2010 05:53
O to :)
egaf
14.10.2010 05:44
Panowie/Panie, Skandalem nie jest dla mnie wydarzenie z GP Niemiec, bo wcale się wczoraj nie urodziłem i też się na to w życiu już napatrzyłem. Mnie tylko razi ten nagłówek. Niech nie mówią o pełnym wsparciu, bo takiego Felipe w moich oczach nie ma. Nie mam wątpliwości, że Massa szans w walce z Alonso nie ma i raczej mieć nie będzie. Ale każdemu zdarza się czasem wyścig, w którym zawodnik prowadzi jednak fair & square. Jeśli mu się to odbiera, to nie należy mówić o PEŁNYM wsparciu. Przepisy się nagina, reguły się łamie - wiadomo, że jest to zło konieczne. Decyzja Ferrari, choćby na GP Niemiec w tym roku, była dla mnie zupełnie zrozumiała i SŁUSZNA. Ale hipokryzja w słowach, które mają to wszystko załagodzić w mediach zawsze mnie boli. Bol już od dawna. Nie ma w F1 teamów liczących się do końca w czołówce, które udzielają pełnego wsparcia obydwóm kierowcom. Nigdy w to nie uwierzę. Takie teamy są tylko w mediach. I nie rozumiem czemu w mediach hierarchię kierowców się tak maskuje.
Simi
14.10.2010 05:34
No to - proszę bardzo - o co mu chodzi?
IceMan11
14.10.2010 05:20
Wy chyba nie czaicie o co chodzi egafowi.
Simi
14.10.2010 04:57
No właśnie - wreszcie mądry komentarz. egaf - nie pokazałby, że ma jaja, tylko, że jest słabym psychicznie dzieciakiem, który powinien zostać w domu i zagrać na PlayStation. Massa jest wolniejszy i to sporo wolniejszy. Mógłby myśleć, że: "pieprzę to, nie pomagam Alonso". Ale i tak nie pokonałby Hiszpana, bo jest w stosunku do niego ZBYT WOLNY.
THC-303
14.10.2010 04:25
hipokryzja to jest pisanie tego co Ty piszesz @ eqaf ;) Tak, GP Niemiec było straszne. Oj, oj. Biedak Felipe. Hańba, skandal... dla kogoś kto się urodził wczoraj może skandal, dla kogokolwiek kto ma pojęcie czym jest F1 już nie. Nagina się regulamin techniczny, nagina także i sportowy. Tu nie ma miejsca na fair play. Barrichello było o klase lepszy od Massy (BAR w najlepszych latach) i musiał robić za ścierkę. Ale jego casus znają wszyscy, mało kto pamięta ilu robiło dokładnie to samo. Już w 1979 Villeneuve musiał pracować dla Schecktera i jakoś z tego powodu nie jęczał. Bo doskonale wiadomo, że bez ustalonej hierarchii w zespole wybuchnie konflikt (Mansell-Piquet, Prost-Senna, Alonso-Lewis).
egaf
14.10.2010 04:03
Pełne wsparcie... No to już jest bezczelność i szczyt hipokryzji. Pokazali pełne wsparcie w tegorocznym GP Niemiec. Szczerze współczuję Felipe. Z jednej strony chłopak musi robić pod dyktando, bo inaczej pożegna się z posadą. A o nią niełatwo, jak zostanie na wylocie. Z drugiej strony zapewne aż go mierzwi w środku, że robi za pomagacza od połowy sezonu. Lubię sobie myśleć, że najchętniej to by pewnie Felipe wjechał Alonso w tył na najbliższym dohamowaniu po starcie... Należało by mu się za Singapur'08. Pokazałby wtedy, że naprawde ma JAJA.
dymson
14.10.2010 03:57
trzeba bylo masse za alonso a nie kimiego
Sgt Pepper
14.10.2010 03:48
Mówią że wspierają, a wcale się nie zdziwię gdy wyleci z hukiem po tym sezonie pomimo kontraktu. Tacy są właśnie Włosi.