Liuzzi uniknął na Interlagos poważnej kontuzji stopy

Okazuje się, że podczas jego wypadku pewna część zawieszenia omal nie rozerwała mu stopy
12.11.1017:57
Grzegorz Filiks
2239wyświetlenia

Vitantonio Liuzzi wyjawił, że podczas swojego wypadku w zeszłotygodniowym Grand Prix Brazylii miał wielkie szczęście w nieszczęściu. Okazuje się, że kawałek zawieszenia z jego bolidu przebił się do kokpitu i rozerwał mu buty.

Włoch spowodował pod koniec zawodów na Interlagos wyjazd samochodu bezpieczeństwa, ponieważ element zawieszenia w jego VJM-03 uległ awarii, przez co Liuzzi z impetem uderzył w barierki ochronne na zakręcie nr 2. Kierowca Force India wysiadł jednak o własnych siłach z bolidu i nic nie wskazywało na to, że incydent ten mógł mieć znacznie poważniejsze konsekwencje. Jednakże jak później wyznał Liuzzi, wszystko mogło skończyć się o wiele gorzej.

To było naprawdę mocne uderzenie - powiedział 29-latek. Na początku myśleliśmy, że to popychacz, ale potem zdaliśmy sobie sprawę, iż to jednak wahacz, który pękł i się rozpadł na drugim łuku. Musimy zrozumieć, co się stało, to może był problem z wytrzymałością, albo coś takiego.

To był rzeczywiście duży wypadek i miałem szczęście, że nie zostałem ranny, ponieważ element zawieszenia przedostał się do monocoque. Część ta zrobiła dziurę w lewej przedniej stronie samochodu, więc musieliśmy wymienić podwozie. To coś dotknęło także mojej stopy, ale zatrzymało się na tyle wcześnie, że rozerwało mi buty, ale nie stopę.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
fernandof1
12.11.2010 06:59
Tonio jest dobrym kierowcą ale brakuje mu trochę szybkości . Szkoda by było go jak by rozerwał stopę przez taki niewinny wypadek
Simi
12.11.2010 06:47
Oj, fuks. Byłaby to niezbyt radosna sprawa... Swoją drogą - ciekawe czy to będzie ostatni weekend Liuzziego w F1? Wiem, że podpisał już kontrakt, ale każdą umowę da się rozwiązać.
lubczyk
12.11.2010 05:54
Nawet nie wyobrażacie sobie tego że przez coś takiego Tonio mógł zakończyć karierę bo rozerwanie stopy to nie jest zbyt ciekawa sprawa -,-. Już nie mówię o jej sprawności PO operacji.
Karol26
12.11.2010 05:47
Dużo szczęścia miał Tonio. Czasem niepozorne wypadki mogą nieść poważne konsekwencje.