CAMS twierdzi, że spór toczy się o 'bezpieczeństwo' nie o pieniądze
Ron Walker poleciał dzisiaj do Abu Zabi by omówić tą kwestię z Bernie Ecclestonem
12.11.1022:26
1778wyświetlenia
Wygląda na to, że spór między australijskimi władzami sportu motorowego, a organizatorami wyścigu o Grand Prix Australii co raz bardziej się nasila. 24 godziny temu organizator wyścigu - Ron Walker przyznał, że poleci do Abu Zabi spotkać się z Bernie Ecclestonem, aby omówić sprawę przyszłorocznego wyścigu, gdyż odwołaniem jego grozi Australijska Federacja Sportu Motorowego (CAMS).
Walker powiedział, że opłaty oddawane na rzecz CAMS (500 tys. funtów) są zbyt wysokie i że wyścig mogą przejąć organizatorzy z zewnątrz jeżeli miałoby to uratować wyścig na torze Albert Park. Ale CAMS odpowiedziało dzisiaj przez powiedzenie, że
tylko oni mają doświadczenie, ludzi i odpowiednie procedury by bezpiecznie przeprowadzić wyścig.
To jest problem dotyczący bezpieczeństwa nie opłat, ponieważ nie możemy wyobrazić sobie, że Grand Prix Australii może odbyć się bez zapewnienia wysokich standardów bezpieczeństwa, które może zapewnić CAMS.- głosi oświadczenie wydane przez CAMS. Strony mają czas do 19 listopada na osiągnięcie porozumienia. Jeżeli nie uda się tego osiągnąć, Światowa Rada Sportu Motorowego może wykreślić Grand Prix Australii z kalendarza zmagań na rok 2011.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE