Newey liczy na "wielkoduszność" duetu Red Bulla w Abu Zabi

Vettel stwierdził, że decyzję o ewentualnym przepuszczeniu Webbera podejmie w czasie wyścigu
11.11.1011:58
Grzegorz Filiks
3300wyświetlenia

Szef techniczny Red Bull Racing - Adrian Newey wezwał najprawdopodobniej Sebastiana Vettela, by ten był bardziej „wielkoduszny” w sytuacji, gdyby w niedzielę mógł pomóc swojemu partnerowi z zespołu Markowi Webberowi w sięgnięciu po Mistrzostwo Świata Formuły 1.

Newey jest genialnym konstruktorem, nikt nie ma chyba co do tego żadnych wątpliwości. W ciągu pięciu lat wyprowadził on stajnię powstałą na bazie Jaguara z niemal szarego końca stawki na wyżyny F1, zdobywając z Red Bullem w sezonie 2010 tytuł w klasyfikacji konstruktorów. Jednakże dla 51-latka prawdziwym sukcesem w tym roku byłoby także zdobycie mistrzostwa w klasyfikacji kierowców.

Na jeden wyścig przed końcem sezonu liderem tabeli jest Fernando Alonso z Ferrari, ale dwójka „Czerwonych Byków” znajduje się zaraz za nim. Webber traci 8, a Vettel 15 punktów do Hiszpana, co gwarantuje niesamowite emocje na torze Yas Marina w finałowym GP sezonu. W tym tygodniu głównym dylematem mediów jest to, czy Niemiec będzie chciał oddać pozycję Australijczykowi, gdyby dawało to Markowi tytuł.

Zawsze powtarzaliśmy, że pozostawimy tę decyzję samym zawodnikom. To ich mistrzostwa i tak właśnie powinno być - stwierdził Newey. Szczerze powiedziawszy chcielibyśmy zdobyć oba tytuły, jeśli będzie to możliwe. Jeżeli więc mamy szansę wygrać mistrzostwo kierowców, to powinniśmy tego dokonać. Ostatecznie, gdy jeden z naszych reprezentantów wypadnie z gry, to mam nadzieję, że będzie wystarczająco wielkoduszny, by pomóc drugiemu.

W tym sezonie relacje między Webberem a Vettelem wyraźnie się nie układały, mogliśmy się o tym przekonać na własne oczy podczas Grand Prix Turcji, gdy to obaj panowie zderzyli się ze sobą walcząc o prowadzenie w wyścigu. Mimo to Newey uważa, że Red Bull równo traktuje obu swoich podopiecznych: Naciskali na siebie nawzajem bardzo mocno, co jest pozytywne. Może raz czy dwa było za ostro, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni - dodał konstruktor. W końcu to mistrzostwa kierowców co oznacza, że nie powinno być poleceń zespołu.

A jak na ewentualne oddanie pozycji partnerowi zapatruje się sam Vettel? Bez żartów, teraz o tym nie myślę - powiedział 23-latek dziennikowi Bild podczas wczorajszej podróży samolotem do Abu Zabi. Moim pierwszym celem jest pole position, drugim wygranie wyścigu, a jeżeli będzie to niezbędne, mogę przeanalizować sytuację i bardzo szybko zadecydować.

Newey zdobywając w tym roku z Red Bullem tytuł w klasyfikacji konstruktorów zaliczył „hat-trick”, ponieważ wcześniej sztuka ta udała mu się również ze stajniami Williams i McLaren. Niekryta radość Brytyjczyka z powodu sukcesu z RBR jest zrozumiała, ponieważ wprowadził on tę ekipą na szczyt, zaczynając praktycznie od zera. Williams i McLaren zdobyły mistrzostwo, bo to były zespoły o mocno ugruntowanej pozycji, tak więc tytuł wywalczony z Red Bullem jest z pewnością szczególny - podkreślił.

Dołączenie do tej załogi i rozwinięcie bolidu, którym dysponował wtedy Jaguar będący w środku stawki, do obecnego poziomu jest czymś fantastycznym. W pewnym sensie powinienem się uszczypnąć, bo gdy przyszedłem tutaj mieliśmy aspiracje, ale posiadanie a osiągnięcie ich to dwie różne rzeczy. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, zdobycie ich obu (tytułów) byłoby niesamowite. Możemy mieć nadzieję, ale różnie to bywa. Bolid udowodnił, że jest do tego zdolny, ale mieliśmy trochę pecha tu i tam.

Źródło: planetf1.com, motorsport.com

KOMENTARZE

25
grzesiek811
12.11.2010 09:12
A może to było dobre posunięcie dać wygrać Vettelowi w ostatnim GP. Webber pewnie i tak by go nie wyprzedził, a mogliby obaj nie dojechać, bo miewali już wspólne kolizje w przeszłości. Dzięki takiej sytuacji obaj mają szanse. Zawsze, któryś z kierowców może mieć defekt, wtedy drugi będzie mógł walczyć.
AleQ
11.11.2010 06:57
Newey chciałby oba tytuły ,no ale ich szefuńcio teamu może w tym przeszkodzić . Nie zdziwię się ,że podczas wyścigu bedzie tekst "Mark zwolnij , mamy problemy z przednimi hamulcami". Przegrana WDC bedzie więcej niż wielkim śmiechem.
mardok2010
11.11.2010 03:01
Bo jest takie zje... powiedzenie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
pawlos
11.11.2010 02:05
Jestem tego samego zdania co niektórzy z Was. Jeśli na ostatnim okrążeniu kolejność byłaby: Vet, Web, Alo, Vettel przepuściłby Webbera z własnej nieprzymuszonej woli. Oddanie MS kierowców zawodnikowi z obcego teamu byłoby najdelikatniej mówiąc nierozsądne i głupie. A bajki o moralności i sportowym zachowaniu to ja mogłem słuchać jak miałem 10 lat.
mardok2010
11.11.2010 01:44
Norbi123 a ciekawe czy powiedzą vetelowi jak będzie trzeba że mu się szprychy w kołach przegrzewają? Wydaje mi się ze oni wręcz nie chcą aby weber zdobyć MS, vetel albo w ogóle. A powiedzcie mi co to było na monzy jak vetelowi się niby zablokowała tarcza?
Norbi123
11.11.2010 01:32
Takkkk, jasne panie Newey, a potem w trakcie wyścigu znów usłyszymy że Webberowi przegrzewa się silnik i musi zwolnić:D
mardok2010
11.11.2010 01:08
Falarek Hamilton prędzej pomoże alonso niż przeszkodzi
Yurek
11.11.2010 01:03
@J.P.S. - nie straci. Zresztą w 1997 Ferrari zachowało punkty w klasyfikacji konstruktorów.
Falarek
11.11.2010 12:58
J.P.S>@ tylko jednemu i drugiemu jest potrzebny partner zespołowy jako potencjalny "odbieracz punktów" Alonso więc takie radosne wyprzedzanie może doprowadzić do powtórki z Turcji i wtedy kupa. No chybą ze Hamilton błyśnie i to on "pomorze" w odebraniu punktów Alonso. Scenariuszy jest cała "massa" :)
J.P.S.
11.11.2010 12:54
Czy teoretycznie jest możliwa sytuacja że Weeber będzie chciał wyprzedzić Vettela w walce o pierwszą pozycję (lub odwrotnie) i jeden drugiemu z premedytacją zrobi z dyfuzora jesień średniowiecza a FIA zaliczy to jako niesportowe zachowanie i odbierze jednemu z nich punkty z sezonu (patrz: Schumi '97) ? Czy wtedy Red Bull straci tytuł konstruktorów? Czysto teoretycznie.
Falarek
11.11.2010 12:46
Najlepszy scenariusz kolejność VET WEB ALO ostatnie okrążenia VET puszcza WEB i wtedy on zdobywa tytuł ale niespodziewanie pada silnik u Alonso i okazuje się że VET "niepotrzebnie" puścił WEB bo to on zdobył by wtedy mistrza i w radio RB pada komunikat.....
IceMan11
11.11.2010 12:46
To nie jest ta sama sytuacja, ponieważ wtedy i Hamilton i Alonso walczyli o tytuł, a tutaj Vettel nie wygra jeśli Alonso będzie 3 więc może przepuścić Marka bo to jeden pies. Wtedy i Alonso i Hamilton mieli szanse, ale Alonso podobnie jak w tej sytuacji musiał być 3 i liczyc, że Kimi nie będzie 1-szy, a Hamiton musiał być wyżej niż 7 miejsce. To jest trochę inna sytuacja. Tam nikt nie musiał sobie pomagać i tak też było. Hamilton mógł spokojnie jechać podczas gdy Alonso musiał walczyć. To nie jest to samo. Kto wtedy oglądał wie o co biega, bo z mojego postu dużo nie wynika ;D Starałem się :(
Simi
11.11.2010 12:43
"...Mieliśmy trochę pecha tu i tam." hmm... to nie był tylko pech. Nie ma co, że Newey jest geniuszem. Jako wierny fan Ferrari bardzo bym się cieszył gdyby Adrian przeszedł właśnie do włoskiej stajni, ale to niestety niemożliwe :)
falconf1
11.11.2010 12:17
Powiedzcie mi czy w 2007 roku w GP Brazylii, gdyby sytuacja w wyścigu wyglądała nieco inaczej, ALO puścił by HAM gdyby to dało mu tytuł lub odwrotnie? Teraz sytuacja jest podobna, zobaczymy co z tego wyjdzie.
sylweq
11.11.2010 12:16
Chyba bym się popłakał ze śmiechu jakby się powtórzyła akcja Red Bulla z Turcji. Tego życzę sobie i Alonso :)
Czechoslowak
11.11.2010 12:11
Jestem pewien że jeśli sytuacja na kilka okrążeń przed końcem wyścigu będzie następująca: 1.VET 2.WEB 3.ALO, to Vettel przepuści Webbera i to bez żadnych "dialogów" z zespołem czy poleceń od swojego inżyniera. Mogę się jednak założyć, że zrobi to w możliwie najbardziej ostentacyjny sposób, by podkreślić że: 1) to on jest szybszym kierowcą 2) to jego łasce Webber zawdzięcza tytuł. Nie będzie to zbyt przyjemne do oglądania, ale lepsze to niż "Felipe baby, Alonso is faster than you"
jpslotus72
11.11.2010 11:49
Czyli zamiast team order będzie "driver order"? A może by tak Order Uśmiechu? - bo tyle jest już warte całe to wałkowanie tego tematu... Vettel - gdyby doszło do takiej sytuacji, że od niego będzie zależał tytuł dla Marka - musi rozważyć, czym bardziej i na dłużej zepsuje sobie reputację: przepuszczeniem kolegi, co jest niezbyt w duchu przepisów, czy zabraniem partnerowi szansy na tytuł?...
Kristofuros
11.11.2010 11:41
nie mylcie pojęć. TO to jest tylko wtedy jak team każe przepuścić drugiego kierowce (jak sama nazwa wskazuje), a jeśli 1 kierowca przepuści z własnej woli 2 kierowce to już nie będzie TO tylko własna decyzja kierowcy.
Maly-boy
11.11.2010 11:24
przecież TO jest niesportowe i w ogóle be i fe ,zafajdani hipokryci
Hunter-sw
11.11.2010 11:19
I już zaczynają trząść portkami... hehehe A tacy święci do tej pory... TO jest beee... Obejrzymy... zobaczymy ;-)
flow
11.11.2010 11:15
Tak pi#$%)(* o tym, zeby Wentyl przepuscil Cieniasa, tylko co bedzie jak Alonso bedzie jechal na P1 badz P2? Maja swietny plan tylko nie uwzglednili w nim najwazniejszego czynnika, FA.
mardok2010
11.11.2010 11:08
Jak vetel przepuści webera to horner wyjdzie na głupka i kłamce i nie będzie to To takie jak w przypadku ferrari tylko milion razy gorsze
Yurek
11.11.2010 11:08
Mam nadzieję, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to Vettel przepuści Webbera. Kurczę, a pomyśleć że Red Bull nie tak dawno był Stewartem :)
fordern
11.11.2010 11:06
Po co oni się tak czają, powiedzcie "Mark is faster than you", przytrzymajcie Vettela w boksie albo coś i postąpcie tak jak Ferrari, i załatwcie sobie drugi tytuł w tym sezonie...
Kamikadze2000
11.11.2010 11:06
Seb i Mark mają głowy na karku. Vettel wie co zrobić i jestem pewien, że postąpi, tak jak powinien postąpić. Chyba lepiej, żeby oba tytuły mimo wszystko były jednego zespołu.. Wówczas pierwszy pit-lane będzie ich! Ja wierzę, że wszystko ułoży się po stronie RBR! Szczerze życzę awarii Alonso, którego osobiście nie trawie! ;///